tag:blogger.com,1999:blog-85427259672243680572024-03-06T06:32:30.159+01:00Rozmyślania przy zmywaku;)"Wolność to nie kwestia losu, lecz wyboru, aktu woli. Kto z własnej woli nie wybiera wolności, ten kończy jako sługa". Viktor Orbán
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.comBlogger382125tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-62055450715484483712023-07-09T23:45:00.002+02:002023-07-09T23:50:43.664+02:00"Wesołe jest życie staruszka..."
<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blog-n-roll.pl/sites/default/files/Powiadaj%C4%85.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; clear: left; float: left;"><img alt="" border="0" height="200" data-original-height="247" data-original-width="204" src="https://blog-n-roll.pl/sites/default/files/Powiadaj%C4%85.jpg"/></a></div>
Na dźwięk hasła „senior” natychmiast boli mnie kręgosłup, wszystkie stawy, zmarszczki wyłażą bezczelnie nie tylko na twarzy, nie czuję, jak popuszczam w majtki, mam problem , mówiąc delikatnie, z tyłkiem, cierpię na bezsenność. Resztę dolegliwości seniora proszę sobie wypisać z reklam.
Na wszystko jest rada. Magnez obniża ciśnienie, kiedy oglądam lub słyszę porady min. Niedzielskiego. Majtki z pampersem rozwiązują problemy moczopędne, tabletki na zaparcia przynoszą ulgę, włosy przestają wypadać, paznokcie łamać po specjalnych eliksirach, maść na odciski wystarczy, by zaszpanować na urodzinach wnuczki w szpileczkach. No może trochę przesadziłam z tymi szpileczkami, ale specjalna maść na wszelkie bóle daje mi szansę wytrzymania chrzęstu w kościach na spacerze i przy zabawie w chowanego. Na koniec sprowadzam sobie z Internetu tabletki na wzmocnienie pamięci i zasiadam przed telewizorem. A tam premier zachęca do badań profilaktycznych, a Ministerstwo Zdrowia do aktywności fizycznej.
I tu zaczyna się mój problem z wrednym charakterem, którego wady coraz bardziej eksponuje wiek. Nie korzystam z żadnych badań „autobusowych” z dwóch powodów. Po pierwsze -wszystko, co tam mi zbadają mogę zrobić sama poza prześwietleniem, USG czy mammografią; mam ciśnieniomierz, pulsomierz, aparat do mierzenia cukru, recepty od endokrynologa i psa, który wymusza na mnie kilometrowe spacery. Po drugie - nie zamierzam wspomagać koncerny farmaceutyczne wiedzą o moim zdrowiu.
Rozumiem politykę wobec seniorów i zachętę do dbania o swoje zdrowie, choć po przymusowym izolowaniu nas w czasie pandemii, zachęcaniu do samotnych świąt i braku kontaktów z najbliższymi, moje zaufanie zostało mocno nadwyrężone. Domyślam się też, że stajemy się oczkiem w głowie koncernów farmaceutycznych. Na wszystko jest maść, tabletka, kropelki i odmładzające kremy czy maseczki.
Pomyślałam o tym wszystkim wczoraj po obejrzeniu „Biesiady Warszawskiej”. Radosne piosenki, tańce, uśmiechnięte buzie pań i panów w słusznym wieku, uświadomiły mi, że senior niektórym kojarzy się jedynie z chorobą, lekarzem i lekarstwami. Tymczasem potrzebna jest odrobina szaleństwa, radości, beztroskiego śmiechu i powrót do swojego świata. Chwała tym, którzy to rozumieją i realizują takie spotkania jak to, wskrzeszające kulturę starej, przedwojennej Warszawy. Podobno tak się dziać zaczyna i w innych miastach.
Dziś szaleją młodzi przy innej muzyce, ale tańce, z małymi wyjątkami, są chyba bardzo podobne, tak samo jak radość? A co do tuszy, która nie pozwala na pomalowanie sobie paznokci u nóg, to chyba w wielu wypadkach młodzież już nas starych dogoniła, prawda? ; -)
Przyznam, że młodzi, często rodzina, zaczyna nas w pewnym momencie traktować jak dzieci, które z grzeczności trzeba wysłuchać, pomóc, gdy nie dajemy rady wymyć okna czy zrobić zakupy, ale przestajemy być partnerami do rozmowy.
Wiem, że starość bywa różnie przeżywana i z różnych powodów. Bywa naznaczona samotnością i cierpieniem. Nie jestem też naiwna i nie mam recepty na długowieczność. Nie chcę jednak, by odstawiano nas na boczny tor, a jedyną troską władz było zapewnienie nam pieniędzy na zakup lekarstw, bo, jak śpiewał Wiesław Michnikowski, wesołe jest życie staruszka:
„Jeszcze tylko parę wiosen
Jeszcze parę przygód z losem
Jeszcze tylko parę zim
I refrenem zabrzmisz tym
Wesołe jest życie staruszka
Wesołe jak piosnka jest ta
Gdzie stąpnie, zakwita mu dróżka
I świat doń się śmieje, "Ha, ha"
__________________________________________________________________________
Mem: https://www.facebook.com/marriipa/posts/d41d8cd9/965345710310316/
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-77705993483851437222021-09-14T13:42:00.041+02:002021-09-15T14:35:49.873+02:00Hildebrand o miłości<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://www.wydawnictwofronda.pl/cache/files/1120994723/okladka-hildebrand---w-480-h-600.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; clear: left; float: left;"><img alt="" border="0" height="320" data-original-height="600" data-original-width="404" src="https://www.wydawnictwofronda.pl/cache/files/1120994723/okladka-hildebrand---w-480-h-600.jpg"/></a></div> <i>Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali.</i> J 13, 34 - 35
<p>Słowa wypowiedziane przez Jezusa do Apostołów podczas Ostatniej Wieczerzy odnajdujemy w licznych utworach literackich i rozprawach teologicznych. Są one powszechnie cytowane, analizowane, a jednak wciąż kryją tajemnicę. Bo czym jest miłość? Jest nakazem, obowiązkiem tylko chrześcijanina? Czy dotyczy obowiązku kochania nawet wroga? A może jest tylko złudzeniem wynikającym ze zmysłów, tęsknotą za szczęściem? Kogo obdarzamy miłością i dlaczego? Czy miłości można się nauczyć, można ją doskonalić jak sztukę czy rzemiosło, jak podpowiada Erich Fromm? I wreszcie pytanie najważniejsze – Czy bez miłości można żyć?</p>
<p>Karkołomnym, wydaje się, zadaniem poszukiwanie jednej odpowiedzi, poszukiwanie prawdy o miłości. Czy może w tym poszukiwaniu pomóc dociekanie odpowiedzi na pytanie - Czym na pewno nie jest miłość?<br />
Takiej właśnie fenomenologicznej metody redukcji podjął się niemiecki filozof, teolog katolicki, Dietrich von Hildebrand w swojej pracy <i><b>Istota miłości</b></i>.</p>
Niestety, kto chciałby w języku polskim poznać bliżej życiorys myśliciela, srodze się zawiedzie. Poza powtarzanymi ogólnikami, niewiele dowie się o jego młodości, studiach, filozoficznych, zainteresowaniach, kontaktach z Edmundem Husserlem czy filozofią Maksa Schelera.<br />
<p><b>Przypomnijmy więc to, co jest istotne dla zrozumienia <i>Istoty miłości.</i></b></p>
Tak to się czasem zdarza w rodzinach obojętnych religijnie, a taką była formalnie protestancka rodzina Dietricha, że któreś z dzieci poszukuje wiary i religii, w której mogłoby się odnaleźć w dorosłym życiu. Konsekwencją tego było nawrócenie. W 1914 r. wraz z żoną przeszli na katolicyzm.<br /> Nie był to akt emocjonalny, lecz przyjęcie prawd wiary głęboko przeżywanych. Do końca swych dni przyjmował Komunię świętą każdego dnia. Trzeba też pamiętać, że wymagało to odwagi, ponieważ spotkał się wówczas z ostracyzmem części rodziny, przyjaciół i środowiska naukowego.<br /> Z radykalizmu wiary wynikała też jego postawa wobec komunizmu i nazizmu. Nie ukrywał, że hierarchowie Kościoła nie dość mocno i zdecydowanie potępiają obie ideologie. Bronił też publicznie encyklikę Ojca Świętego Pawła VI <i><b>”Humanae Vitae” - O zasadach moralnych w dziedzinie przekazywania życia ludzkiego.</b></i><br /> W wyniku jawnie wrogiej postawy wobec zbrodniczych ideologii został w 1935 na Uniwersytecie we Wiedniu pobity przez studentów.<br />
Kiedy Austrię wchłonęła III Rzesza, wyjechał do Szwajcarii, a potem do Francji. W Tuluzie wykładał na Katolickim Uniwersytecie. Niemiecka okupacja Francji zmusiła go do ucieczki z rodziną najpierw do Portugalii, następnie do Brazylii, by wreszcie osiąść w Nowym Jorku.<br />
W wieku 71 lat po przejściu na emeryturę poświęcił się pracy naukowej. Polskim czytelnikom dotychczas znany jest z takich książek jak: „Przemienienie w Chrystusie”, „Serce”, „Rozważania o uczuciowości ludzkiej i uczuciowości Boga-Człowieka”, „Koń Trojański w Mieście Boga”, „Spustoszona winnica”, „Czym jest filozofia?”, „Sztuka życia”, „Małżeństwo”, „Liturgia a osobowość”.<br />
<p>Teraz otrzymujemy od <b>Wydawnictwa Fronda</b> jego dzieło życia, nad którym pracował od 1958 roku. Pierwsze wydanie <i>Istoty miłości</i> ukazało się w 1971 i zostało przyjęte entuzjastycznie.</p>
<p>Filozof, teolog w jednej osobie rozróżnia różne rodzaje miłości; małżeńską, rodzicielską, miłość dzieci do rodziców, braterską. Wszystkie, jego zdaniem, wypływają przede wszystkim z miłości afektywnej, miłości serca, a szczytem jej jest agape – miłości Boga do ludzi i ludzi do Boga.<br />
Szczególną zasługą Hildebranda jest pokazanie miłości małżeńskiej jako tej, która zawiera jej istotę tj. wartości, dla których pokochaliśmy i ofiarowaliśmy drugiej osobie siebie. Związek dwojga osób w sakramencie małżeństwa nie jest więc tylko związkiem w celu prokreacji, jak dotychczas definiowano małżeństwo. Nie jest tylko aktem woli niezależnym od zachwytu drugą osobą czy odwzajemnieniem wobec osoby, która nas kocha. Temat ten z pewnością każe się czytelnikom zatrzymać i przemyśleć obecne postawy i definicje miłości małżeńskiej.</p>
Czytelnicy, którzy zetknęli się z twórczością Dietricha von Hildebranda wcześniej, nie powinni mieć trudności z właściwym odczytaniem poglądów XX-wiecznego Doktora Kościoła – jak mawiał o nim papież Pius XII.<br />
Dla tych, którzy sięgną po <i>Istotę miłości</i> ze względu na zainteresowanie tematem, tłumacz ks. dr Wojciech Paluchowski CM poprzedził tekst autora <b>Studium wprowadzającym</b> Johna F. Crosby’ego, ucznia Dietricha von Hildebranda. Jego syn John Henri Crosby jest pomysłodawcą <b>„Projektu Hildebrand”</b> dotyczącego odnowy kultury i obejmującego publikacje, wydarzenia, stypendia i zasoby internetowe czerpiące z myśli i świadectwa Dietricha von Hildebranda.
<p><a href="http://www.hildebrandproject.org/" title="Projekt Hildebrand">http://www.hildebrandproject.org/</a></p>
"Studium..." przybliża czytelnikowi zarówno genezę <i>Istoty miłości</i>, w tym wcześniejsze dzieła Hildebranda dotyczące miłości, jak i filozofię, na której opierał się on w swojej analizie.<br />
<blockquote><i>Dla tych, którzy znają wcześniejsze pisma Hildebranda, zawarte tu refleksje mogą się okazać interesujące na tyle, na ile przyczynią się do usytuowania Istoty miłości w kontekście całej jego filozofii. Drugim celem tego wprowadzenia jest ukazanie powiązań, jakie istnieją pomiędzy dziełem Hildebranda a niektórymi współczesnymi dziełami fenomenologicznymi na temat miłości, szczególnie związków z filozofią miłości Jean-Luca Mariona </i>– wyjaśnia John F. Crosby.</blockquote>
We wcześniejszych swych dziełach pisarz za punkt wyjścia obiera filozofię wartości według Maksa Schelera. Jest to jeden z najważniejszych kluczy dla zrozumienia dociekań i poglądów etycznych Hildebranda.<br />
<p><b>Miłość bowiem definiuje on jako odpowiedź na wartości, które odkrywamy w osobie kochanej.</b></p>
<p>Tylko że przy takiej definicji rodzą się pytania. Czym jest wartość, czy jest ona subiektywna czy obiektywna? Czy wynika z podzielania wartości przez nas, czy kochamy, bo jesteśmy obdarowywani i zachwyceni wartościami, których do tej pory nie znaliśmy? Jak odpowiadamy na miłość? Co zawiera wartość oprócz piękna? Czy miłość można utożsamiać z poczuciem szczęścia? A co z wartościami negatywnymi? Czy one należą do istoty miłości?
Na te pytania, między innymi, znajdziemy odpowiedź w książce <i>Istota miłości</i>.</p>
<p>Crosby swoje "Studium wprowadzenia" kończy rozważaniami na temat współczesnej krytyki poglądów Dietricha von Hildebranda, w tym najostrzejszej w swej wymowie Jeana-Luca Mariona. Dla współczesnych czytelników, zainteresowanych tematem, zapewne będzie to ważna wskazówka.</p>
Hildebrand swoje dzieło rozpoczyna od <b>PROLEGOMENY</b> czyli słowa wstępnego, w którym zdecydowanie w badaniach istoty miłości odrzuca analogię.
<blockquote><i>To ewidentny i całkowity nonsens, by uwzględnianie tego, co świadome w odniesieniu do bytu, do natury którego należy bycie świadomym, uważać za „pogrążanie się w tym, co psychologiczne”. Takich aktów jak chcenie, miłowanie, radowanie się, smucenie czy żałowanie czegoś, nigdy nie można poznać w ich istocie, wychodząc tylko od mniej lub bardziej odległych analogii, zamiast od samych tych aktów w ich dosłownym i właściwym sensie; od tych aktów, które są nam, jako takie, dane bezpośrednio.</i></blockquote>
Za błąd uważa też, między innymi, stwierdzenie, że kochamy innych, bo kochamy siebie. Tu niecierpliwy czytelnik zapewne natychmiast zapyta: A co z przykazaniem - Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego? (Odpowiedź znajdzie w rozdziale VII, p. 11.)<br />
<p>Dla studentów filozofii <i>Prolegomeny</i> to doskonały sposób na zapoznanie się z metodą badawczą Hildebranda, jej celem, do którego dąży i porównania z innymi metodami badawczymi fenomenologów od Husserla począwszy, a przy okazji konfrontacji z nimi swoich poglądów.</p>
Spis treści, zamieszczony na początku książki sprawia, że każdy może odszukać to, co go szczególnie interesuje.<br /> Nie przez przypadek zamieściłam na początku cytat z nowego przykazania, które dał Jezus Apostołom.<br />
Czytając książkę czekałam na odpowiedź, czym w swej istocie jest miłość do bliźniego, którego nie znam osobiście. Czy bliźnim jest też wróg napadający na moją ojczyznę, morderca? Czym jest miłość Boga do nas i nasza do Niego?<br />
Wielokrotnie czytałam uprzednio, że miłość do Boga to nic innego, jak zachowywanie Jego przykazań. I wielokrotnie też słyszałam w kościele fragment Ewangelii według św. Mateusza, że mamy kochać nawet wroga i za niego modlić się.<br />
<b>Jak rozumie to Hildebrand?</b><br /> Po pierwsze – miłość bliźniego wynika z faktu, że został on stworzony na obraz i podobieństwo Boga.<br /> Po drugie – miłość bliźniego wypływa z miłości Boga do nas. By to zrozumieć trzeba przedrzeć się przez wszystkie czyny bliźniego, które wywołują w nas oburzenie, gniew, wstręt i odrazę.<br />
<blockquote><i>Pokonujemy to wszystko, by dotrzeć aż do miejsca, w którym ten ktoś znajduje się w obliczu Boga. Bowiem, jeśli nawet neguje on istnienie Boga, to i tak Bóg również do niego zwraca się z pytaniem: „Adamie, gdzie jesteś?</i></blockquote>
<p>Przyznam, że w tym miejscu nie przekonał mnie teolog. Być może dlatego, że użył tu dla uzasadnienia przykładów literackich, a nie postaci zbrodniarzy takich jak choćby komendanci komunistycznych łagrów czy nazistowskich obozów śmierci.<br />
Rozumiem słowa Jezusa, który przypomina, że nie jest sztuką kochać przyjaciół, ale wznieść się na szczyty idealnej miłości, gdzie człowiek spotyka się sercem z miłością Boga potrafią chyba tylko święci.</p>
Zapewne lektura ta będzie dla wielu czytelników, tak jak i dla mnie, punktem odniesienia w szukaniu odpowiedzi.<br />
Niestety, muszę przyznać, że nie jest to lektura łatwa. Trudności nastręcza ogrom zagadnień, które drogą redukcji prowadzą do zrozumienia istoty miłości. Zrozumienia nie ułatwia tłumaczenie.<br />
I tu mam największe pretensje zarówno do tłumacza jak i wydawcy. Wydawnictwo Fronda proponuje nam ambitne książki, głównie jednak są to pozycje popularnonaukowe. Dlatego też ma różnych czytelników o różnym poziomie znajomości języków obcych, w tym łaciny. Dodatkowo słownictwo obce ma różne znaczenia, trudno bez indeksu najważniejszych terminów poradzić sobie z dokonywaną przez Hildebranda filozoficzną analizą i wyłuskać z niej istotne treści.<br />
Przy takim, np. fragmencie chciałoby się zakrzyknąć. Drogi Tłumaczu, nie można by to napisać prościej tak, ażeby nie trzeba było wertować słowników, tylko skupić się na czytaniu?<br />
<blockquote><i>Zauważyliśmy, że to oddanie siebie ma miejsce nie tylko w przypadku moralnego postępowania, lecz także we wszystkich kontemplatywnych odpowiedziach na wartości moralne; szczyt swój osiąga ono w miłości do Boga. Jednak widać tu jasno i wyraźnie, że do owej miłości względem Boga, w której sprawą podstawową jest oddawanie Mu czci, przynależy również tęsknota za ścisłą więzią i za najwyższym „frui”. W sposób jednoznaczny dochodzi to do głosu w obrębie tej podstawowej prawdy, że similitudo Dei (a także zawierające się w niej glorificatio Dei) stanowi dla człowieka jego finis primarius ultimus, zaś beatitudo (a więc rozkosz zawierająca się w visio beatifica) to dla niego finis secundarius ultimus.</i></blockquote>
Zapewne trzeba <i>Istotę miłości</i> czytać rozdział po rozdziale uważnie, nie śpiesząc się z przewracaniem kartek. Nieodzownymi też będą słowniki; filozoficzny i języka łacińskiego.<br /> Może to i dobrze, że nie jest to książka łatwa i przyjemna, taka do poduszki, bo zmusza do refleksji i poszerzania wiedzy również w zakresie języka filozoficznego. Czy będzie to lektura dla zwykłch czytelników interesujących się filozofią? Czy będzie ona obowiązkowa dla studentów teologii? Pokaże czas.
<p><b>Dietrich von Hildebrand, Istota miłości, Wydawnictwo Fronda, 2021</b><p/>
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja:https://www.wydawnictwofronda.pl/cache/files/1120994723/okladka-hildebrand---w-480-h-600.jpg </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1277 (czwartkowa)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-53914648218127167312021-07-15T11:54:00.003+02:002021-07-15T22:44:25.468+02:00Przywiązanie do Sodomy<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/58/Genesis19-17.jpg/316px-Genesis19-17.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; clear: left; float: left;"><img alt="" border="0" height="200" data-original-height="360" data-original-width="316" src="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/58/Genesis19-17.jpg/316px-Genesis19-17.jpg"/></a></div> <p>Ziemię pokryła brązowa odrażająca maź. A do anielskich nozdrzy docierał odrażający smród.
Szef anielskiego wywiadu Rafał zarządził śledztwo i wysłał na Ziemię Alfa i Kecefa.</p>
Kiedy zanurzyli się w cuchnącą otchłań i wylądowali w centrum miasta, oczom im ukazał się potworny widok.<br />
<blockquote><i>Na ulicach czołgali się młodzi i na oko zdrowi ludzie, niezdolni do utrzymania własnego ciężaru. Palili hasz, trzymając między kolanami żebracze miseczki. Pod rozchełstanymi, sztywnymi od błota ubraniami widać było prowokujące tatuaże, które zmieniały ich ciała w żywe afisze. Bezkształtne samice powolnie kołysały obleczonymi w pstrokate szmatki tyłkami. Kosmaci samcy podrygiwali, potrząsając obwisłymi cyckami i opiętymi w kalesony genitaliami.</i></blockquote>
A kiedy tak ten orszak samic i samców sunął ulicami wrzaskliwie domagając się prawa do propagowania własnego stylu życia i dotarł do ratusza, przywitała ich z szacunkiem rada miejska przyjmując do pilnego rozpatrzenia ich postulaty.<br />
Ale nie ten widok był jeszcze najstraszniejszy.<br />
<blockquote><strong><i>Nad brzegiem kloacznych dołów jeszcze nie w pełni rozkwitłe, ale już ciężarne dziewczęta za pomocą żelaznych haków wyrywały ze swych wnętrzności płody i wrzucały je do ścieku </i>– opowiada anioł.</strong></blockquote>
Kiedy aniołowie wrócili do nieba i zdali raport, postanowiono wysłać ich jeszcze raz, by sprawdzili czy wśród tych taplających się w mazi brudu nie znajdą się tacy, którzy mogą podjąć działania uzdrawiające. Szanse były znikome, co potwierdził swoim śledztwem sam Abraham, ale należało próbować.<br /> Kiedy aniołowie wrócili na Ziemię było jeszcze gorzej.<br />
Mieszkańcy Sodomy znudziwszy się rozpustą, sięgnęli po okrucieństwo. Postanowili <i><b>„dopaść tego, co nieuchwytne, zapanować nad tym, co wolne”</b></i> i zaatakowali anielskich przybyszów.<br />
W obronie ich stanął pijaczyna Lot, który udzielił im gościny. Nie był lepszy od mieszkańców, ale rokował nadzieję, że może się zmienić.<br />
<p>Dalej wiecie, jak to się skończyło, bo opowiadanie Władimira Wołkoffa <b>„Anielska sól”</b> z <b>„Kronik anielskich”</b> jest to uwspółcześniona parafraza opowieści biblijnej z Księgi Rodzaju. Same „Kroniki anielskie” wydane zostały po raz pierwszy w 1997r. Polskie wydanie ukazało się w 2007 r.<br />
Opis Ziemi zalanej mazią brudu rozpusty i okrucieństwa nie zdezaktualizował się. Wprost przeciwnie, w przypadku Polski wydaje się proroczy.<br />
<b>Tak, pod tym względem w stosunku do Zachodu jesteśmy zapóźnieni. Tylko czy na pewno chcemy w tym wypadku go gonić?</b></p>
Obrazy żywcem przeniesione z parad równości oglądamy dziś na polskich ulicach, a wszelkie nieśmiałe protesty są kwitowane cenzurą, ignorowane przez sądy. I nie ma co ukrywać, doskonale służą politykom do wywoływania emocji i podziałów.<br />
Gdyby tylko o to pisarzowi chodziło, to może warto byłoby przeczytać opowiadanie jedynie jako ciekawostkę i stwierdzenie, że nic nowego, czego nie byłoby w przeszłości, nie przedstawia.<br />
A jednak warto zwrócić uwagę na wrzucane w tekst, jakby na marginesie zdania, które są oceną opisywanych zdarzeń. Cytuję tu jeden z przykładów, w którym anielski narrator ocenia, ale i przywraca normalność.<br />
<blockquote><i>Cóż za karykatura! Istoty te używały siebie wzajemnie bez opamiętania i odpychały się ze złością z powodu wzajemnego pożądania. Prawdziwa miłość to relacja, to dystans. Tu była sklejeniem, zespoleniem i splątaniem ciał – trzydziestogłowej bestii. </i></blockquote>
<p>Najmocniejsza, najbardziej oskarżycielska jest końcowa scena. Wszyscy pamiętamy, że Lot miał wyjść z miasta z rodziną, nie oglądając się za siebie. Żona Lota nie wytrzymała i obejrzała się. Ciekawość zamieniła ją w słup soli.<br /> Wołkoff dopowiada; to nie była tylko ciekawość. Tam, w Sodomie może i było źle, ale to był jej świat.<br />
<blockquote>Wyrwała dłoń z ręki męża:<br />
- Poczekaj chwilę, muszę tylko wrócić po...<br />
Obróciła się na pięcie i otworzyła oczy.<br />
Był ranek. przed nią rozciągała się olśniewająca pustynia. Spod niej unosiła się tylko mgła – to parowała woda z anielskich łez. Trzeszczały pokryte warstwą soli palmy. Na ziemi leżała przyobleczona w sól lalka. /.../ W powietrzu unosił się słony pył. Oczy żony Lota pochwyciły go w locie niczym dwa wiry. Nie miała nawet czasu krzyknąć. Była już tylko słupem soli”.</blockquote> </p>
Jak nasza historia zakończy się? Zdążymy krzyknąć?<br />
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja:<a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Lot_(posta%C4%87_biblijna)"> Lot</a> </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1261 (czwartkowa)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div> Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-31097711374657374262021-07-07T14:43:00.001+02:002021-07-07T14:43:52.090+02:00„Dla świętego spokoju”<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://e-sochaczew.pl/static/files/forum/500/cnt_7061_covid.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; clear: left; float: left;"><img alt="" border="0" height="200" data-original-height="600" data-original-width="481" src="https://e-sochaczew.pl/static/files/forum/500/cnt_7061_covid.jpg"/></a></div><p>Od kilku dni media społecznościowe nie żyją niczym innym jak przyjazdem Tuska. Podniecenie tym faktem podtrzymuje zarówno Platforma Obywatelska jak i media publiczne sprzyjające Zjednoczonej Prawicy.<br />
Dzieje się tak, moim zdaniem, z dwóch powodów. Dla opozycji to próba wydostania się z dna i wywoływanie nastroju kłótni i podziałów społecznych z nadzieją, że powtórzy się rok 2007 i Polacy powiedzą, że mają dość, chcą spokoju, powrotu do normalności, a nie ciągłych awantur. W tle bowiem trwa usilna praca wyciągania ze ZP poszczególnych posłów tak, aby rząd mógł już co najwyżej administrować a nie reformować. A najlepiej, by doszło do przedterminowych wyborów.<br />
Tę atmosferę nie gaszą media publiczne, bo w sposób mistrzowski Public Relations połączył odwiedziny Tuska z oskarżeniem Sławomira Nowaka. Tego chyba otoczenie byłego premiera nie przewidziało.<br /> Jest też okazja do przypomnienia, jakie fakty, jakie zarzuty wobec rządu Tuska zadecydowały, że Polacy w większości powiedzieli - dość i dwukrotnie zagłosowali na PiS dając możliwość samodzielnych rządów. Tę możliwość niszczą jednak wewnętrzne konflikty i sytuacja międzynarodowa, w tym presja KE.<br />
Nikt nie ma wątpliwości, że Tusk nie tyle chciał, ile musiał przyjechać i grać rolę męża opatrznościowego. Kwity, jakimi zapewne macha mu przed nosem Merkel a i Kreml w związku z katastrofą w Smoleńsku i aferami mafijnymi, nie dały mu wyboru. <br />
<b>Czy udało mu się zmobilizować i zradykalizować elektorat opozycji?</b> To pokażą sondaże, o ile nie będą robione na zamówienie. W co należy jednak wątpić. Dlatego też nie warto nimi sugerować się i traktować je zbyt poważnie.</p>
Ale jedno na pewno mu się udało. Swoim przyjazdem przykrył konwencję PiS.<br />
<b>Dobrze to czy źle?</b><br />
To się okaże jesienią. Zapewne wszystko odbywa się według zaplanowanego scenariusza. I tu PiS jest o kilka długości przed opozycją.<br />
Wygodniej też jest uniknąć szerokich publicznych dyskusji na zadane przez Jarosława Kaczyńskiego pytanie: <b>Dlaczego mimo niewątpliwych sukcesów, jakie odniosła od 2015r. formacja ZP z Prawem i Sprawiedliwością na czele, wyniki sondaży są niższe niż sukces wyborczy.</b><br />
Wśród przyczyn znalazł się covid. Tematu prezes nie rozwinął, nie powiedział, co konkretnie miał na myśli; perturbacje polityczne i gospodarcze czy nastroje społeczne związane nie tylko z restrykcjami sanitarnymi, ale również z kampanią szczepionkową i tzw. paszportami covidowymi.<br />
To ja jako szary obywatel mojej Ojczyzny powiem Prezesowi, dlaczego epidemia przysłania, ku radości opozycji, sukcesy obozu rządzącego. Nie jestem ekspertem, więc można moją opinię blogera po prostu zlekceważyć, co niektórzy posłowie na Twitterze już dawno zrobili, wyciszając lub blokując moje komentarze.<br />
<p>1. Wystarczy porównać pierwsze zamknięcie Polski przez ministra Szumowskiego z działaniami min. Niedzielskiego, by mieć pewność, że Polacy to nie warchoły, którzy łykają wszystko, by zepsuć wielomiesięczny wysiłek rządu w zminimalizowaniu rozmiarów epidemii.</p>
<p>2. Potraktowano nas jak tłumoków, których można zastraszyć restrykcjami rodem z PRL. (zakaz wchodzenia do lasów, słynne 5 osób przy stole wigilijnym i zamknięcie cmentarzy).</p>
<p>3. Nieprzemyślane decyzje urzędnicze (To co byśmy jeszcze zamknęli?) doprowadzanie do bankructwa drobnych przedsiębiorców, którzy oparli się w swojej działalności na bankowych kredytach.</p>
<p>4. Zwykłe kłamstwa i manipulacje. Sztandarowy przykład kłamstwa premiera przed wyborami prezydenckimi, a przykład manipulacji to cyniczna wypowiedź rzecznika MZ; była marchewka teraz kij.</p>
<p>5. Ściganie za brak maseczki, bezprawne karanie mandatami i jednocześnie pozwolenie na marsze „wściekłych macic”.</p>
<p>6. Niczym nie uzasadnione wyjątkowe restrykcje wobec Kościoła katolickiego.</p>
<p>7. Zamknięcie szkół i uczelni, nauczanie zdalne.</p>
<p>8. Wszystko to byłoby do przeżycia jednak, gdyby nie wstrzymanie leczenia innych chorób, walki z amantadyną, restrykcji dyscyplinarnych wobec lekarzy, którzy nie zgadzają się z opiniami Rady Medycznej (na gębę, bo żadnych protokołów ze spotkań nie ma), cenzurowanie i zamykanie niewygodnych programów.</p>
Dziś okazuje się, że było 150 tys. zgonów więcej niż w latach ubiegłych właśnie z powodu leczenia teleporadami i procedurom przyjmowania w nagłych wypadkach chorych do szpitala. Okazało się też, że liczba zgonów była przez ministerstwo zaniżana w porównaniu do danych GUZ.<br />
Kwarantanny doprowadziły do tego, że Polacy zaczęli zamawiać prywatne testy i leczyć się sami zdobywaną z zagranicy amantadyną.<br />
Efektem decyzji, które miały nas zatrzymać w domach, była rosnąca szara strefa w usługach.<br />
<b>Czy można było inaczej?</b><br />
Myślę, że tak. Rząd poszedł po najmniejszej linii. Konstytucję wrzucił do kosza, pod naciskiem sądów, które anulowały mandaty, przedstawił w Sejmie ustawy nadające restrykcjom moc prawną.<br />
<p>Ale jest stokroć ważniejsze pytanie, które dziś Polacy sobie zadają; <b>Rząd wykonuje polecenia Rady Medycznej, a czyje polecenia wykonuje Rada Medyczna? </b></p>
Dziś też mamy powtórkę z roku 2020 tylko, że my jesteśmy już inni. Dokonała tego tępa propaganda szczepionkowa i zaprzeczanie oczywistym faktom takim choćby jak ten, że szczepionka jest w fazie badań, że przetestowano ją w ograniczonym zakresie, a koncerny nie biorą odpowiedzialności za skutki szczepień.<br />
I tu znowu posłużono się kłamstwami i manipulacją. Dziś sowicie opłacone na bilbordach hasło premiera „Ostatnia prosta” zostało zamienione w straszenie kolejną mutacją wirusa i powrotem do obostrzeń jesienią. Rzekomo dobrowolne szczepienie przerodziło się w akcję wymuszania szczepień, choć do tej pory nie ma ustawy o odszkodowaniach w przypadku powikłań.<br />
W tej akcji szczepionkowej posunięto się też do decyzji mogącej w przyszłości okazać się zbrodnią na dzieciach.
Tłumaczenie, że w ten sposób dzieci zaszczepione ochronią starszych ociera się już o argumentację Mengele. Takich eksperymentów zabrania prawo międzynarodowe.<br />
Wszystko to budzi emocje, które Polacy wyładowują w sondażach. I nie ma się co dziwić.<br />
<p>Na koniec władzom politycznym PiS chciałabym zadać pytanie. Czy nie dziwi ich, że na dwa dni przed kongresem partii min. Niedzielski oraz doradcy z Rady Medycznej – Horban i Gut rozpętują burzę w mediach społecznościowych zapowiedzią 3 trzeciej dawki szczepionki, być może już płatnej i możliwością wprowadzenia obowiązkowego szczepienia?
Czy nikogo w PiS nie dziwi kolejny występ premiera Mateusza Morawieckiego, który jakby nigdy nic innego do tej pory nie mówił, zapowiada powrót do restrykcji jesienią?<br />
Do tej pory mówiono nam, że szczepionka gwarantuje koniec epidemii, dziś słyszymy od premiera rządu Zjednoczonej Prawicy, że powinniśmy się szczepić po prostu dla świętego spokoju.
To może dla świętego spokoju tak odwołać epidemię i wraz z nią ministra, który traktuje społeczeństwo jak gówniarzy?</p>
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja:https://e-sochaczew.pl/static/files/forum/500/cnt_7061_covid.jpg </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1259 (czwartkowa)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-76123508200303477332021-06-17T17:56:00.002+02:002021-06-17T17:58:12.848+02:00Kościół Putina
<p><div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXHjJUYYvTmJduFF6bqK9S_L7qWYwxcrW6BtPeUaIvtEVeWad-E1jhRi1_8weO4N6armzfpe00NXFA_WAWwAtV82b9S_k4vD26u07w8Qo0CltiYDtUtRhs2dGehrR-VkulORXCwcUodMBw/s400/Kroniki+anielskie+1+%25282%2529.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; clear: left; float: left;"><img alt="" border="0" height="200" data-original-height="400" data-original-width="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXHjJUYYvTmJduFF6bqK9S_L7qWYwxcrW6BtPeUaIvtEVeWad-E1jhRi1_8weO4N6armzfpe00NXFA_WAWwAtV82b9S_k4vD26u07w8Qo0CltiYDtUtRhs2dGehrR-VkulORXCwcUodMBw/s200/Kroniki+anielskie+1+%25282%2529.jpg"/></a></div><p><p><b><i>„W pokoju znajdują się dwie matki, dwie córki, jedna babka i jedna wnuczka; ile to w sumie osób?”</i></b></p>
Taką to oto zagadką profesor Piotr Piotrowicz, fizyk zajmujący się fizyką metafizyczną, bohater opowiadania <b><i>Dowód</i></b> z opowieści <b>Władimira Volkoffa <i>Kroniki anielskie</i> </b>udowadnia, wbrew wyznawanemu przez siebie ateizmowi, istnienie Boga, konkretnie – istnienie Boga w trzech Osobach.<br />
Dzieje się to wszystko w obecności tragicznej postaci prawosławnego popa, którego czekista traktuje jak psa, by wymusić zeznania. Na obficie zakrapianą kolację przyprowadza go skutego łańcuchami, spragnionego i głodnego.<br />
Kiedy profesor z zapałem wyjaśnił, zamroczonym alkoholem biesiadnikom, na czym polega uniwersalne równanie na przykładzie owej zagadki, „<i>zapadła cisza. A siedzący pod stołem ksiądz szczeknął:<br />
- Właśnie dowiodłeś istnienie Boga, łajdaku”.</i><br />
I ten oto dowód fizyka mógł kosztować go życie. Zostaje doprowadzony do Iljicza. Spodziewa się najgorszego; przesłuchań, tortur śmierci w piwnicach budynku Wszechrosyjskiego Towarzystwa Ubezpieczeniowego. Tymczasem Illicz, po upewnieniu się, że faktycznie naukowiec jest w stanie udowodnić istnienie Boga, przywołuje Feliksa Edmundowicza, który jasno przedstawia nowy sposób walki z religią, z wiarą.<br />
<p>Jego plan jest jasny, skoro <i>„wiara zakłada brak pewności./.../. Postanowiliśmy więc zniszczyć wiarę, która jako jedyna może doprowadzić do realizacji Bożego planu. Użyliśmy dostępnych środków - terroru, propagandy, infiltracji... Ale okazało się, że te środki, jakże skuteczne w walce politycznej /.../są zupełnie nieskuteczne w walce z wiarą. Wiara wciąż się nam opiera – wyjawia Feliks Edmundowicz. </i></p>
Profesor na międzynarodowej konferencji prasowej ma wygłosić wykład i przekazać światu, że nie musi już wierzyć w Boga, bo Bóg istnieje. W zamian za to otrzyma trzymiesięczne wakacje w Soczi, a partia w tym czasie utworzy dla niego katedrę chrześcijaństwa bolszewickiego.<br />
<p>Niestety plany towarzysza Ilicza nie ziściły się za jego życia. Machina terroru w tym czasie pochłonęła 2691 księży, 1962 mnichów, 3447 zakonnic., obracały się w gruzy tysiące cerkwi, a dzieci recytowały z pamięci w szkołach - „„Elementy składowe człowieka o wadze 70 kg: mięśnie i skóra – 50kg, kości – 15kg, narządy wewnętrzne – 5kg, dusza – 0 gramów”.<br />
Profesor też nie wypoczął w Soczi, zginął marnie, odarty z ciepłego płaszcza przez gang bezdomnych dzieci rewolucji.</p>
Nie znam pisarza, który by z taką pasją i z takim znawstwem odsłaniał mechanizmy działania komunistów. Kto nie spotkał się jeszcze z twórczością Vladimira Volkoffa, ten nie zna prawdziwego oblicza czerwonej zarazy, choćby przewertował tysiące dokumentów.
By zrozumieć istotę terroru komunistycznego nie wystarczy opisać zbrodnie, które są konsekwencją idologii.<br />
<b>Los Piotra Piotrowicza, bohatera opowiadania, nie był czymś wyjątkowym, posłużył jednak autorowi do pokazania obsesji bolszewików, by zdobyć nie tylko władzę, ale pokonać Boga i stać się „bogiem” dla swoich ofiar.</b><br />
<p>Jak mówi stare przysłowie, co się odwlecze nie uciecze. Ideę bolszewickiego kościoła bez wiary w istnienie Boga doskonale realizuje od wielu, wielu lat Władimir Putin. Modli się pobożnie w cerkwi, nie morduje i nie prześladuje hierchów. Kontrolowani od 1943r. dekretem Stalina kolejno przez NKWD/NKGB/ KGB nie stanowią zagrożenia dla władzy, wprost przeciwnie; stanowią narzędzie władzy Putina.<br />
Nam czytelnikom opowiadania i obserwatorom poczynań współczesnych komunistów, ograniczających wolność religijną w związku z pandemią, pozostaje refleksja – czy przypadkiem nie tylko covidem zostaliśmy zaatakowani.<br />
</p>
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja:własna </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1253 (czwartkowa)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-55565540906187079612021-05-02T10:14:00.002+02:002021-05-02T10:37:22.055+02:00Habent sua fata libelli<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG4maTCRxE68FA05TTCfO6RWKEd6jIeUC_ljpti4yvlKa0bZmhkYRdzstYhSGxvz8XCDuh1B57gGhvFvT5ge0UwlSHc8hGekdLKmfhAvk-XcKUvyZ9AQHxyON4qzBHkoOCq-DNNesT1Bub/s1440/S%25C5%2582ownik.jpeg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; clear: left; float: left;"><img alt="" border="0" height="200" data-original-height="1440" data-original-width="1080" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG4maTCRxE68FA05TTCfO6RWKEd6jIeUC_ljpti4yvlKa0bZmhkYRdzstYhSGxvz8XCDuh1B57gGhvFvT5ge0UwlSHc8hGekdLKmfhAvk-XcKUvyZ9AQHxyON4qzBHkoOCq-DNNesT1Bub/s200/S%25C5%2582ownik.jpeg"/></a></div><p>Śmiech i kpinę wywołał filmik z przesłuchania „blondynek”, które nie wiedziały, kto napisał „Ogniem i mieczem”, a trudnością nie do pokonania było wymówienie nazwiska – Sienkiewicz.<br />
Przyszło pocieszenie dla dziewczątek tyle pięknych co niedouczonych.<br />
Nie czuj się gorszy, bo nie czytasz książek –ogłosił pewien redaktor, pewnej gazety.</p>
Śmiejemy się, czujemy się lepsi, bo czytamy. Ubolewamy nad poziomem edukacji i stanem czytelnictwa w Polsce.
Tymczasem, nierzadko cenne książki po śmierci właściciela lądują albo na śmietnisku, albo na bazarowych stoiskach, gdzie można je kupić za przysłowiowe grosze.<br />
Nie będę się śmiać, bo problem nie do śmiechu. Jest źle. Gdzie przyczyna? Każdy zapewne ma swoje odpowiedzi.<br />
Narzekamy na poziom debaty publicznej, śmiejemy się z ignoranctwa polityków, a zapominamy, że (parafrazując tekst z aktu powołania Akademii Zamojskiej) taka jest Rzeczpospolita, jakie jej młodzieży chowanie.<br />
Tylko kto by dziś sięgał do mądrości oświecenia, czytał np. Stanisława Konarskiego - <i><b>De viro honesto et bono cive ab ineunte aetate formando</b> (Mowa jak od wczesnej młodości wychować uczciwego człowieka i dobrego obywatela)</i><br />
Posłużyłam się tytułem łacińskim nie dlatego, że chcę się popisać znajomością tego języka. Daleko mi do tego, choć kończyłam polonistykę, a łacina była przedmiotem obowiązkowym.<br />
<p>Za to do niedawna sądziłam, że w Polsce wciąż łaciny uczą w liceach klasycznych i na różnych kierunkach studiów, mistrzowie. Sądziłam, że nie przeoczą oni żadnej książki, która pozwoli im i uczniom doskonalić język, poszerzać wiedzę.</p>
W piątek, jak zwykle, byłam z mężem na targowisku. Nigdy nie omijamy stoisk z tanią książką, bo trafiają się naprawdę cenne pozycje.
Tym razem natrafiliśmy na benedyktyńską wprost pracę, wydaną w 2008 r., którą kupiliśmy za jedyne 10 zł.<br />
<b>Jest to autorstwa Zbigniewa Landowskiego i Krystyny Woś <i>Słownik cytatów łacińskich. Wyrażeń, sentencji i przysłów</i>.</b> Jednym słowem; łacina w mowie i piśmie.<br />
<blockquote>...alfabetyczny zbiór łacińskich aforyzmów, zaklęć, napisów nagrobnych, epitafiów, „skrzydlatych słów”, popularnych wyrażeń, zwrotów potocznych, celnych wypowiedzi, które zadomowiły się w języku, terminów naukowych, logicznych i prawnych, złotych myśli, graffiti, sentencji, fraz i cytatów literackich oraz przysłów – dotyczących prawie wszystkich dziedzin życia i działalności człowieka – napisał w słowie Od autora Zbigniew Landowski.</blockquote>
<p>Staranność wykonanej pracy zdumiewa. <b>Słownik<i></i></b> bowiem zawiera również przy każdym cytowanym wyrażeniu czy zwrocie informację o źródle, a także zaznaczoną sylabę akcentowaną i zapis fonetyczny tak, abyśmy mogli poprawnie przeczytać.<br />
Ale to jeszcze nie wszystko. Praca zawiera <i>Indeks haseł polskich<b></b></i>. Możemy sprawdzić czy nasze aforyzmy, sentencje czy przysłowia pochodzą z łaciny. Dla pasjonatów jest też bibliografia.<br />
Można podziwiać staranność, wręcz pietyzm w wykonaniu owego Słownika, a jednak książka, prawie że nieużywana przez właściciela, trafiła na targowisko za bezcen. Nikomu już nie była potrzebna? W żadnej bibliotece nie zmieściła się na półce w mieście, gdzie jest seminarium duchowne, a na uniwersytecie wydział teologiczny? </p>
<b>Sentencja łacińska, którą zacytowałam w tytule przypomina, że książki mają swoje losy, ulegają swemu przeznaczeniu . Jaki los był „Słownika cytatów łacińskich”, zanim trafił na półkę naszej domowej biblioteczki? </b><br />
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja: własna </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1242 (niedzielna)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-88306532795397019792021-04-16T23:02:00.002+02:002021-04-16T23:06:42.227+02:00Miód, piołun i trucizna
<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://alebank.pl/wp-content/uploads/2020/12/covid19-koronawirus-wykres.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; clear: left; float: left;"><img alt="" border="0" width="200" data-original-height="423" data-original-width="753" src="https://alebank.pl/wp-content/uploads/2020/12/covid19-koronawirus-wykres.jpg"/></a></div><p>Nie da się ukryć, że Polska jest na zakręcie. Przysłowiowego konia z rzędem temu, kto wie, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość wręcz w masochistyczny sposób niszczy swój dorobek i sukcesy. Niewiele wiemy, jaka jest rzeczywista sytuacja gospodarcza i finansowa Polski. Patrząc na ulice pełne samochodów hybrydowych, na osiedla z nowymi szeregowcami, na zabudowane jeszcze do niedawna łąki we wsiach w pobliżu miast, mamy się całkiem dobrze. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że to wszystko na kredyty, które wielu będzie spłacać do końca życia.
Nie wiemy też, jakie są prawdziwe zależności Polski od UE, nie mamy pojęcia, jak będzie wyglądała dalsza współpraca ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki, jak skończy się wojna z Rosją o Nord Stream2, która może zakończyć się blokadą Bałtyku. Jest wiele problemów, o których się nie pisze, nie dyskutuje dociekliwie i krytycznie.</p>
<p><b>Dyplomacja wymaga ciszy, ale i zaufania do władz.</b> I z tym zaufaniem właśnie największy problem. Sprzeczne komunikaty, brak skutecznej reakcji na nieprawdziwe wiadomości, prężenie piarowskie muskuł wobec TSUE i KE, a potem zgoda na uzależnienie budżetu od przestrzegania prawa i głosowanie za tzw. paszportem covidowym. I tak można wymieniać... </p>
<p><b>Zacznijmy jednak najpierw od miodu.</b></p>
Pierwsza kadencja PiS razem z przystawkami dała nadzieję, że wreszcie idziemy w dobrym kierunku, że odzyskujemy należne nam miejsce w Europie. Umiejętności organizacyjne Beaty Szydło, zaangażowani w dobrą zmianę ministrowie i najważniejsze; dotrzymywanie słowa i realizacja programu, wszystko to budowało zaufanie do rządu.<br />
<p>Przypomnijmy sobie przynajmniej te najważniejsze zmiany.<br />
1. Cofnięcie wydłużenia wieku emerytalnego. Przy okazji uporządkowano ZUS i przestano straszyć jego upadkiem.<br />
2. Reforma systemu oświaty, likwidacja gimnazjów, wydłużenie o rok nauki w liceum.<br />
3. Cofnięcie obowiązku szkolnego dla sześciolatków.<br />
4. Zakaz odbierania dzieci rodzicom z powodu biedy.<br />
5. Zablokowanie wprowadzenia podatku katastralnego i prywatyzacji lasów państwowych.<br />
Z realizacji zadań strategicznych zapewniających bezpieczeństwo wymieńmy<br />
6. Odzyskanie stoczni.<br />
7. Przekop Mierzei Wiślanej.<br />
8. Uratowanie PL LOT przed bankructwem.<br />
9. Odzyskanie strategicznego PZU, zablokowanie sprzedaży Azotów i Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.<br />
<b>I najważniejsze:</b><br />
10. Odbudowa armii, w tym powołanie Wojsk Obrony Terytorialnej i przywrócenie wojsk na granicy wschodniej, doprowadzenie do stacjonowania wojsk amerykańskich.<br />
Celowo nie wymieniłam na samym początku 500+, wyprawkę szkolną, odblokowanie zamrożenia wynagrodzeń w budżetówce, bo były to działania mające wspomóc likwidację biedy i umożliwić reformy w administracji, służbie zdrowia czy systemie emerytalnym.</p>
<p><b>Piołun</b></p>
I nagle zaskoczenie, PiS pracuje przez wiele tygodni nad zmianą rządu. Otrzymujemy zapewnienia, że nie będzie zmiany premiera. Tymczasem szok, odchodzi Beata Szydło, wymieniony zostaje minister obrony Antoni Macierewicz. Możemy dyskutować czy dobrze się stało. Na pewno jednak musi niepokoić stwierdzenie Jarosława Kaczyńskiego, że nie spodziewał się takiej popularności Beaty Szydło. Wybory do PE to poparcie społeczne potwierdziły. To zaskoczenie prezesa świadczy o tym , że realizując swoją koncepcję zmian w kraju słabe miał, a dziś możemy powiedzieć – ma, rozeznanie w prawdziwych nastrojach społecznych.<br />
Obserwatorom kampanii wyborczej z 2019 r. musiały zapalić się czerwone lampki, że w drużynie zaczyna pękać jedność. Kampanię praktycznie prowadził Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki. Odpuszczono praktycznie kampanię do Senatu.<br />
<p>Pęknięcia potwierdziły wybory prezydenckie. Długo by rozpisywać się o zawirowaniach wokół ordynacji wyborczej. Ale jedno na pewno wszyscy pamiętają - zapewnienie premiera, że epidemia jest w odwrocie i możemy bez obaw iść do lokali wyborczych.</p>
Ale to nie koniec niespodzianek. W październiku nagle akcja zachęcająca do szczepienia na grypę, szczepionek jednak nie było, więc akcja upadła.<br /> Znowu zamknięto szkoły, znienacka cmentarze, zachęcano staruszków do siedzenia w domu i tylko wolno nam było do woli robić zakupy w trzy pod rząd niedziele. Święta miały być podobne do Wielkanocy, tylko 5 osób przy stole. <br />
<p>Tu zatrzymam się na chwilę w opisie przy policji, która reagowała na donosy, że gdzieś tam ludzie świętują w niedozwolonej liczbie.
Policji nie przeszkadzały demonstracje z nazistowskim znakiem „Strajku kobiet”, ani dewastowanie kościołów. Ze stoickim spokojem patrzyli jak profanuje się figurę Chrystusa pod kościołem św. Krzyża w Warszawie. Dziś policja poszła dalej. W poniedziałek samochody policyjne w Olsztynie pilnowały czy wszyscy noszą maseczki, gdzieś indziej z determinacją rozgoniono wesela.
Nikogo to nie dziwi? Nikt nie widzi nadużywania policji do uczenia moresu społeczeństwa? Z góry zaznaczam, że nie oburza mnie użycie pałki, jeśli ktoś prowokuje wyzwiskami i pluje na mundur. Tylko nie rozumiem dlaczego policja nagle rozgania demonstracje, podczas gdy bierna była przy protestach przeciwko zakazowi aborcji eugenicznej. Było to rządowi na rękę, można było usprawiedliwić zwlekanie z publikacją orzeczenia TK?
Policja jest od ochrony obywateli przed złodziejami i bandytami, jest do ochrony demonstracji również tych, które są niewygodne władzy. Nie trzeba rozganiać, są kamery i zawsze można prowokatora plującego na mundur zaprosić na rozmowę i ukarać mandatem. A już urządzanie łapanek tych co maseczek nie noszą i wkraczanie do domów jest nadużyciem władzy. Mój dom, moja twierdza. I tylko nakaz sądowy może tę twierdzę zdobyć. </p>
Dziś już wiemy, że zamykanie, ograniczanie, presje niczego nie zmieniły, wprost przeciwnie, śmiertelność nie tylko z powodu covid może przerażać.<br />
Kompromitacją okazało się udawanie konsultacji z Radą Medyczną, w której brakuje epidemiologów. Okazało się też, że RM nie ma żadnych badań, na podstawie których udzielała rekomendacji.<br />
Nieopatrznie wygadał się przed świętami rzecznik MZ mówiąc - „to była marchewka, a teraz będzie kij” .
Komuś widocznie pomyliło się demokratyczne państwo z obozem karnym.<br />
Przedłużanie opresji rodzi bunt i rozgoryczenie podsycane przez przeciwników rządu i agenturę wpływu. Marchewki może nie starczyć dla wszystkich, zamknąć i zamurować Polaków też się nie da. Chaos wynikający ze sprzecznych komunikatów i decyzji, gra premiera z ministrem zdrowia w dobrego i złego wujka wykorzystuje opozycja, a Zjednoczona Prawica płynie na Tytaniku i walczy z brakiem maseczki u Grzegorza Brauna na obradach Sejmu robiąc mu świetną kampanię wyborczą.<br />
Mocno dziwiłabym się, gdyby ta sytuacja nie była wykorzystywana do budowania kolejnej partii bis za pomocą Hołowni.
Wiadomo też, że nawet największa „marchewka” nie zmieni wyborców niechętnych władzy, co najwyżej napędzi inflację.<br /> Zrażenie sobie wsi było fatalnym posunięciem, bo to najwierniejszy elektorat. Przekupienie młodzieży ustawą futerkową też nic nie dało. Młodzież dziś słucha „trenera sportowego”, bo mówi do nich ich językiem i nazywa rzeczy po imieniu.<br />
<p><b>Trucizna </b></p>
To jednak tylko gorzki piołun, z tego można jeszcze wyjść zdrowym i wzmocnionym, gdyby nie pełzająca mafia, dla której rządy dobrej zmiany były śmiertelnym zagrożeniem w przypadku wyłudzania Vat.<br />
Mafia, jaka by nie była, by przeżyć musi mieć dostęp do polityków i wymiaru sprawiedliwości. Politycy mają umożliwiać zdobywanie i pranie brudnych pieniędzy, prawnicy i sądy bronić przed nieuchronną karą.<br />
Odwlekanie reformy sądownictwa okazać się może śmiertelną trucizną, co pokazały ciągnące się latami śledztwa bez aktów oskarżenia aż do przedawnienia, ucieczki pod ochronę immunitetu. Decyzje sądu takie jak w sprawie Nowaka pokazują słabość państwa.<br />
<p>Co będzie dalej? Zwycięży mafia, układy czy Polska? Ktoś wie? </p>
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja: <a href="https://alebank.pl/covid-19-straty-gospodarki-przekroczyly-185-mld-zl-w-ciagu-pierwszego-roku-pandemii/?id=361879&catid=25926" target="_blank">https://alebank.pl/covid-19-straty-gospodarki-przekroczyly-185-mld-zl-w-ciagu-pierwszego-roku-pandemii/?id=361879&catid=25926</a></p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1238 ( niedzielna)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-62978304359716333882021-02-04T19:30:00.000+01:002021-02-04T19:30:32.300+01:00Eugenika dziś<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://img1.dmty.pl//uploads/202009/1599838605_tsfc9b_600.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; clear: left; float: left;"><img alt="" border="0" height="200" data-original-height="681" data-original-width="600" src="https://img1.dmty.pl//uploads/202009/1599838605_tsfc9b_600.jpg"/></a></div>„Trzy pokolenia imbecylów wystarczą” – powiedział sędzia Sądu Najwyższego Wirginii orzekając zgodność z ustawą sterylizacyjną nakaz sądowy sterylizacji młodej kobiety, ograniczonej umysłowo, której matka również była upośledzona.<br />
Oburzający dziś zapewne wielu z nas wyrok i równie skandaliczne uzasadnienie miało miejsce w 1927r. i było konsekwencją zachwytu tzw. postępowych postaci nad Galtonowskim pomysłem ulepszania rodzaju ludzkiego.<br />
W Nowym Jorku powstało Towarzystwo Galtona propagujące owe ulepszanie za pomocą sterylizacji.<br />
W 1915r. w cztery lata po śmierci Galtona idea eugeniczna otrzymała prawne podstawy. W stanie Indiana uchwalono pierwszą ustawę o sterylizacji „zatwardziałych przestępców, idiotów, imbecylów i gwałcicieli”. Wkrótce zrobiła to większość stanów Ameryki. Dokonano około 60 tys. nakazanych przez sądy sterylizacji.<br /></p>
<p>W ślad za stanami USA poszła Kanada, Szwecja, Norwegia i Szwajcaria. Zainteresowanie eugeniką rosło w wielu krajach. Pomysł taki, by usankcjonować to prawem praktycznie objął świat, w tym całą Europę, choć nie dokonywano wszędzie sterylizacji. Nie było jej również w ojczyźnie Galtona.<br />
Także w Polsce eugenika zyskała swoich zwolenników, by wspomnieć choćby lidera polskiej eugeniki – lekarza Leona Wernica, pozytywistę, zachwyconego filozofią Spencera - Aleksandra Świętochowskiego, przyrodnika Benedykta Dybowskiego, czy polityka Ludwika Popławskiego. I nie były to rozważania czysto intelektualne. W eugenice szukano rozwiązań problemów społecznych, jak choćby likwidację nierządu, za sprawą którego rozprzestrzeniały się choroby weneryczne.</p>
<p>O ile zarówno Galton jak inni zwolennicy eugeniki mówili o ulepszaniu człowieka, podobnie jak robili to rolnicy z bydłem, o czym pisał Karol Darwin, o tyle nie miało to związku z rasizmem. Uważano, że można dzięki sterowaniu populacją uwolnić społeczeństwa od niektórych chorób, zwłaszcza psychicznych, patologii i przestępstw.</p>
<p><b>Eugeniczny eksperyment rasowy rozpoczął się w Niemczech.</b></p>
<p>Objął 400 tys. ludzi uznanych za dziedzicznie upośledzonych, których poddano sterylizacji. Wiele z tych osób po prostu zostało zamordowanych. Opróżniono w ten bestialski sposób szpitale psychiatryczne, ochronki, a nawet rodziny z osób upośledzonych czy kalekich.<br />
Jednocześnie utworzono program Lebensborn ( źródło życia). Dorodne, zdrowe kobiety zapładniali członkowie SS, by otrzymać czystą rasę aryjską.<br />
Ten nieludzki program poprzedzony został propagandą, a następnie prawem stanowionym. To komisje lekarskie orzekały, kogo należy poddać sterylizacji i w konsekwencji zamordowaniu.</p>
Dziś każdy ma dostęp do wiedzy na temat eugeniki. Wystarczy posłużyć się wyszukiwarką w Internecie, by otrzymać szczegółową wiedzę, zarówno medyczną jak i etyczną.<br />
Dlaczego więc sięgnęłam do tego tematu tak już wszechstronnie opracowanego?<br />
Przez lata zdołano nam wmówić, że eugenika to pseudonauka, a nazistowski eksperyment w dziedzinie biologii ostatecznie pogrzebał tę pseudonaukę.
<blockquote>„Nazistowski eksperyment w dziedzinie biologii rasowej wywołał wstręt do eugeniki, który ostatecznie spowodował wstręt do tego ruchu. Genetycy odrzucili eugenikę jako pseudonaukę, zarówno ze względu na zbyt wielki nacisk kładziony przez nią na stopień dziedziczenia inteligencji i osobowości, jak i naiwne podejście do złożonych i tajemniczych sposobów prowadzących do wzajemnego oddziaływania wielu genów w celu określenia cech ludzkich” – pisze Jim Holt w książce „Idee, które zmieniły świat”.</blockquote>
<p><b>Pozostaje więc zapytać, jak zmieniła eugenika świat?</b></p>
Kilka akapitów dalej ten sam autor wyjaśnia, że wiedza o genach przez lata rozwinęła się. Dziś w okresie prenatalnym rodzice mogą się dowiedzieć o wadzie swojego dziecka, np. Zespole Downa lub chorobie Taya – Sachsa i podjąć decyzję o aborcji.<br />
Jeśli to nie jest praktyczne zastosowanie eugeniki, to co to jest? Czym różni się aborcja od decyzji sędziego Sądu Najwyższego Wirginii, o której wspomniałam na początku? Czym różni się eugenika zastosowana przez niemieckich nazistów od eliminacji dzieci kalekich z upośledzeniem w Holandii czy w Belgii? Czy tylko humanitarnym zabijaniem w szpitalach?<br />
Reakcja na stwierdzenie przez Trybunał Konstytucyjny niezgodności z polską konstytucją przesłanki eugenicznej w prawnym dopuszczeniu do aborcji wywołała wściekłość lewackich oddziałów szturmowych dziczy.<br />
<p>Grozę budzić może to, co dzieje się w szpitalach Wielkiej Brytanii. Pacjent staje się własnością szpitala. O jego życiu lub śmierci decyduje sąd. Tak, sąd, który wydaje wyroki na podstawie rozszerzonej definicji o śmierci klinicznej. Przypadek Polaka w Plymouth (plymef), zagłodzonego na śmierć odsłonił proceder przeznaczania pacjentów w śpiączce jako dawców narządów. Poza Polską i Watykanem nie było reakcji żadnej instytucji międzynarodowej. Trwa ciche przyzwolenie na podobne praktyki.</p>
Wszyscy pamiętamy przypadek Eluany Englaro z Włoch zagłodzonej w 2009 r.<br />
Pytałam wówczas:<br />
<p><b>Dziś umarła Eluana, skazana na śmierć głodową. Kto następny?</b></p>
Notka jest jedynie w moim archiwum na blogu. Dziwnym trafem nie mogę jej znaleźć poprzez internetową wyszukiwarkę, dlatego zamieszczam ją pod notką po raz wtóry, ponieważ nadal jest aktualne postawione pytanie – Kto następny?<br />
<p>Te same mechanizmy działania lekarzy i sądu zostały zastosowane w obu przypadkach. W podobny też sposób uśmiercono małego Alfiego. Ale, co gorsze, podobnie zachowali się niektórzy dziennikarze informując o śmierci głodowej. Jak mantrę wszyscy zgodnie wypisywali obowiązującą formułę: „która/który była/był w stanie wegetatywnym”, co w przypadku zarówno Eluany jak i Sławomira nie było prawdą. Wydarzenia ostatnich tygodni jak i te poprzednie dotyczące Eluany i Alfiego pokazują jak eugenika w dzisiejszym świecie jest stosowana i jakimi metodami omija się prawo zakazujące aborcję eugeniczną i eutanazję.</p>
Nie wiem czy kogoś przekonam, ale wiem jedno, że jeśli chcemy nazywać się nadal ludźmi, to musimy o tym mówić i pisać, choćby były to głosy wołających na pustyni.
<p>_______________________________________________</p>
<p>Jim Holt, Idee, które zmieniły świat</p>
<p>Ilustracja: https://img1.dmty.pl//uploads/202009/1599838605_tsfc9b_600.jpg</p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1218 (czwartkowa)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
<p>__________________________________________________</p>
<p><b>Dziś umarła Eluana, skazana na śmierć głodową. Kto następny</b></p> <i>(notka z 2009r)</i>
<p>Eluana Englaro nie żyje. Zagłodzono Eluanę zgodnie z prawem.</p>
Nie umiem ani tego skomentować, ani tym bardziej zrozumieć. Nie będę więc powtarzać tego, co już powiedziano, napisano, wykrzyczano.
Cóż można więcej powiedzieć, napisać wykrzyczeć ponadto?!<br />
<p>Na pasku najświeższych wiadomości www.dziennik.pl. przeczytałam, że Eluana została odłączona od aparatury podtrzymującej życie przez 17 lat.
Widać prawda o wydaniu wyroku na śmierć głodową niepełnosprawną kobietę była zbyt okrutna nawet dla szukających sensacji dziennikarzy.
Nie umiem bowiem sobie inaczej wytłumaczyć tego kłamstwa. Eluana nie była przypięta do „maszynerii podtrzymującej życie”. Eluana tak jak każdy spała i budziła się, nie miała odleżyn, bo mogła siedzieć. Eluana tym różniła się od pełnosprawnych dziennikarzy, którzy posłużyli się kłamstwem w komunikacie o jej śmierci, że pokarm przyjmowała za pomocą sondy.
Jeśli sonda jest „maszynerią podtrzymującą życie”, to wkrótce do sądów trafią pozwy o pozwolenia na zaprzestanie podawania pokarmu dzieciom karmionym od urodzenia pozajelitowo. Być może powołując się na kazus Eluany już wkrótce prawo do wody i chleba będą mieli tylko ci, którzy w chorobie Alzheimera odróżnią chleb od kamienia, wodę od mleka i nie trzeba będzie ich karmić łyżeczką. Być może, być może…</p>
Cieszę się, że jestem stara i może uda mi się mimo choroby umrzeć godnie przed wszystkimi tymi „być może”. Już dziś jednak współczuję moim wnukom, bo „być może” ktoś skaże ich na taką właśnie „litościwą” śmierć głodową w majestacie prawa.<br />
Nie założę się bynajmniej o to, że taka śmierć nie spotka kłamiących dla „estetyki” dziennikarzy. Tego oczywiście nikomu nie życzę, dlatego winnam im specjalną dedykację ku przestrodze.<br />
<p><b>Oto fragment książki, którą powinni znać, ba, czytać ją do poduszki każdego wieczoru, gdy przyjdzie im kiedykolwiek ochota na produkowanie kłamstw w imię obłędnej idei decydowania, kto ma prawo żyć, a kto jest już tylko bezużyteczną i kosztowną „rośliną”.</b></p>
W podsumowaniu refleksji na marginesie procesu Eichmanna Hannah Arendt napisała:<br />
<blockquote>„Dobrze znany jest fakt, że Hitler rozpoczął akcję masowych mordów od przyznania „śmierci z łaski” „nieuleczalnie chorym”, ostatnim zaś etapem swych planów eksterminacyjnych zamierzał uczynić likwidację Niemców „z uszkodzeniami genetycznymi” (osoby cierpiące na choroby serca i płuc). Zresztą poza wszystkim jest rzeczą oczywistą, że zabójstwami tego rodzaju można objąć jakąkolwiek grupę ludzi, co oznacza, że zasada doboru zależy wyłącznie od przygodnych okoliczności. Łatwo sobie wyobrazić, że w zautomatyzowanej ekonomice nieodległej przyszłości ludzie mogą ulec pokusie zgładzenia wszystkich osób, których iloraz inteligencji plasuje się poniżej pewnego poziomu”. ( Hannah Arendt, Eichmann w Jerozolimie”, s.374)</blockquote>
<p>Tak, „zło jest banalne”, wystarczy je tylko ubrać w odpowiednią argumentację, ustanowić odpowiednie prawo, cierpliwie oswajać z nim społeczeństwa odpowiednio dobranym słownictwem i malutkimi kłamstwami.<br />
Dziś umarła Eluana, skazana na śmierć głodową. Kto następny?</p>Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-779268568757637952021-01-24T12:10:00.000+01:002021-01-24T12:10:15.756+01:00Jak niszczyć Trybunał Konstytucyjny
<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://gazetalekarska.pl/wp-content/uploads/2020/10/Stanowisko-Prezydium-NRL-w-sprawie-wyroku-Trybunalu-Konstytucyjnego-768x510.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; clear: left; float: left;"><img alt="" border="0" width="200" data-original-height="510" data-original-width="768" src="https://gazetalekarska.pl/wp-content/uploads/2020/10/Stanowisko-Prezydium-NRL-w-sprawie-wyroku-Trybunalu-Konstytucyjnego-768x510.jpg"/></a></div><p>Jak niszczyć Trybunał Konstytucyjny i podać na tacy przepis dla opozycji?</p>
Do tej pory w konflikcie z polskim Sądem Najwyższym, Komisją Europejską i Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej powoływaliśmy się na polską konstytucję i jedyny organ mający prawo do orzekania, co jest zgodne z nią, tj. Trybunał Konstytucyjny.<br />
Dziś partia, która w nazwie ma prawo i sprawiedliwość pokazuje nam figę. Pokazuje, jak można ominąć prawo i orzeczenia TK, które odpowiada rządzącym.<br />
<p>Art. 190. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego /Dz.U.1997.78.483 - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r./ mówi jasno:<br />
1. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne.<br />
2. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawach wymienionych w art. 188 właściwość Trybunału Konstytucyjnego podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu w organie urzędowym, w którym akt normatywny był ogłoszony. Jeżeli akt nie był ogłoszony, orzeczenie ogłasza się w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski".<br />
</p>
<p>Po ogłoszeniu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niezgodności z konstytucją prawa do aborcji dzieci z podejrzeniem nieuleczalnej choroby czy kalectwa zapanowała ze strony obrońców życia radość, bo ustne uzasadnienie wyroku sędziego sprawozdawcy jasno pokazywało, że nie do prawa stanowionego należy decyzja o życiu i śmierci dziecka poczętego. Mało tego, jest ono również niezgodne z prawem międzynarodowym.<br /> Na stronie TK pojawiło się rozporządzenie Prezes TK Julii Przyłębskiej o przekazaniu orzeczenia do niezwłocznej publikacji. W przestrzeni medialnej pojawiła się też informacja, że rząd powinien zrobić to w przeciągu siedmiu dni.</p>
<p>Negatywnej reakcji prezydenta Andrzeja Dudy nikt się nie spodziewał. Za to do treści wyroku TK najwyraźniej było przygotowane <b>Porozumienie</b> z Jarosławem Gowinem na czele.<br /> Był już nawet gotowy projekt legislacyjny, który pozwoliłby na ominięcie orzeczenia.<br /> Prezydent najpierw wysłał do Polaków z komunikatem swego doradcę, córkę Kingę, by przekonała nas, że kobieta powinna mieć prawo wyboru (młoda, ambitna prawniczka nie zauważyła, że TK nie pozbawił kobiet wyboru między własnym życiem a życiem dziecka w sytuacji zagrożenia. Ta przesłanka nadal pozostanie w prawie).<br /> Potem nasz prezydent zabawił się w posłańca i projekt Gowina przedstawił jako przygotowany w przez Kancelarię Prezydenta.<br /> Zdał sobie chyba jednak sprawę, że drogo go to będzie kosztowało w politycznej karierze po zakończeniu kadencji i dziś już nawołuje do publikacji orzeczenia. </p>
A jak zachował się premier Mateusz Morawicki? <br />
Wygłosił płomienną mowę, z której wynikało, że przyjmuje orzeczenie, a Rządowe Centrum Legislacji wkrótce je opublikuje.<br /> Kiedy publikacja nie następowała, a opinia społeczna nalegała, zapowiedział, że zrobi to, jak tylko Trybunał Konstytucyjny prześle uzasadnienia wyroku.<br />
<b>W tej sytuacji Prezes TK miała możliwość udzielenia tylko jednej odpowiedzi premierowi. Proszę nie wciągać TK do polityki rządu. Żadne prawo nie wiąże publikację orzeczenia z koniecznością otrzymania pisemnych uzasadnień wyroku. </b><br />
<b>Co robi Pani prezes?</b><br /> A no tłumaczy się, że uzasadnień nie ma, bo sędziowie, zgłaszający zdanie odrębne, do tej pory ich nie przesłali. W ten oto sposób TK został wciągnięty w grę polityczną rządu.<br />
Jak długo będzie prowadzona ta gra? Ach, to nam już min. Michał Dworczyk dobitnie wyjaśnił w rozmowie z red. Mazurkiem w RFM.<br />
Zapytany o znaczenie słowa „niezwłocznie” stwierdził, że oznacza to tak szybko, jak to możliwe. A dlaczego trwa to już 3 miesiące? A no, tłumaczył to emocjami i protestami.<br /> (W tym miejscu złośliwie warto by zapytać, kto w Polsce rządzi; Lempart, feministki, importowana z Niemiec antifa, opozycja czy Zjednoczona Prawica?)<br /> Ponowne odwołanie się też w rozmowie do braku pisemnych uzasadnień wyroku budziłoby politowanie, gdyby nie fakt kolejnego wsparcia, choć już nie tak jednoznacznego jak do tej pory, za to pełnego dezinformacji, ze strony TK.<br />
<blockquote>Trybunał Konstytucyjny przekazał, że uzasadnienie wyroku ws. aborcji będzie opublikowane wraz z uzasadnieniami zgłoszonych zdań odrębnych. Jak dodał, niektórzy sędziowie nie wysłali jeszcze takich wyjaśnień. Zdaniem TK, taki tryb postępowania regulują "przepisy prawa" – podaje Polsat news.</blockquote>
<b>Niemal w tym samym czasie w Naszym Dzienniku czytamy komunikat samego TK:</b>
<blockquote>„Wobec pojawiających się w przestrzeni publicznej nieprawdziwych informacji dotyczących ogłoszenia uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 22 października 2020 r. w sprawie K 1/20 Biuro Prasowe TK wyjaśnia, że zdania odrębne do wyroku zgłosili Sędzia Leon Kieres i Sędzia Piotr Pszczółkowski. Zarówno STK Leon Kieres, jak i STK Piotr Pszczółkowski złożyli już pisemne uzasadnienia swoich zdań odrębnych”.
(<i>Sobota-Niedziela, 23-24 stycznia 2021, Nr 18 (6980)</i> </blockquote>
<b>O co w tym wszystkim chodzi?</b><br /> Raczej nie powinniśmy mieć złudzeń, gdy do całej tej gry na zwłokę dodamy zdecydowaną opinię w sprawie „kompromisu aborcyjnego” prezydenta Lecha Kaczyńskiego, do którego tak skwapliwie odwołuje się przy różnych okazjach prezydent Andrzej Duda przypominając, że prof. Lech Kaczyński był zwolennikiem kompromisu aborcyjnego.<br />
<blockquote>„Jeśli chodzi o sprawy związane z aborcją, to uważam, że osiągnięty 15 czy 14 lat temu kompromis jest kompromisem, którego nie wolno naruszać. Powtarzam, nie wolno naruszać!” – powiedział prezydent Lech Kaczyński zastrzegając, że mówi to jako prezydent a nie w imieniu jakiejkolwiek partii.</blockquote>
<p>Udawanie niektórych polityków i publicystów, że ten „kompromis” nie ma nic wspólnego z aborcją eugeniczną czy zasłanianie się protestami zdziczałych lewackich bojówek jest zwykłą polityczną hipokryzją, bo Polacy doskonale pamiętają jeszcze kampanię wyborczą i słowa Jarosława Kaczyńskiego czy Andrzeja Dudy o obronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci.<br />
W czasie politycznej gry na zwłokę i liczenie na zmęczenie społeczeństwa „270 dzieci, w tym 105 podejrzewanych o zespół Downa, zginęło z powodu nieopublikowania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej”.(cytuję za <i>Naszym Dziennikiem</i>)
</p>
Jest jednak przy tym wszystkim jeszcze jeden bardzo ważny aspekt, który rujnuje powagę Trybunału Konstytucyjnego. Gra na zwłokę, którą podjął premier, zapewne przy aprobacie prezesa Jarosława Kaczyńskiego, pokazuje ścieżkę, jaką będzie mogła przyjąć opozycja, gdy dojdzie do władzy wobec orzeczeń niewygodnych.<br />
<b>Rujnowanie tak kruchej niezależności od gremiów międzynarodowych prawa polskiego, polskiej konstytucji, będzie nas drogo kosztowało w niedalekiej przyszłości, jeśli dalej rząd z cichym ułatwianiem ze strony samego TK, będzie brnął w grę na zwłokę. To skandaliczny i niebezpieczny precedens.
</b><br />
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja:https://gazetalekarska.pl/wp-content/uploads/2020/10/Stanowisko-Prezydium-NRL-w-sprawie-wyroku-Trybunalu-Konstytucyjnego-768x510.jpg </p>
cytaty:
<p><a href="https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-01-22/wyrok-tk-ws-aborcji-wyjasniono-kiedy-nastapi-publikacja-uzasadnienia/">Wyrok TK ws. aborcji. Wyjaśniono, kiedy nastąpi publikacja uzasadnienia</a></p>
<p><a href="https://demagog.org.pl/wypowiedzi/jaka-byla-opinia-lecha-kaczynskiego-na-temat-kompromisu-aborcyjnego/">Jaka była opinia Lecha Kaczyńskiego na temat kompromisu aborcyjnego?</a></p>
<p><a href="https://wp.naszdziennik.pl/2021-01-23">Nasz Dziennik (Sobota-Niedziela, 23-24 stycznia 2021, Nr 18 (6980)</a></p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1215 (niedzielna)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div> Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-43410807437737265422020-12-17T15:00:00.000+01:002020-12-17T15:00:07.124+01:00"Dobrze urodzeni"<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/ae/Sir_Francis_Galton_by_Charles_Wellington_Furse.jpg/440px-Sir_Francis_Galton_by_Charles_Wellington_Furse.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; clear: left; float: left;"><img alt="" border="0" height="200" data-original-height="449" data-original-width="440" src="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/ae/Sir_Francis_Galton_by_Charles_Wellington_Furse.jpg/440px-Sir_Francis_Galton_by_Charles_Wellington_Furse.jpg"/></a></div><p>Był cudownym dzieckiem. Chwalił się, że w wieku 4 lat potrafił czytać, dodawać i mnożyć, recytować poezję łacińską, znał język francuski i znał się na zegarku.<br />
Ile było prawdy w tych przechwałkach, trudno dziś dociec. Faktem jest, że był wybitnie zdolnym dzieckiem a potem w wieku dorosłym naukowcem szukającym uzasadnienia dla prawa dziedziczenia.<br />
Niestety, wybitne zdolności nie zawsze służą ludziom i tak jest w przypadku sir <b>Francisa Galtona</b>, kuzyna Karola Darwina.
Po przeczytaniu jego pracy <i>O powstaniu gatunku</i>, w której Darwin opisuje, w jaki sposób dobór ukształtował gatunki udomowionych roślin i zwierząt, wpada na „genialny” pomysł ulepszania gatunku ludzkiego.<br />
<blockquote><i><b>Gdyby choć dwudziestą część kosztów i wysiłków zainwestowanych w ulepszenie ras koni i bydła przeznaczono na działania mające na celu poprawę rasy ludzkiej, jakąż plejadę geniuszy moglibyśmy stworzyć! </b></i></b lockquote> - napisał w artykule w 1864 roku.<br /> Datę tę uznaje się za początek eugeniki, choć sama nazwa inżynierii ulepszania ludzkich ras pojawiła się znacznie później i oznaczała <b>„dobrze urodzonych”</b>.
</p>
Co to oznaczało wtedy praktyce? A no nic innego tylko to, co do dziś fascynuje wielu geniuszy uznających siebie za predysponowanych do „zarządzania zasobami ludzkimi” w różny sposób. Na początku było to zachęcanie do rozmnażania się ludzi uznawanych za urodziwych, zdolnych i utalentowanych, potem dokonywano sterylizacj niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo.<br />
Po ogłoszeniu swojej eugenicznej tezy postanowił udowodnić, że o rozwoju człowieka decyduje nie wychowanie a dziedziczona natura.
Do udowodnienia swojej tezy uporządkował i wykorzystał statystykę. W książce <b>„Geniusz dziedziczny”</b> przedstawił listę osób sędziów, poetów , naukowców, starając się udowodnić, że wybitne zdolności są cechą dziedziczną. W tym celu założył w Londynie „laboratorium antropometryczne”. Tysiące ludzi zgłaszało się tam do pomiaru wzrostu, wielkości głowy, mocy, rozróżniania kolorów itd. Wykresy, jakie powstały po zestawieniu tych badań miały udowodnić związek cech potomków z dziedziczeniem.<br />
Nigdy tak naprawdę Galtonowi nie udało się udowodnić swojej eugenicznej tezy, że natura dominuje nad wychowaniem. Nigdy jednak też nie zwątpił w jej słuszność.<br />
Pochwałę otrzymał nawet od swego kuzyna.<br />
<b><i>Teraz wiemy , dzięki godnym podziwu wysiłkom pana Galtona, że geniusz, (...) jest dziedziczony </b> – napisał w swojej książce</i> <b>„O pochodzeniu człowieka”</b> Karol Darwin.<br />
<p>Sam Galton był za tak zwaną pozytywną eugeniką, tzn. za zachęcaniem do wczesnego małżeństwa i wysokiej płodności elit intelektualnych.
Domagał się zaprzestania działalności charytatywnej wśród robotniczej biedoty, bo tam rodzi się najwięcej dzieci. Nie odżegnywał się jednak od środków przymusu ograniczających zawierania małżeństw chorych umysłowo i ich sterylizacji.</p>
<p>Jak to bywa w przypadku ludzi sławnych ich teorie szybko znajdują swoich zwolenników.
Wśród nich są znani po dziś dzień tacy pisarze jak George Welles czy Bernard Shaw. Wells w sterylizacji upatrywał poprawę gatunku ludzkiego. Show domagał się wolności dla ludzi, którzy spotkali się tylko po to by spłodzić potomstwo.<br />
<b>Eugenika wkracza do świata polityki</b>, przenika do brytyjskiej Partii Pracy (Harold Laski, Sidney Webb) i ekonomii (John Majnard Keynes, Beatricze Webb)<br />
Teoria Galtona znalazła swoich gorących zwolenników w Stanach Zjednoczonych. Wkroczyło tam prawo stanowione oparte o eugenikę. Ale o tym napiszę w odrębnej notce.</p>
<p>Dlaczego warto dziś o tym mówić i pisać? </p>
Historia eugeniki - droga od naukowych teorii i jej wyznawców, po świat polityki i ekonomii, nie jest bynajmniej już tylko historią.
Po II wojnie światowej wydawało się, że wstręt do eugeniki w wykonaniu niemieckim na trwale pozwolił pożegnać się z tą pseudonauką. Dziś jesteśmy świadkami odradzania się jej zarówno w poglądach jak i prawie stanowionym w najbardziej brutalnej wersji ubranej w prawa człowieka do aborcji i eutanazji czy w eksperymentach genetycznych. Brak wiedzy, brak oceny, co stało się w przeszłości w dużej mierze jest tego przyczyną. Nie musimy czytać naukowych książek, specjalistycznych pism, ale powinniśmy wiedzieć, czym w swej istocie jest dążenie do zapełniania świata <b>„dobrze urodzonymi”</b> zanim wygłosimy tak dziś popularne usprawiedliwienie zgody na prawo eugeniczne okrągłym stwierdzeniem - To jest mój pogląd mam prawo do niego.
<p>_______________________________________________</p>
<p>Cytaty: za Jim Holt, Idee, które zmieniły świat, Sir Francis Galton, ojciec statystyki... i eugeniki, str.75</p>
<p>Ilustracja: <a href="https://www.wikiwand.com/en/Francis_Galton">Francis Galton</a> </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1207 (czwartkowa)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-42585343578158069662020-12-02T17:32:00.002+01:002020-12-02T17:33:45.045+01:00Gry aborcyjne<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://nczas.com/wp-content/uploads/2020/01/Aborcja_nczas-696x464.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; clear: left; float: left;"><img alt="" border="0" width="200" data-original-height="464" data-original-width="696" src="https://nczas.com/wp-content/uploads/2020/01/Aborcja_nczas-696x464.jpg"/></a></div><p><i><b>Rząd chce, aby ustawodawca zdążył dokonać takich zmian przepisów, by nie było próżni prawnej wynikającej z opublikowanego wcześniej Wyroku Trybunału Konstytucyjnego</b></i></p>
Cytowany przez red. Artura Stelmasiaka, dziennikarza tygodnika <i>Niedziela</i>, fragment jest odpowiedzią urzędnika na pytanie, dlaczego do tej pory KPRM nie opublikowała orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.<br />
Budzi ona zdumienie, jak dalece można się posunąć w mataczeniu prawem, z którym nie zgadzają się politycy.<br />
Jeszcze większe zdumienie wywołuje wyjaśnienie Rady Ministrów, dlaczego do tej pory nie nastąpiła publikacja orzeczenia, które powinno być opublikowane niezwłocznie.
<blockquote><i>Niewątpliwie wyrok Trybunału Konstytucyjnego podlega ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw. Jednocześnie jednak sytuacja bardzo poważnych napięć społecznych wymaga przeanalizowania właściwej daty tej publikacji. Prezes Rady Ministrów nie może podjąć decyzji o niepublikowaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego, podjętego zgodnie z obowiązującą procedurą. Jednocześnie nie istnieje regulacja zobowiązująca Prezesa Rady Ministrów do publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego w terminie oznaczonym konkretną liczbą dni lub datą.</i></blockquote>
Innymi słowy; Prezes RM nie może zaniechać publikacji, ale ze względu na protesty... itd, a w ogóle to nie jest zobligowany terminem.<br />
<b>Chciałoby się zapytać, kto w Polsce naprawdę rządzi; ulica, zagranica czy rząd wybrany w demokratycznych wyborach? Kto ostatecznie decyduje, że prawo powinno być zastosowane niezwłocznie?</b><br />
Z góry uprzedzam wszystkich, którzy chcieliby dyskutować o prawie do aborcji pod tzw. pewnymi warunkami, że takiej dyskusji nie podejmę. Nie jestem Panem Bogiem, by rozstrzygać o życiu i śmierci innych.<br />
Nie wiem natomiast czy wszyscy zdają sobie sprawę z konsekwencji decyzji odwlekania publikacji mimo wskazania na niezwłoczne wejście w życie wyroku po opublikowaniu.<br />
Do tej pory wkładano nam w głowy, że prawo było łamane przez opozycję, a wyroki TK służyły do uzasadniania bezprawia rządu Donalda Tuska. Tak było w przypadku zagarnięcia pieniędzy z OFE i nie tylko, bo również w sprawie ustawy o podniesieniu wieku emerytalnego. Przykładów zapewne możemy poszukać więcej.<br />
<b>Dziś odwlekaniem publikacji orzeczenia TK w sprawie niezgodnego z Konstytucją prawa do aborcji eugenicznej i kuriozalnymi uzasadnieniami takiej decyzji rząd wpisuje się w praktykę poprzedników.</b><br />
Pokazuje, jak można wykorzystać protesty kierowane z zagranicy do własnej polityki i jakim to sposobem można omijać orzeczenia TK.<br />
Lekceważyć polski Trybunał Konstytucyjny nie musi już ani TSUE, ani PE czy KE, robi to polski rząd.<br />
Przy okazji wciąga sędziów TK w grę polityczną, bo tak należy odczytywać brak publikacji Uzasadnienia i odrębnych stanowisk obu sędziów w sprawie orzeczenia. Trudno będzie odrobić zaufanie do tej instytucji.<br />
<p><b>Jest jednak i inna strona całej tej hucpy rządu wokół owego orzeczenia.</b></p>
Doskonale szefowie Zjednoczonej Prawicy z Prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim na czele zdawali sobie sprawę, że orzeczenie z 1997 r. w sprawie niezgodności z Konstytucją przesłanki zezwalającej na aborcję ze względów społecznych pośrednio odnosi się również do aborcji eugenicznej, a mimo to przez całą pierwszą kadencję spychano problem z komisji do podkomisji dając pole do wykorzystywania przez opozycję problemu aborcji do rozbijania obozu władzy.<br /> Zgłaszane projekty służyły do walki politycznej w Sejmie zarówno przez opozycję jak i PiS. Nie było żadnej woli rozwiązania sytuacji. A tak zwany kompromis aborcyjny odpowiadał wszystkim, bo praktycznie zezwalał na aborcję na życzenie. Kto bowiem sprawdzał czy diagnoza lekarska o prawdopodobnym upośledzeniu dziecka w łonie matki jest prawdziwa?<br />
W szpitalach do tej pory obok sal, w których ratuje się życie wcześniaków rozlega się niemy i głośny krzyk dzieci wyrywanych spod serca matki, dzieci, które umierają na stole aborcyjnym, bo zostały przeznaczone na śmierć.<br />
<p><b>Jest jeszcze jeden aspekt całej batalii o życie nienarodzonych.</b></p> Dyskusja toczy się w obecności osób niepełnosprawnych, w tym z zespołem Downa. Protesty uliczne, które wydają się być na rękę rządzącym ogłaszają im, że nie mieli prawa urodzić się, a przez to, że się urodzili urządzili swoim matkom piekło.<br />
<b>Długo tak jeszcze rząd i posłowie mają zamiar bawić się cynicznie ich kosztem?</b><br />
<p>Kto wreszcie z głoszących szumne hasła obrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci w czasie kampanii wyborczych odważy się głośno powiedzieć, że aborcja eugeniczna to nic innego jak kontynuacja teorii Galtona, która zaczęła się od setek tysięcy przymusowych sterylizacji, a skończyła nazistowskim prawem mordowania kalek w Niemczech? A dziś odżyła w próbach dokonywania sterylizacji kobiet w rodzinach wielodzietnych, „szczepionkach” prowadzących do bezpłodności dziewczynek afrykańskich, w wymuszaniu na rządach prawa do aborcji, w prawie w belgijskim i holenderskim eutanazją na „życzenie” nie tylko starych i chorych ale i dzieci.</p>
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja: https://nczas.com/wp-content/uploads/2020/01/Aborcja_nczas-696x464.jpg </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1203 (czwartkowa)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-17959305013282231012020-11-19T00:12:00.004+01:002020-11-19T09:32:06.716+01:00Dyktatura prawa<div class="separator" style="clear: both;"><a href="http://www.politykaglobalna.pl/wp-content/uploads/law.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; clear: left; float: left;"><img alt="" border="0" width="200" data-original-height="346" data-original-width="512" src="http://www.politykaglobalna.pl/wp-content/uploads/law.jpg"/></a></div><p><b>Lewica czy prawica? To zależy, po której stronie króla staniesz. Masz dylemat? Wybieraj. Możesz stracić głowę lub zdobyć władzę.</b></p>
<p>Jakie to było proste za czasów mojej młodości. Tu byliśmy <b>„MY</b>”, a tam „<b>ONI</b>”. Trudno było odróżnić czy ONI byli źli, byli narzuconą władzą, obcą okupacją, gdy nie było możliwości poznania innego świata.<br /> Znali go sprzed wojny rodzice, ale gdy się wkracza w świat dorosłych, trzeba to i owo odrzucić, zbuntować się, uznać, że ta rzeczywistość, w której żyję, jest szyta na miarę mego pokolenia, a tamta, nieznana, już nie moja.
Jak mogłoby być inaczej, skoro nie wiedziało się jak jest gdzie indziej?</p>
<p>Śmieszą mnie wszyscy, którzy mówią o swojej młodości w PRL z głębokim przekonaniem, że od zawsze byli antykomunistami, walczyli o obalenie komuny i o niepodległość Polski.<br />
Dochodzenie do własnego światopoglądu, własnych wyborów postaw politycznych nie kupuje się na targu czy w sklepie za żółtymi firankami, to proces. O zbrodniach komunizmu nie mówiło się, obowiązywała wersja band i bandytów. Marzeniem większości było nauczyć się żyć w miarę po ludzku, a nie obalać ludową władzę. Tego nauczyliśmy się bardzo szybko, choć nie obyło się bez krwawych ran.</p>
Długo jeszcze po 1989r. rzeczywistość była czarno – biała; byliśmy MY i ONI, tzn. komuniści, a Zachód jawił się jako oaza wolności, sprawiedliwości i dobrobytu, zwłaszcza dla tych z nas, którzy wprawdzie mogli już rozjeżdżać się po świecie, bo mur padł, ale nie mieli na to pieniędzy. Gorzkie doświadczenia wyjeżdżających za pracą do Niemiec nie nastrajały do zwierzeń.<br />
Masowe bezrobocie, bieda sprawiły, że scena polityczna zaczęła się dzielić niczym drożdże w cieście.
<p>Tak opisuje okres transformacji w krajach demobaraku Roger Scruton.</p>
<blockquote><i>W Europie Wschodniej po upadku komunizmu obowiązywała reguła, że grupa awanturników tworzy partię polityczną, wygrywa wybory dzięki szczodrym obietnicom, a potem uwłaszcza się na majątku narodowym i w następnych wyborach przepada z kretesem.</i></blockquote>
<p>Niedawno zmarły angielski konserwatysta mimo poczynionych obserwacji podczas podróży do komunistycznej Czechosłowacji, Polski czy Węgier nie do końca jednak zdał sobie sprawę z przyczyn, dla których <i>„Unia Europejska mimo to postanowiła rozszerzyć się na nowe demokracje”</i> i kto tak naprawdę był założycielem tych partii awanturników. (Temat wiedzy intelektualistów zachodnich o prawdziwej sytuacji politycznej pod rządami komunistów zostawiam na inną okazję.)</p>
<p>Lata mijały, w Polsce bieda rosła wraz z bezrobociem, a polski premier „Karol” chwalił się, że dzięki taniej sile roboczej przybędą do Polski zachodni inwestorzy.<br />
Gdzieś podzialiśmy się MY, a ONI wrócili do władzy. Nadal jednak po dziś dzień ze słownictwa nie wyrzuciliśmy tego MY - teraz to „prawacy” czy jak kto woli „prawica” i ONI – nadal komuniści tylko rzadziej, a częściej „lewacy” czy jak kto woli lewica.
I tu zaczyna się problem, który narasta, bo wszystko nam się pomieszało i nie bardzo wiemy już czym jest prawica, a czym lewica. A tu jeszcze na dokładkę niektórzy nazywają siebie republikanami, a jeszcze inni konserwatystami, o monarchistach i skrajnej prawicy wolę już nie wspominać. I bądź tu szary obywatelu mądry, znajdź różnice.<br /> Na ten brak pytań o to, kto jest kto, nie narzekają tylko politycy. Wszystkie niuanse programowe giną w ferworze emocji wyborczych. Każde zaprzeczenie własnym, głoszonym jeszcze niedawno poglądom, można wytłumaczyć potrzebą zdobycia elektoratu.<br />
Pocieszyć może nas tylko, że na tym, jak mawiali nam komuniści, zgniłym Zachodzie też od nadmiaru dobrobytu pomieszało się i trudno dziś odróżnić CDU od SPD Partię Pracy od Partii Konserwatywnej, demokrację od demokracji liberalnej itd.</p>
<p>I niech by tak było, niechby ocena polityków i partii odbywała się w wyborach na podstawie rzeczywistych wyników rządów, gdyby nie to, że nikt już nie opisuje rzeczywistości, ani dziennikarze, ani też socjolodzy czy politolodzy, wykładowcy na uniwersytetach. Zamiast tego dociera do nas jedynie kreacja rzeczywistości, a zatomizowane społeczeństwo nie bardzo wie już jak wygląda rzeczywistość poza własnym podwórkiem.</p>
Moje refleksje nad kondycją demokracji nie są odkrywcze, wiemy to od dawna. Rozumiemy coraz bardziej, że narzędzia, które wobec nas stosują politycy, to rozgrzewanie emocji, dezinformacja rozsiewana przez agenturę wpływu i pożytecznych idiotów, zwykłe kłamstwo obliczone na niewiedzę.<br />
Dręczą mnie jednak wciąż pytania:<br />
<b>Czy tak musi być? Czym to grozi? Czy jest jakakolwiek szansa, by uporządkować przynajmniej wiedzę o społecznej i politycznej rzeczywistości? </b><br />
<p><b>Każdy zapewne ma swoją odpowiedź. Podzielę się więc i ja swoją.</b></p>
<p>Uważam, że pod żadnym pozorem nie wolno nam zatracić kontaktu z rzeczywistością, nie wolno nam dać sobie wmówić, że NASI nami nigdy nie manipulują, zawsze mówią prawdę i mają rację, a ONI to złodzieje, zdrajcy, którzy nas nienawidzą. Świat nie jest czarno – biały i należy opisywać go takim, jak go widzimy, jak go rozumiemy. Umiejętność rozróżniania taktyki wyborczej czy dyplomacji od rzeczywistości może choć w małym stopniu ograniczyć traktowanie wyborców jak idiotów.<br />
Ostanie wydarzenia pokazują jak łatwo manipulować naszymi emocjami. I niestety robią to również „NASI”.</p>
Wulgarne hasła, rynsztokowy język, profanacja świętości to nie tylko brak wychowania, a świadome wprowadzanie języka <i><b>Lewicy</b></i>, nazwanego przez Orwella <b>nowomową</b>.<br /> Marksistowskie - <b>zmieniając słowa, zmieniamy rzeczywistość</b> - dla inżynierów społecznych zachowań to narzędzie do stygmatyzowania wrogów. Wrogiem walki o „równość i wyzwolenie” jest przeszłość; tradycja, historia, rodzina, religia. „My” stoimy na przeszkodzie wprowadzania postępu.<br />
<b>Nie wolno nam godzić się z taką oceną, z bezkarnym niszczeniem naszej tożsamości dla świętego spokoju czy taktyki wyborczej.</b><br />
Moje pokolenie pamięta młodzieńczy peerelowski szpan chodzenia do teatru czy w filharmonii w swetrze. Teatr Wielki stał się proletariacki. Architektura, meble, przedmioty, ubiór, zachowanie, język dziś emanuje brzydotą, do której już przywykliśmy.<br />
<b>Nie wolno nam też dać sobie wmówić</b>, że państwo nie musi bronić ludzkiej wartości, jaką jest każde ludzkie życie, bo jest to sprawa sumienia. Nikt nie nakazuje dokonania zabicia dziecka poczętego czy uśpienia starca, który cierpi na demencję, państwo daje tylko prawo wyboru w imię wolności - tłumaczą nam zwolennicy wolności od odpowiedzialności.<br />
Można oczywiście wyłączyć się, żyć w swojej rzeczywistości, nie narzucać innym swoich przekonań, jest tylko jeden problem. Kiedy przyjmiemy postawę - „moja chata z kraja” już nie tylko uciekniemy od wolności, ale pozwolimy, by prawo stanowione nas ubezwłasnowolniło. <b>Była dyktatura proletariatu, teraz mamy dyktaturę poprawności politycznej czy zamieni się ona w dyktaturę prawa? </b>
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja: <a href="http://www.politykaglobalna.pl/2009/02/dyktatura-sedziow/">http://www.politykaglobalna.pl/2009/02/dyktatura-sedziow/</a> </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1199 (czwartkowa)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-58572650715241415752020-11-10T18:56:00.000+01:002020-11-10T18:56:27.201+01:00Ślepa wiara w sukces kompromisu<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn%3AANd9GcSVHLRWkZvCxF3HcRzYwJod3MTJyFB8C3G_zg&usqp=CAU" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; clear: left; float: left;"><img alt="" border="0" height="200" data-original-height="266" data-original-width="190" src="https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn%3AANd9GcSVHLRWkZvCxF3HcRzYwJod3MTJyFB8C3G_zg&usqp=CAU"/></a></div> <p><b>„Wiceprzewodniczący Trybunału Stanu zwrócił się do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego o zbadanie czy protesty po orzeczeniu TK ws. aborcji inspirowane są z zagranicy – podaje <i>Nasz Dziennik</i></b>”, a zanim TVP info, onet, wp.</p>
Sędzia Piotr Łukasz Andrzejewski w swoim wniosku zwraca uwagę na naruszanie przez protestujących prawa karnego, cywilnego i administracyjnego, narażanie kraju na szerzenie się epidemii.<br />
<b>Za szczególnie groźne uznaje podważanie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego jako uderzenia w fundamenty prawne państwa.</b><br />
<p>Jak podaje <i>Nasz Dziennik</i>, w piśmie swoim stwierdza, między innymi: <i>charakter tych działań wskazuje na zaplanowane ich wcześniejsze przygotowanie organizacyjne, strukturalne o wymiarze terenowym i ogólnokrajowym</i>, a zakres treści materiałów przygotowanych w tym celu oraz sprzętu wymagało struktur nie tylko w Polsce ale i zagranicą.</p>
Tę informację powtórzyły media publiczne i niektóre portale, nie wzbudziła jednak większego zainteresowania w komentarzach na Twitterze.
Prawdę powiedziawszy, nie dziwię się, bo nie trzeba wielkiej przenikliwości, by zauważyć reżyserię podobną do tej w innych krajach i kosztowne wydatki związane z realizacją protestów.<br />
<p>Zdziwienie budzi, że dopiero teraz taki wniosek sędziego TS pada. Można tylko mieć nadzieje, że i bez tego listu były i są prowadzone działania kontrwywiadowcze i rozpoznawani są prawdziwi mocodawcy protestów w Polsce i zagranicą.<br />
Wszystkich nas zdumiewała bierność policji i negatywna reakcja ze strony Episkopatu, opozycji jak i przemilczenia rządu, na wezwanie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego do obrony kościołów. Zapewnienie min. Mariusza Kamińskiego o zdecydowanych działaniach wobec protestujących nie potwierdziły się.</p> <p>Ulice wielkich miast i małych miasteczek opanowała wulgarna wrzeszcząca dzicz spod znaku runa sig (Siegrune) przypominając najczarniejszy czas rozwścieczonych bojówek Hitlerjugend w III Rzeszy.<br />
<b>I ten właśnie znak wywołał we mnie skojarzenia z niemieckimi działaniami dywersyjnymi na Śląsku i w Gdańsku przed wybuchem II wojny światowej.</b> Dywersanci przerzucali i organizowali magazyny broni, klamer do wykolejania pociągów, tzw. wybuchowych konserw „Pudliszek”, odbiorników radiowych, które miały przekazać rozkaz Hitlera o rozpoczęciu napadu na Polskę itp.<br /> Władze polskie tropiły i aresztowały dywersantów, a niektórych przyłapanych później z bronią w ręku, rozstrzelano. I tu podnosił się wrzask na cały świat w prasie niemieckiej, jak to nieludzko Polska traktuje niemiecką mniejszość.<br />
Niestety, nasi sojusznicy z naciskiem interweniują, by nie drażnić Niemców. Na rozkaz Becka wypuszcza się z więzień aresztowanych dywersantów. Z tysiąca pięciuset wolno było zatrzymać tylko pięćdziesięciu.</p>
Kiedy nastąpiło w sierpniu odprężenie i ludzie wrócili do swoich zajęć wierząc, że nie wybuchnie wojna, piekło zaczęło się w Gdańsku.
Melchior Wańkowicz w książce <b><i>Wrzesień żagwiejący</i></b> tak opisuje:<br />
<i>"Ulice Gdańska zaroiły się mundurami, ludność niemiecka została powołana pod broń. Ludność polska poddana terrorowi”, między innym, przez rozszalałe puszczone ze smyczy bojówki Hitlerjugend.</i><br /> Tak, z takimi samymi znakami, jakie mają maseczki protestujących kobiet dziś w Polsce.<br />
Dlaczego po przeczytaniu artykułu <b><i>Scenariusz napisany zagranicą?</i></b> skojarzył mi się on z przygotowywaniem pretekstu do napaści na Polskę we wrześniu 1939 r?<br />
<b>Wiem, że historia nie powtarza się dosłownie, ale mechanizmy działań w polityce są takie same i cel też. Podporządkowanie sobie krajów Środkowej Europy.</b><br />
Każdy kto obserwuje to, co dzieje się w kraju i w Brukseli w Komisji Europejskiej za prezydencji niemieckiej nie może mieć wątpliwości, o co w tym wszystkim chodzi.<br />
<p>Hitler zakładał przejmowanie państw rozsadzając je wewnętrznie poprzez dywersję, chaos, poczucie zagrożenia i wysyłanie fałszywych obrazów sytuacji w świat. Niemcy byli ofiarami i bronili swoich obywateli, mieli według strategii Hitlera prawo do interwencji. Tak o zrozumienie prosił führer ambasadora Francji.<br /> <i>Żaden kraj, mający poczucie honoru, nie mógłby tolerować polskich prowokacji. Francja, będąc na miejscu Niemiec, już dawno wypowiedziałaby wojnę.</i><br /></p>
<p><b>Dziś nie o napaść zbrojną na Polskę chodzi, a o podporządkowanie sobie jej nękaniem, oskarżaniem o łamanie wartości europejskich, obalenie polskich instytucji, w tym TK, wywoływanie chaosu, załamania gospodarki i zmęczenia Polaków.</b></p>Wiceprzewodniczący TS zwraca uwagę, że scenariusz jest taki sam jak przy protestach Black Liwes Matter, atakuje się świętości, tradycję i wartości.</p>
Przed 71 laty Polska po interwencji sojuszników odwołała mobilizację, a kiedy ją powtórzyła, było za późno.
Dziś ślepa wiara, że trzeba rozmawiać i negocjować, bo wszystko da się ustalić na zasadzie kompromisu, może nas drogo kosztować.<br />
<b>Nie łudźmy się, agentury mamy w Polsce w bród i to nie tylko z Niemiec. Celem protestów nie jest prawo do zabijania na życzenie. Ten cel zostanie osiągnięty, gdy uda się obalić legalnie wybrany rząd. Reszta samo już przyjdzie.
</b><br />
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1197 (czwartkowa)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-24852511051932183612020-03-20T18:59:00.000+01:002020-03-21T15:48:39.072+01:00Pytania graniczne
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmJgqIqeANWZcwwJFxaM8pNpssu-xv6_Z6R7rlVYQjNcrZR7Up23BCwdxs_K3nQMAkRr1J5h9kLLZpG3ZrvqMsAhxpNza8cmm2b-SqRo7f5IMNB4XT_Gt3yqg0oEe7vf_FSB9htbFeKGRf/s1600/Jak+%25C5%25BCy%25C4%2587.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmJgqIqeANWZcwwJFxaM8pNpssu-xv6_Z6R7rlVYQjNcrZR7Up23BCwdxs_K3nQMAkRr1J5h9kLLZpG3ZrvqMsAhxpNza8cmm2b-SqRo7f5IMNB4XT_Gt3yqg0oEe7vf_FSB9htbFeKGRf/s320/Jak+%25C5%25BCy%25C4%2587.png" width="320" height="243" data-original-width="500" data-original-height="380" /></a></div><p>Pojawiają się w przestrzeni publicznej próby oceny sytuacji, w której znaleźliśmy się z powodu niewidzialnego koronawirusa. Najczęściej powtarzane:<br />
<b>- Nic już nie będzie takie jak dotąd.</b><br />
Tych, którzy z takim przekonaniem już dziś definiują przyszłość, nie można nie zapytać:<br />
- Jak zatem będzie, gdy pandemia się zakończy? Co zmieni się, a co powróci? Czego zmiany będą dotyczyć; polityki, ekonomii, kultury, w tym nauki, filozofii, etyki, religii? Co do życia społecznego powróci? I może jedno z ważniejszych, choć nie najważniejsze pytanie:<br />
<b>- Kto dziś układa nam odpowiedzi na nie?</b></p>
Nie mam ambicji futurologa politycznego, więc nie będę na nie odpowiadać. Interesuje mnie bardziej, co dziś wkłada się nam w głowy, abyśmy łatwiej przełknęli odpowiedzi wcale nie nasze.<br />
<p>A jakie są te nasze, indywidualne, wynikające z wiedzy, obserwacji i własnego doświadczenia?<br />
No właśnie, co wiemy tak naprawdę o sytuacji, która każe nam siedzieć w domu, powodując lęk o siebie i bliskich.</p>
Mogę mówić tylko za siebie.<br />
<p>Mówią mi, że jestem w grupie ryzyka. Nagle dostrzegam, że nie tylko ja się martwię o swoją rodzinę, ale bliscy martwią się o mnie. Nie powiem, żeby było to przykre doświadczenie, wprost przeciwnie.<br />
Z przerażeniem natomiast odbieram informacje o eugenicznych pomysłach walki z wirusem typu: zaniechania leczenia ludzi w hiszpańskich domach opieki społecznej czy czteromiesięcznej kwarantannie dla Brytyjczyków po siedemdziesiątce.<br />
Jakże inaczej brzmią apele władz w Polsce o troskę i opiekę nad ludźmi starymi, chorymi i samotnymi.
I nie ma dla mnie znaczenia czy jest to do końca możliwe. Ważne, że daje mi nadzieję.<br />
Wiedza pozwala mi też w miarę rozsądnie rozpoznawać fake newsy i dezinformację. Znam słynne powiedzenie - na wojnie pierwsza umiera prawda - i staram się oddzielać plewy od ziarna. O tym, jak skutecznie to robię, dowiem się zapewne, gdy zaraza minie, jeśli oczywiście, jak wielu z nas, nie padnę łupem niewidzialnej drapieżnej kulki.<br />
Padają mity o sytej, bogatej cywilizacji zachodniej. Dramat włoskich lekarzy, którzy nie są w stanie ratować wszystkich zarażonych koronawirusem powodującym zapalenie płuc. Sami też umierają.<br />
Kiedy to piszę, padł kolejny mit. Umierają również młodzi ludzie, którzy uwierzyli, między innymi w Belgii, że wirusa można pokonać ibupromem. Nie ma już podziałów na ludzi starych i młodych, każdy z nas może śmiertelnie zachorować.</p>
A co wynika z moich obserwacji?<br />
<p><b>Zdumienie. Zdumienie reakcjami na kwarantannę czy pozostawanie w domu.</b> <br /> Pamiętam doskonale, jak ciężko mi było przetrwać trzymiesięczny pobyt w szpitalu w stanie wojennym, braku odwiedzin rodziny, aresztowanego męża. Pamiętam, jak ciężko było nam pogodzić pracę z wychowaniem synów; gonitwa, bieda, kolejki, strach przed skutkami napromieniowania po przejściu chmury radioaktywnej z Czarnobyla. I może dlatego zupełnie nie rozumiem skarżących się ojców na brak miejsca odosobnienia przed rozbrykanymi potomkami.<br />
Jeszcze niedawno wszelkie problemy wychowawcze tłumaczono brakiem czasu zapracowanych rodziców. Dziś, okazuje się, że to chyba nie do końca było tak, skoro potrzebny jest niektórym instruktaż, jak przetrwać ten trudny czas z rodziną.<br />
Niektórzy zapewne sięgają po notatki z kursów coachingu, by stawiać sobie <b>graniczne pytania</b>, jak dalej żyć? Mam nadzieję, że odkryją, jak głupie i naiwne były te pytania, jakich idiotów korporacyjnych robili z nich trenerzy i jak bardzo nie przystają one do zaistniałej sytuacji.</p>
<p>Zawsze znajdujemy się w jakieś sytuacji i staramy się ją wykorzystać lub zmienić, walczyć z przeciwnościami.
Jest jednak zasadnicza różnica między byciem w określonej sytuacji, a sytuacją graniczną.<br />
<b>Według Karla Jaspersa, który był twórcą tego pojęcia, sytuacja graniczna jest czymś, co dosięga człowieka, a on nie ma na nią wpływu, ale może mieć wpływ na sposób przeżywania jej.<br />
Czy dziś mamy taką sytuację?</b> Ile w niej potwierdzenia, że nasze życie jest wartościowe, że dokonywaliśmy właściwych wyborów, a ile kontestacji, że nie wszystko miało sens? Ile świadomości, że nie wszystko zależy od nas, że musimy sobie odpowiedzieć, jak dalej chcemy żyć? Co wybieramy? Co dla nas jest naprawdę ważne i w kim, w czym pokładamy nadzieję, która nadaje naszemu życiu sens? Bez czego możemy się obejść, bo straciło swoją wartość, swój urok?<br/>
Bez odpowiedzi na te graniczne pytania stwierdzenie – nic już nie będzie takie jak dotąd – staje się pustym frazesem. </p>
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja:<a href="http://woleto.pl/o_zyciu/show,4210742,To_za_co_bylbys_w_stanie_umrzec_%E2%80%93_...jest_dokladnie_tym_co_sprawia_z....html">To, za co byłbyś w stanie umrzeć...</a></p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1131 (niedzielna)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-76692806538437393142019-10-09T18:48:00.000+02:002019-10-09T19:07:24.367+02:00Warto odzyskać słuch<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://fabrykamemow.pl/uimages/services/fabrykamemow/i18n/pl_PL/201209/1347562536_by_Mantis_500.jpg?1347562536" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://fabrykamemow.pl/uimages/services/fabrykamemow/i18n/pl_PL/201209/1347562536_by_Mantis_500.jpg?1347562536" width="200" height="200" data-original-width="466" data-original-height="466" /></a></div><p>Ostatnie popisy Lecha Wałęsy nie zasługują na poważne komentarze. Analizę jego psychiki, zdeprawowanej przez współpracę z SB, cwaniactwo, pazerność i zwyczajną głupotę, zostawiam psychoanalitykom. Chcę jednak zwrócić uwagę na pewne zjawisko, którym manipulują z powodzeniem spin doktorzy przy każdych wyborach. <b>Jest nim głuchota elektoratów na merytoryczne argumenty i okopywanie się przy swoim.</b></p>
<p>Wiele osób uważa, że, gdybyśmy wiedzieli o Wałęsie to, co dziś wiemy, nikt by na niego nie zagłosował w wyborach prezydenckich.<br> Czyżby?<br> Pomijam tu fakt, że wybieraliśmy w II turze między Wałęsą a Tymińskim, ale nie znaczy to, że nikt nie wiedział, kim jest Wałęsa. Wiedzieli, nawet mówili głośno i wielu z nas, zwykłych wyborców, wiedziało.<br> Zaufanie do wodza z ludu było jednak silniejsze. Wszystko to, co o nim szeptano, rozpuszczano pocztą pantoflową, przypisywaliśmy komunistom i agenturze, która chciała nam go obrzydzić.<br> Udało się jednak nas podzielić na zwolenników Tadeusza Mazowieckiego i Lecha Wałęsę. I nie jest ważne, że wówczas frant franta był wart, choć tego wówczas nie dostrzegaliśmy, ale to, że pierwszy raz po stanie wojennym nastąpił w Solidarności tak głęboki rów nie do zakopania.
To było jedno z najważniejszych zwycięstw Kiszczaka po magdalenkowej zdradzie.<br>
SB już nie ma, PZPR przeszła mutacje w SLD i inne popłuczyny komuny, ale nie zaginęły metody działania.<br>
Czy można wymyślić jeszcze większe absurdy niż program gospodarczy od wyborów do wyborów głoszony przez Janusza Korwina- Mikke? Stek wykluczających się haseł, z którymi żaden poważny ekonomista nie chce dyskutować.<br>
<p>Korwin poszedł jednak dalej, cynicznie prowokuje tekstami, które żaden polityk, nawet gdyby był święcie przekonany, że ma rację, nie wyjawiałby w obawie, że straci wyborców.<br>
Zakłada stronę na rosyjskim propagandowym <i>Sputniku</i>, udziela też tam wywiadów. Mówi, że car Aleksander II był dla Polski dobrym królem i na jego cześć śpiewano pieśń, wywózki na Sybir nie były straszne, bo niewolnikom płacono za pracę.<br> <b>Jego program polityczny to połączenie z Rosją, wystąpienie z NATO, UE, wypędzenie wojsk amerykańskich z Polski. Łaskawie dodaje, że rubla na razie nie będziemy musieli przyjmować.</b></p>
<p>Jest rubikon, za który nie można w Polsce wyjść nie tracąc twarzy, honoru i zwolenników. Taką granicą jest Rosja; ta dawna, z czasów zaborów i ta obecna.<br>
A jednak cyniczny, spasiony, drań, śmieje się w nos. Mówi niemal wprost; ja wszystko mogę powiedzieć. Możecie mi naskoczyć, nazwać agentem, żaden z „konfederatów” mi nie podskoczy, bo to ja mam kasę. Chcecie subwencję, chcecie mieć pieniądze? To pokorniutko łykajcie moje bezczelne hasła, umieszczajcie na stronie „Sputnika” swoje twarze, wywiady, teksty, róbcie, co wam każę. Każdego, kto pokazuje wam, że głoszę bzdury ekonomiczne i program polityczny pisany w Moskwie, lżyjcie, wyzywajcie, nazywajcie durniami, nie podejmujcie politycznej, merytorycznej dyskusji. Bądźcie głusi na argumenty, a wygracie. <br>
Zobaczcie! Umieszczam na listach wyborczych całą swoją rodzinę, głoszę program Targowicy, a i tak znajdą się chętni, by na mnie zagłosować. Polacy to durnie, skubać ich można do woli. Robię to przy każdych wyborach i z tego żyję.</p>
<b>Czy przypadkiem nie taką logiką kierował się Kiszczak posługując się Wałęsą? </b><br>
<p>Dla zwolenników Konfederacji nic nie znaczy, że Polakom żyje się lepiej, że odbudowywana jest poprzez inwestycje suwerenność kraju na wschodnich i zachodnich granicach, że odzyskaliśmy stocznie, uniezależniamy się od Rosji Przekopem Mierzei, że budujemy drogi z północy na południe, a nie tylko z zachodu na wschód, że odbudowujemy armię, tworzymy Wojskową Obronę Terytorialną. Dla nich to tylko pisowska propaganda.</p>
<b>Czy nie jest to ta sama głuchota, na którą zachorowaliśmy przy wyborze Wałęsy „Bolka” na prezydenta Polski i pozwoliliśmy, z malutkimi przerwami, rządzić postkomunie przez 30 lat? I czy nie te same służby, tym razem działające nielegalnie, prowadzą z Polakami grę wyborczą według utrwalonego schematu? </b>
Choroba korwinizmu to margines, choć mocno denerwuje i oburza. Trochę jednak wstyd, gdy młodzi ludzie ulegają cynicznej propagandzie pajaca z siekaczami pod muszką.<br>
Odpowiedź na pytanie, dlaczego kolejną partię, uformowaną jedynie na potrzeby wyborów, tak właśnie prowadzi wódz, by nie wygrać wyborów, pozostawiam kontrwywiadowi i służbom specjalnym. Nie mnie to rozstrzygać.<br>
Odpowiedzi wymaga też i inne pytanie czy chodzi tylko o dezinformację, zamęt czy również liczenie przez GRU, gdzie szukać potencjalnych współpracowników?<br>
<b><p>Warto odzyskać słuch, by nie dać się zatrudnić wrogom Polski.</p></b>
Zapraszam do słuchania
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja:https://fabrykamemow.pl/memy/81916 </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1086 (czwartkowa)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-50771360154228670472019-07-18T11:33:00.001+02:002019-07-18T11:38:48.572+02:00Pamiętamy o skutkach, zapominamy o przyczynach<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://ank.gov.pl/wolyn/thumbs/thumb-001.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://ank.gov.pl/wolyn/thumbs/thumb-001.jpg" width="320" height="213" data-original-width="150" data-original-height="100" /></a></div><p><b>Kresowiakom uciekającym przed banderowcami z Wołynia, Podola i Małopolski Wschodniej do głowy chyba nigdy nie przyszło, że na stare lata będą słuchać o rzezi ich rodzin jako o „historii kontrowersyjnej” i będą tacy, również w Polsce, a nie tylko na Ukrainie, którzy zechcą im wmawiać, że Stefan Bandera nie miał nic wspólnego z rzezią na Wołyniu.</b></p>
„Kontrowersja” to takie ulubione słowo polityczne i publicystyczne, by nie nazwać faktów po imieniu.<br />
O ile politycy są zmuszani strategią działania do wypowiedzi bardziej zrównoważonych, o tyle samocenzura dziennikarzy i publicystów (nie śmiem posądzać o brak wiedzy) jest niewybaczalna.<br />
<p>Tak jest, między innymi, w przypadku rocznic ludobójstwa popełnionego przez OUN i UPA.
Wieńce, kwiaty, okolicznościowe mowy, artykuły rozmowy w mediach, wywiady, wspomnienia, poruszające filmy i co? I nic. I nadal większość przekazywanych obrazów czy informacji dotyczy tylko ofiar, a nie wiedzy historycznej o OUN i UPA. Nadal ktoś, kto nie zgłębia tematu, nie wie, jak możliwa była taka zbrodnia, okrucieństwo, przy którym strzał z pistoletu wydawał się łaską. Nadal nie wie, kim byli mordercy.<br /> Fakt ten skrzętnie wykorzystuje Rosja do szczucia na Ukraińców. Dlatego też trudno dziś o merytoryczną dyskusję o historii ludobójstwa na okupowanych przez Niemców Kresach II Rzeczypospolitej.</p>
<p>Zakłamanie i ideologiczne wypieranie faktów ma jednak swoje granice. Mogę zrozumieć nawet przyczyny odradzającego się nacjonalizmu odwołującego się do Stefana Bandery na Ukrainie Zachodniej, ale nie pojmę w żaden sposób prób wybielania odpowiedzialności tego zbrodniarza za ludobójstwo na ludności polskiej.<br />
Pokolenie pamiętające tę straszną tragedię odchodzi, a my wciąż zatrzymujemy się tylko na ofiarach, a nie na całej historii tragicznego roku 1943. <br />
Kolejne lata miną, kolejne kwiaty zostaną rzucone, przemówienia wygłoszone, a rodziny ofiar będą pomagać, by Ukraińcy w Polsce dobrze się czuli, bo przecież to już historia i trzeba wybaczyć.<br />
Historia wybaczenia i pojednania z Niemcami właśnie przechodzi bolesną weryfikację i pokazuje, że nie można budować pojednania na kłamstwie czy politycznej poprawności. Warto wyciągnąć wnioski.</p>
<b>Ale nie chodzi tu wcale tylko o pamięć, a o zasadnicze pytania, na które władze ukraińskie powinny nam odpowiedzieć, by historia się nie powtórzyła w kolejnej odmianie.</b>
Adam Podhajecki w swojej książce <i><b>Pod skrzydłami III Rzeszy</b></i> wymienia powstałe na Ukrainie organizacje, które od lat 90. odwołują się do nacjonalistycznej doktryny.<br />
Należą do nich: <i>OUN Melnika</i> oraz <i>OUN Bandery</i> pod nazwą „<i>Kongres Ukraińskich Nacjonalistów</i>” (KUN).<br />
<blockquote><i>Nie licząc ich, na Ukrainie dzisiaj, według politologów z Moskwy, otwarcie działają radykalne transformacje rewolucyjnej OUN – „Ukraińska Republikańska Partia, OUN-UNSCO, „Ukraińska Konserwatywna Republikańska Partia” „Ukraińska Narodowa Asambleja (UNA), i jawnie faszystowska „Państwowa Niepodległość Ukrainy”(Dierżawna Samostijnis Ukrainy /DSU) oraz radykalna partia „Swobody” – pisze autor </i> (str. 30)</blockquote>
<p>Nie wiem, czy wiedza politologów Moskiewskich jest wiarygodna, czy wsadzanie ich wszystkich do jednego worka nacjonalizmu ukraińskiego jest zasadne, ale mamy prawo pytać i żądać odpowiedzi na pytanie:<br />
Czy organizacje ukraińskie, które odwołują się do dziedzictwa OUN i UPA mają w swoim programie lub w działaniu i głoszonych hasłach odwołania do ideologii nacjonalizmu integralnego Doncowa?<br />
Dla każdego, kto choć powierzchownie poznał tezy integralnego nacjonalizmu Dymytra Doncowa i jego program nie ma wątpliwości, że był to nazista.<br />
Naczelne hasło zawarte w książce „Nacjonalizm” to:<br />
<b>„Naród (nacja) ponad wszystko”</b>.<br />
A to oznaczało według jego teorii: ponad Bogiem, ponad wszelkimi zasadami moralnymi. W imię tego hasła należało unicestwić inne nacje zamieszkujące Ukrainę i tych Ukraińców, którzy sprzeniewierzyli się walce o czystość rasową, zdradzili swój naród i nie podporządkowali się nowym przywódcom.<br />
To na takich fundamentach Stefan Bandera budował program OUN i rozkazy dla UPA.<br />
Sam fakt, że przy okazji kolejnych rocznic banderowskich zbrodni pomija się tę ideologię śmierci, powinien nas niepokoić i powinniśmy pytać, co z ideologii Doncowa jest na Ukrainie nadal aktualne, skoro politykom ukraińskim banderyzm nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, próbują z Bandery czynić bohatera.<br />
<b>Próba wybielania udziału w mordach rewolucyjnej frakcji OUN oraz UPA Stefana Bandery jest nadużyciem.</b>
Spór na ten temat jest usprawiedliwianiem pomników Bandery i próbą wymazywania z pamięci historycznej jego współpracy jako agenta z niemieckim okupantem.</p>
To do nas, do polskich historyków, autorów podręczników do historii, nauczycieli w szkołach i na uczelniach należy podawanie faktów, a nie bawienie się w półprawdy, przemilczenia umacniające przekonanie mieszkających w Polsce Ukraińców, że rzeź na Wołyniu to była wojna domowa, a Polacy tam mieszkający byli okupantami.<br />
Politycy im tego nie powiedzą, bo stracą wyborców, niełatwo bowiem przyjmuje się prawdę, ale ktoś to musi głośno mówić, przedstawiać fakty, opisywać nie tylko mordy, poruszać serca męczeńskimi obrazami bestialstwa rzeźników spod znaku Tryzuba, ale również ideologię, która do tego doprowadziła.<br />
<p>Czas przestać nadgorliwie używać terminu „kontrowersja” i zamiast tego pisać prawdę. Czas, by o tę prawdę pytać nie tylko Siemaszków ( przy całym chwalebnym dorobku ich pracy dokumentującej zbrodnie) ale sięgać do źródeł, do autorów dziwnie w Polsce przemilczanych, jak choćby do Wiktora Poliszczuka, którego książek nie zoczysz na półkach księgarskich.
Dziś wygląda to tak, jakbyśmy odfajkowywali kolejne rocznice i zbywali je pod pomnikami. Na uroczystościach coraz mniej uczestników i żadna lekcja historii dla młodego pokolenia nie wynika. <b>Mówimy o skutkach, ale nie chcemy pamiętać o przyczynach w imię polityki międzynarodowej.</b> A za błędy się płaci.</p>
<p>Ps.</p>
Prezydent Andrzej Duda po spotkaniu z prezydent Słowacji Zuzanną Czaputową powiedział:<br />
<blockquote><i>Obydwoje mamy przekonanie, że trzeba wspierać Ukrainę zarówno w jej dążeniu do stabilności, do tego, aby zachować pełną suwerenność, pełną niepodległość, a więc do zakończenia także okupacji Donbasu, Ługańska i Krymu, ale przede wszystkim także, żeby były realizowane działania reformatorskie, działania proeuropejskie Ukrainy. To jest bardzo ważne, żeby Ukraina zbliżała się pod każdym względem do państw UE i wspólnoty euroatlantyckiej.</i></blockquote>
<p>Tak sobie myślę, że czas też wreszcie otwarcie zapytać władze ukraińskie wprost:<br /> Czy na pewno tego chcą skoro zachowują się wobec władz polskich i wszelkich prób przyjaznej współpracy wrogo?</p>
Zapraszam do słuchania
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja: <a href="https://ank.gov.pl/wolyn/thumbs/thumb-001.jpg">Ideologia ukraińskiego nacjonalizmu</a></p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1062 (czwartkowa)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-30003944747999715362019-06-08T21:39:00.000+02:002019-06-08T21:43:23.826+02:00Kto lepiej wierzy<blockquote><i>W 2017 r. papież Franciszek ogłosił, że chciałby zmienić tekst modlitwy "Ojcze nasz". Chodziło o fragment "i nie wódź nas na pokuszenie". Zdaniem papieża, tekst opiera się na błędnym tłumaczeniu. - To nie Bóg popycha mnie ku pokusie, by patrzeć, jak upadam - mówił papież. - Ojciec tak nie postępuje, ojciec natychmiast pomaga wstać. To Szatan prowadzi nas na pokuszenie – dodał.<br />
Nowa wersja tekstu modlitwy ma brzmieć "nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie".</i> - doniosła <i>Rzeczpospolita</i></blockquote>.
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/67/Jerozolima%2C_ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_Pater_Noster%2C_tablice_ceramiczne_z_modlitw%C4%85_Ojcze_Nasz_(m.in._w_j%C4%99zyku_kaszubskim)_-Aw58.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/67/Jerozolima%2C_ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_Pater_Noster%2C_tablice_ceramiczne_z_modlitw%C4%85_Ojcze_Nasz_(m.in._w_j%C4%99zyku_kaszubskim)_-Aw58.jpg" width="200" height="127" data-original-width="777" data-original-height="495" /></a></div>I zaczęło się; papież niszczy Kościół, papież zmienia modlitwę, którą podyktował sam Bóg.<br />
Posypały się tytuły, które podgrzały emocje. Każdy, kto przeczytał treść komunikatu, musiał zauważyć różnice między tytułami:<br />
<i>Stało się! Papież zmienił tekst modlitwy „Ojcze nasz”</i> – donosi Super Ekspres<br />
<i>Papież Franciszek zaakceptował zmiany w modlitwie Ojcze nasz</i> - radio Zet<br />
<b><i>Czy papież ma prawo zmienić „Ojcze nasz”?</i> – pyta <i>Fronda</i> i odpowiada stanowczo – NIE!</b></p>
Właściwie to nie wiem, po co papieżowi Kongregacja Wiary, zespół biblistów, znawców Ojców Kościoła, Doktorów Kościoła, historii Kościoła? Czy nie byłoby lepiej, gdyby zamiast tego pytali się Frondy? I taniej, i szybciej byłyby podejmowane decyzje? <br />
<p>Aż dziw, że do tej pory <i>Fronda</i> nie wpisała do indeksu książek heretyckich <i>Biblii Tysiąclecia</i>, bo tam od dziesiątków lat modlitwa „Ojcze nasz” zawiera zwrot <b>„i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie i zachowaj nas od złego”.</b> Podobnie jest w Biblii Jerozolimskiej.</p>
<p>Nie będę się spierać. Mam tylko pytanie:<br />
Czy zgodnie z wiekową tradycją uznają dogmat nieomylności papieża w sprawach wiary i moralności?<br />
<b>Na pocieszenie dodam, że Papież nie wykorzystał tego dogmatu, nie zmienił modlitwy, a jedynie zaakceptował zmianę w języku włoskim. Tę zmianę mogą, ale nie muszą wprowadzić kościoły w innych krajach w językach narodowych.</b></p>
Wszystkim nam potrzeba trochę pokory, zanim wypowiemy się jak „Święte Oficjum”.<br />
Nade wszystko potrzebna jest wiedza i przyznanie, że nie wszystko wiemy.<br />
Peter Seewald, niemiecki dziennikarz i pisarz, biograf papieża Benedykta XVI, w wywiadzie - rzeka z ówczesnym prefektem Kongregacji Nauki Wiary, kardynałem Josephem Ratzingerem zadając pytanie, dzieli się spostrzeżeniem, które niestety wciąż jest aktualne.<br />
<blockquote><i>Jak się zdaje, zaginęła również wiedza o tym, czym właściwie jest
i czym winien być Kościół. Prawdziwe znaczenie znaków i słów tej
wiary skryło się w gęstej mgle. Nikomu nie przyszłoby do głowy, że
bez jakiejkolwiek nauki i bez wysiłku można zrozumieć na przykład
buddyzm zen.</i></blockquote>
Kardynał odpowiada:<br />
<blockquote><i>Można by powiedzieć, że znów musi się pojawić zaciekawienie
religią chrześcijańską, pragnienie jej rzeczywistego poznania.
Musimy wyprowadzić wiernych poza to uczucie, że wszystko
od dawna znają, że wszystko już zwietrzało, i obudzić zaciekawienie
bogactwem, które kryje się w chrześcijaństwie i które
należy traktować nie jako ciężar systemów, lecz jako życiodajny
skarb, który opłaca się poznawać.</i></blockquote>
<p>Pół biedy, kiedy brak wiedzy dotyczy historii obrazów wiszących w kościele parafialnym, gorzej, gdy wypowiadamy się autorytatywnie niczym członkowie Kongregacji Nauki Wiary.<br />
Internet sprawił, że każdy z nas może się wypowiadać na dowolny temat bez względu na posiadaną wiedzę. Ulubionym tematem, budzącym emocje jest Kościół Katolicki. Nie wypowiadają się ani prawosławni, ani, np. luteranie, którzy wiernie służyli w Niemczech Hitlerowi, za to każda okazja jest dobra, by dołożyć Kościołowi Katolickiemu.<br />
Nie dostrzegłam, np. na twitterze żadnej parafii protestanckiej, nie czują potrzeby roztrząsania publicznego swoich spraw prawosławni, ani grekokatolicy. Tylko nam, katolikom, dziką satysfakcję sprawia walenie patetycznymi z wrotami: kościół ginie!</p>
<p>Nie mam nic przeciwko krytyce, reagowaniu na niepokojące wiernych zjawiska; tak dotyczące wyznania wiary, dogmatów czy hierarchii. Nie przymykam oczu na to, co się dzieje.<br />
Kto czynnie uczestniczy w życiu Kościoła w swojej parafii czy we wspólnocie charyzmatycznej, ten łatwo rozpozna fałszywych proroków i wrogów Kościoła.<br />
Wrogowie zwykle liczą pieniądze rzucane na tacę, opłaty za chrzest, ślub czy pogrzeb. Tropią niepoprawnych politycznie księży, nagrywają kazania jak za dawnych ubeckich czasów, szukają skandali i wykorzystują do ataku księży. Któż w Internecie nie zna popisów ks. Lemańskiego, ks. Sowy czy tzw. nowoczesnego teologa o. Kramera?! </p>
<p>Wiernych zwyczajnie bolą ujawniane skandale, nieczyste ręce wznoszące Hostię w chwili najważniejszej, podczas Przeistoczenia.<br />
Nie rozumieją, dlaczego posłanka, wojująca feministka, mogła dotrzeć do papieża z kimś, kto podawał się za ofiarę pedofilii, choć był zwykłym przestępcą, ośmieszyć autentyczne współczucie Franciszka całującego w geście pokory i przeproszenia jego dłoń?<br />
Przecież ktoś tę posłankę rekomendował, udzielił poręczenia?</p>
<p>Czym innym jest jednak zgorszenie, którego jesteśmy czasem bezsilnymi świadkami, a czym innym zwyczajne nabieranie się na narracje rozbijające naszą jedność w Kościele.<br />
Pół biedy jeśli ulegamy emocjom, a mimo to umiemy dyskutować merytorycznie. Niestety, im mniej niektórzy wiedzą, tym głośniej krzyczą.</p>
Przeżyliśmy już niejedną medialną awanturę; a to o modlitwę za Żydów, a to o mszę trydencką i nadzwyczajną formę rytu rzymskiego, o Komunię św. na rękę i na stojąco, podważanie postanowień Soboru Watykańskiego Drugiego, komunii św, dla małżeństw niesakramentalnych. Czy coś tym zwojowaliśmy, coś naprawiliśmy, czemuś zapobiegliśmy?<br />
Te gorące dyskusje z jednej strony wypływają z troski i obaw o to, by Kościół nie roztopił się w magmie synkretyzmu, z tęsknoty do Kościoła, który od nas wymaga, z drugiej z formalizmu, by nie powiedzieć faryzejskich dysput.<br />
<b>Bywa, że prześcigamy się w sporach, kto lepiej wierzy. </b><br />
<b>Nie ma w tym tylko jednego; troski o istotę naszej wiary.</b><br />
A ona jest niezmienna. W centrum jej jest Jezus Chrystus. Nigdy dość przypominania, że w kruszynie chleba Bóg ukryty. Czy pamiętając o tym, sięgnę po Hostię rękoma, nie padnę przed Nim na kolana?<br />
W dyskusjach teologicznych, sporach formalnych o tradycję Kościoła nigdy nie wolno zapominać o tym, co tak żarliwie przy każdej okazji podkreśla Joseph Ratzinger.
W centrum Kościoła jest Bóg, który chce,<br />
<blockquote><i>żebyśmy stali się ludźmi, którzy miłują - bo wtedy jesteśmy na
Jego podobieństwo. Bóg jest bowiem, jak powiada św. Jan,
miłością i chciałby, aby istniały istoty, które są doń podobne
i które dzięki temu, wolne w swej miłości, stają się takie jak On,
i łączą się z Nim, i krzewią Jego światłość.</i></blockquote>
Tylko w takiej perspektywie wolno nam roztrząsać czy trafniejsze jest tłumaczenie z wulgaty Ojcze nasz – „i nie wódź nas na pokuszenie”, czy też „ "nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie".<br />
Zapraszam do słuchania
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja:<a href="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/67/Jerozolima%2C_ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_Pater_Noster%2C_tablice_ceramiczne_z_modlitw%C4%85_Ojcze_Nasz_%28m.in._w_j%C4%99zyku_kaszubskim%29_-Aw58.jpg">Jerozolima, kościół Pater Noster, tablice ceramiczne z modlitwą Ojcze Nasz (m.in. w języku kaszubskim)</a> </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1051 (niedzielna)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-13439833290387601682019-05-31T19:04:00.000+02:002019-05-31T19:12:57.681+02:00Powyborcze pytania<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://konfederacja.eu/wp-content/uploads/2019/02/Konfederacja_LogoMedia_1-650x433.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://konfederacja.eu/wp-content/uploads/2019/02/Konfederacja_LogoMedia_1-650x433.jpg" width="200" height="133" data-original-width="650" data-original-height="433" /></a></div><b>Mam kilka pytań, na które nie mam pewnych odpowiedzi.</b><br />
<p>Jeśli spotykam się z podejrzanymi typami, robią mi zdjęcia w kraju powszechnie uznawanym za wroga Polski, zakładam stronę na jego propagandowej tubie, wygłaszam teksty, które kwalifikują mnie jednoznacznie jako prowokatora nawołującego do puczu w wojsku, żądam postawienia prezesa partii rządzącej przed Trybunał Stanu za politykę wobec Rosji i startuję po raz enty w wyborach zakładając kolejną formację, która zwinie się zaraz po nich, to kim jestem i jaki cel chcę osiągnąć? Na pewno chcę wygrać wybory?</p>
<br /><p>Pewną jest tylko jedna odpowiedź; nie liczę na wysoką wygraną. Dzięki temu nie muszę się tłumaczyć, skąd pieniądze na kampanię ani też ze sposobu realizacji haseł wyborczych.<br />
Właściwą odpowiedź zapewne znają służby bezpieczeństwa państwa. Jeśli nie reagują jawnie na prowokacyjne wypowiedzi Korwina, to znaczy, że nie mamy czym się zbytnio przejmować.</p>
<p><b>Blogerowi jednak wolno snuć przypuszczenia.</b></p>
<p>Nikt, zdawałoby się logicznie myślący, nie może posądzać o agenturalne powiązania, skoro otwarcie ktoś przyznaje się do prorosyjskich sympatii, niechęci do Amerykanów i NATO. To przecież tylko poglądy polityczne i wynikający z nich program polityczny. Można oczywiście pytać czy nie kłócą się hasła wolnego rynku z ręcznie sterowaną i oligarchiczną strukturą Rosji, ale nikt takich pytań kandydatom Konfederacji nie zadawał i nie zadaje. Nikt nie pyta o logikę deklaracji. A sprzeczności i pustosłowia jest bez liku.</p>
<p>I o to chodzi. To jak z tym wojskiem rosyjskim w Donbasie. Jest, ale go nie ma i co nam zrobicie. A w całym tym socjotechnicznym chwycie chodzi o policzenie, ilu Polaków na tę narrację się nabierze. Ilu jest tęskniących za opieką Rosji? Czy możliwe jest założenie liczącej się w Polsce partii na wzór Frontu Narodowego obecnie Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen?</p>
<p><b>Odpowiedź padła w wyborach, była do przewidzenia. Po co więc tyle zachodu i wydanych na kampanię pieniędzy?</b></p>
<p>Mącenie zawsze w cenie. Odebrali głosy partii rządzącej, wsparli nimi w ten sposób Koalicję Europejską. Teraz zapewne nastąpi kolejna roszada i kolejna próba budowania partii prorosyjskiej w Polsce. O tym świadczy, po chwilowej zadyszce, aktywność w Internecie. Z tym, że prorosyjskie wypowiedzi znowu są przykrywane mantrą o wolnym rynku i atakowaniem „rozdawnictwa” Prawa i Sprawiedliwości”. Przy czym powtarza się na forach stały sposób argumentowania; obelgi. </p>
<p><b>Czy pomysł Konfederacji, która miała zebrać głosy z różnych środowisk powstał spontanicznie i tuż przed wyborami?</b></p>
Najpierw warto przyjrzeć się środowiskom, jakie zostały uaktywnione.<br />
Największe i budzące zaufanie wśród zwykłych moherów, jak zwykło się obrażać słuchaczy i widzów, to Radio Maryja i TV Trwam. Od lat stałym felietonistą jest tam Stanisław Michalkiewicz. Znany fan wolnego rynku i tropiący powiązania polskiego establishmentu z Żydami.Staje się aktywnym guru w Konfederacji. <br />
Forma jego felietonów trafia do słuchaczy. Nikt nie pyta go o źródła informacji i wiarygodność ogłaszanych tez.
Rzuca dowcipne pointy , które szybko wędrują w świat i urabiają opinię w stylu:<br />
<blockquote><i>Tymczasem gdy my tu jesteśmy zajęci wprowadzaniem demokracji na Ukrainie i Białorusi, od tyłu zachodzą nas Judejczykowie, próbując wymusić na naszym rządzie zapłatę haraczu, zwanego dla niepoznaki rewindykacjami.</i></blockquote>
Dalej ciągną narodowcy. Walczą z komunizmem, twierdzą, że światem rządzą Żydzi, którzy chcą z Polski zrobić Polin i z torbami nas puszczą, bo chcą odszkodowań za mienie bezspadkowe.<br />
Wierzących kochających Polskę, tropiących Żydów wspiera monarchista Grzegorz Braun. Nawrócił się, odmawia różaniec, wita się jak Wojciech Cejrowski – Szczęść Boże. I wszędzie widzi Żydów, szczerze ich nienawidząc.<br />
Kiedyś na początku drogi politycznej Grzegorza Brauna w rozmowie w niepoprawnym radiu pl zapytałam, kogo widzą monarchiści na tronie Polski, kiedy już demokracja padnie. Nie było odpowiedzi. Sądząc po ostatnich jasnych deklaracjach o potrzebie zwrotu w kierunku Rosji, być może byłby to namiestnik Putina.<br />
<p>Oczywiście, w takim spektrum konserwatywnym nie może zabraknąć Kai Godek, która nagle z obrończyni życia walczącą z prawem do aborcji eugenicznej, przeistacza się w polityka.<br />
Po kolei dołączają inni, jak choćby Marek Jakubiak, który mógłby przyciągnąć wojskowych emerytów i biznesmenów z kręgu browarów i Palikota.<br />
Elektorat Kukiz15 miał zagospodarować nie tylko sam Marek Jakubiak, ale i jego towarzysz projektu Federacji dla Rzeczpospolitej - Liroy. Skończyło się na tym, że przegrali wybory; i Konfederacja, i Kukiz15.<br />
I tak każdy, przyglądając się członkom i doradcom Konfederacji, może snuć przypuszczenia, o jaki elektorat chodzi.<p/>
Nie trzeba być wyjątkowo spostrzegawczym, by zauważyć, że obszar szukania elektoratu jest bardzo szeroki i ma na celu wyłapać niezdecydowanych i niezadowolonych z różnych powodów.<br />
<p>Odpowiedź na postawione pytanie czy projekt Konfederacji był spontaniczny musi być w tym kontekście negatywna. Nie tylko nie jest spontaniczny, ale jego konstrukcja została głęboko przemyślana. Czy wszyscy zaproszeni do tej zabawy uczestnicy zdawali sobie z tego sprawę? </p>
<p><b>Warto teraz przyjrzeć się jakimi metodami pozyskiwano owych potencjalnych zwolenników?</b><br />
Naczelnym sposobem jest wrzucanie nośnych problemów. Nie jest to żadna nowość, tak robią wszystkie partie w mniejszym lub większym stopniu. Rzecz nie w tematach a w tym, komu podnoszenie ich i walenie nimi 24 godziny na dobę służyło i służy.<br />
Zanim jeszcze powołano Konfederację przez miesiące grzany był temat banderowców, a potem emigracji ukraińskiej i emigracji zarobkowej z Azji, a skończyło się na Żydach.<br />
Łatwo sprawdzić, jakie w tym czasie ważne wydarzenia w polityce międzynarodowej towarzyszyły tym narracjom.
W każdym nagłaśnianym temacie brakowało konkretów, propozycji rozwiązania problemów.</p>
Dla wyborcy nie to jest jednak najgroźniejsze.<br />
<b>Największym niebezpieczeństwem są półprawdy, przekłamania i dezinformacja z nich wynikająca.</b><br />
Jestem za obroną życia, ale PiS nie procedował ustawy zakazującej aborcji eugenicznej, więc pójdę zagłosować na Kaję Godek.<br />
Jestem za wolnym rynkiem i przeciwnikiem socjalu, zagłosuję na Sośnierza.<br />
Jestem przeciwna emigrantom, bo obniżają płace polskim pracownikom, zagłosuję na narodowców.<br />
Jestem przeciwna robieniu z nas współodpowiedzialnych za Holokaust i próbie wymuszania na nas rekompensat za mienie bezspadkowe, ufam doniesieniom Michalkiewicza i głosuję na Konfederację.<br />
Jestem przeciwna cackaniu się z rządem ukraińskim, wspierającym ruchy nacjonalistyczne, zagłosuje na któregoś z „kresowiaków”... itd, itp.<br />
<b>Jeśli nie zapytam o prawdziwe intencje, jeśli nie rozpoznam półprawd i manipulowania informacjami prawdziwymi, wpadam w pułapkę dezinformacji, choć wydawać się będzie, że świadomie wybieram.</b><br />
I tu wchodzimy już na poletko agentury wpływu Kremla, od której zaczęłam stawiać pytania.<br />
Marek Jakubiak po przegranych wyborach rozżalony biadolił, że to Sakiewicz i Gazeta Polska wszystkiemu winna.
Jedna z jego wypowiedzi może posłużyć studentom politologii jako klasyczny przykład manipulowania opinią. Można by ją zatytułować: Udowodnij mi, że nie mówię prawdy<br />
Marek Jakubiak nie odpowiada na zrzuty, na fakty, od których aż huczało w Internecie. Buduje wypowiedź tak, jakby to było oczywiste, że Gazeta Polska zrobiła z Konfederacji ruskich szpiegów, a to nie jest prawdą.<br />
<blockquote><i><a href="https://niezalezna.pl/273405-to-sakiewicz-i-gazeta-polska-zalatwili-konfederacje-przyznaje-marek-jakubiak">W sytuacji takiej, kiedy Konfederacja startuje, a z dnia na dzień stajemy się ruskimi szpiegami, najgorszym, co może być, dywersantami, antyPolakami [...] to ja nie słyszałem o czymś podobnym.</a></i></blockquote>
<p>Dzięki takiemu zabiegowi nie musi już odpowiadać za udzielanie wywiadów w Sputniku niektórych członków Konfederacji, nie musi udowadniać celów wyjazdów na Krym Liliji Moszeczkowej, jej sympatii do Samotnych Wilków czy obecności na listach Konfederacji Włodzimierza Osadczego i Andrzeja Zapałowskiego.
Wszystko jest jasne. Konfederacja wygrałaby, gdyby nie Sakiewicz.
<p>Winny jest, więc zabieramy się do pracy i wygramy wybory do Parlamentu.</p>
Pozostaje już tylko ostatnie pytanie. Czy strona Janusza Korwina - Mikke w Sputniku zniknie, czy też Korwin szykuje nową formację, a Konfederaci będą uzdrawiać Polskę?<br />
Czas pokaże, jak będzie, już jesienią.<br />
Jednego jestem pewna, że z prób budowy partii prorosyjskiej w Polsce Kreml nie zrezygnuje. I gdzieś tam roi się już plan kolejnej jej odsłony.
</p>
Zapraszam do słuchania
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja:<a href="https://konfederacja.eu/wp-content/uploads/2019/02/Konfederacja_LogoMedia_1-650x433.jpg">Konfederacja</a> </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1049 (niedzielna)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-27435038876752883962019-05-20T10:10:00.000+02:002019-05-20T10:10:29.590+02:00Zobaczyła żaba, że konia kują i sama nogę nadstawia<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://img.wiocha.pl/images/6/5/652fe2019acc539feaeff7a685a8dcb7.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://img.wiocha.pl/images/6/5/652fe2019acc539feaeff7a685a8dcb7.jpg" width="113" height="200" data-original-width="450" data-original-height="800" /></a></div><p><b>To znane przysłowie jak ulał pasuje do Konfederacji. Struktura, naprędce zmontowanej do europarlamentu grupy od Sasa do Lasa, to taka żaba, która usilnie chce podkuć sobie buty podkową na miarę Prawa i Sprawiedliwości. </b></p>
<p>Nie traktuję poważnie tego zlepka chętnych do diety europosłów, a poza tym, jeśli komuś może podkraść elektorat, to nie Prawu i Sprawiedliwości a Kukizom, bo ostatnio wydzierają sobie hasła i prześcigają się w porównywaniu partii rządzącej z Platformą Obywatelską. Skrzętnie omijają wszystko, co do tej pory partia zrealizowała, posługują się okrągłymi hasłami, a przyciśnięci w internetowych dyskusjach, oponenta obrzucają błotem. A gdy to nie pomaga, ogłaszają, że jest to Żyd, albo Żydówka i kończą rozmowę.</p>
Wiem, że zaczadzonych nic nie jest w stanie przekonać. To jest choroba wieku młodzieńczego niczym trądzik. Jedni z tego wychodzą, inni lepią korektorem wżery po wyniku wyborczym w granicach kilku procent, by znowu ulec argumentom bojowników o „prawdziwą polską prawicę” przy następnej kampanii.<br /> Zmieniają się tylko hasła. Raz to jest prywatyzacja państwa w imię wolnego rynku, innym razem likwidacja Unii Europejskiej.<br />
<p>W obecnej kampanii zaczęto od walki z „Ukrami” (tak zwykli nazywać Ukraińców pracujących w Polsce), emigrantami z Europy Zachodniej i Azji.<br /> Teraz aktualnie wszędzie widzą Żydów i gotowi obalać na ulicy i w polskim parlamencie ustawy Kongresu Amerykańskiego. Tu, niestety, inicjatywę wydziera im Kukiz15.</p>
<p>Jak wreszcie te wybory wygrają i zaczną rządzić, to pokażą, że żaden Żyd w Polsce się nie ostoi. Ciupasem wyrzucą, jak onegdaj, Jaruzelski, do Izraela. Potem ustawią wszystkich mężczyzn w rządku i będą sprawdzać w rozporkach czy nie ukrył się jaki obrzezany.</p> <p>Kpię sobie trochę, ale też próbuję posługującym się logiką wyjaśnić, że panu z muszką pod siekaczami nie chodzi ani o Polskę, ani o Żydów, a jedynie, by zabezpieczyć rodzinkę i przy okazji może kto z kręgu sponsorów <i>Sputnika</i> pochwali, jak jesienią zabierze znienawidzonemu "PiSowi" większość pozwalającą na samodzielne rządy.
<b>Dobrze bowiem wiedzą, że każdą bajkę można opowiadać zakładając coraz to nową partię.<br/> Żaba też przechodzi mutacje, zanim zapragnie być koniem. Tylko wódz nie zmienia się od lat. Żaba nigdy nie podkuje swoich nóżek, co najwyżej zmieni nazwę. Za udawanie konia nikt jej nie ukarze. </b> </p>
Zapraszam do słuchania
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja:https://www.wiocha.pl/1579495,No-Korwin...-przebiles-nawet-Biedronia </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1045 (niedzielna)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-63857134677400737782018-12-08T20:19:00.002+01:002018-12-08T20:22:19.236+01:00Przekopać Mierzeję czy dokopać „pisowi”?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/97/Proposed_Elbl%C4%85g-Gda%C5%84sk_Bay_waterway_map_pl.png/600px-Proposed_Elbl%C4%85g-Gda%C5%84sk_Bay_waterway_map_pl.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/97/Proposed_Elbl%C4%85g-Gda%C5%84sk_Bay_waterway_map_pl.png/600px-Proposed_Elbl%C4%85g-Gda%C5%84sk_Bay_waterway_map_pl.png" width="200" height="131" data-original-width="600" data-original-height="393" /></a></div><p><i>Byłem bardzo emocjonalnie zaangażowany po stronie PiS. Dziś nie wiem czy w ogóle wezmę udział w wyborach. Na "mniejsze zło" głosować już nigdy nie będę. Chyba nie jestem wyjątkiem i, sorry, ale to są moje poglądy, a nie wpływ jakiejś propagandy.</i>
<a href="https://twitter.com/MarekTraube/status/1071315188782108673">M.M.Traube🇸🇪🇵🇱 @MarekTraube</a></p>
<p>Taką odpowiedź dostałam na mój komentarz:<br>
<i>Nie widzę żadnych powodów by PiS miało przegrać. Nie kupujmy narracji rosyjskiej agentury.</i></p>
Sprawa dotyczyła przekopu Mierzei i 142 warunków, pod jakimi rząd uzyskał zgodę na przekop i wątpliwości czy kiedykolwiek projekt zostanie zrealizowany.<br>
Rozgorzała dyskusja, w której nie chciałam już brać udziału, ponieważ tysiące razy słyszałam i czytałam; nie będę wybierać między złem a mniejszym złem.<br>
<p>Rozumiem tę frustrację i poczucie zawodu, bo sama kilka razy przez decyzje PiS i prezydenta mało zawału nie dostałam.
Nie mam zamiaru też nikogo przekonywać do wyborów. Każdy decyduje sam. Nie godzę się jednak na potępianie wszystkiego w czambuł i opowiadanie, że ze wszystkiego się wycofują. Lista spełnionych obietnic jest długa, choć może tego ze Szwecji czy Wielkiej Brytanii nie widać.</p>
<p>Nie tylko o obietnice tu jednak chodzi, ale o budowę armii, WOT, obrony cywilnej i poczucia bezpieczeństwa, o to, żeby Polakom żyło się lepiej i bezpieczniej.<br>
Jeśli krytykuje się sojusz z USA, a nie widzi się odbudowy współpracy Grupy Wyszehradzkiej, budowy Via Carpatia, pracy nad uniezależnieniem się od dostaw rosyjskiego gazu, odzyskiwania z niemieckich łap Szczecina, ochrony i ożywienia polskiego przemysłu zbrojeniowego, odzyskania stoczni, jeśli nie widzi się, na jakie trudności rząd napotyka przy realizacji planu przekopu Mierzei, to znaczy, że nic nie widzi się i potrafi się tylko innych zniechęcać do pracy.<br>
Kuriozalnym jest, gdy emigrant z Wielkie Brytanii wrzuca petycje domagającą się zmiany ministra.
<b>Niektórzy szczerze prawicowi w ataku na rząd i PiS prześcigają się z mediami niemieckimi i Gazetą Wyborczą.</b></p>
Furia, z jaką atakowana jest Polska przez Timmermansa i innych unijnych żuli świadczy, że idziemy w dobrym kierunku, choć po grudzie. By podskakiwać unijnym żulom trzeba pogonić z PE Targowicę i trzeba odbudować gospodarkę, która teraz jest w łapach przede wszystkim niemieckich. Trzeba pokonać krajową mafię wszędzie; w mediach, sądach, bankach, przemyśle, w wojsku i przykro to stwierdzić, ale i wśród tzw. swoich.<br>
Tylko z silnym świat się liczy. A silny dziś oznacza bogaty. Emigrantom, jakie prawa rządzą gospodarką, chyba nie trzeba tłumaczyć. Podobnie jak nie trzeba tłumaczyć, kto na świecie ma kasę i rządzi. Kto w Europie, doskonale wytłumaczył <b>Jurgen Roth w <i>Cichym puczu</i></b>.<br> Wymaganie, by Polska z dnia na dzień wyzwoliła się z tego, gdy przez 29 lat budowano zależność, jest szkodliwą utopią, albo cyniczną grą wyborczą.<br>
Nie krył Prezes Jarosław Kaczyński, że przyjmuje taktykę Orbana; do przodu i tam gdzie za duże straty, cofnąć się trzeba.<br>
<p>Do realizacji przekopu Mierzei nie tylko zgoda jest potrzebna. Trzeba pokonać agenturę wpływu nie tylko rosyjską, ale i niemiecką. W Polsce mamy ich wszędzie. Będą przeszkadzać, będą buntować, oskarżać PiS, rząd, bo przekop oznacza wolność Polski na Pomorzu. To ta sama walka, którą toczyła II RP budując port w Gdyni. Pomóżmy, stwórzmy lobby, presję na wszystkich, którzy w Polsce przeszkadzają w inwestycji, a nie jęczmy, że PiS nie da rady. Takie gadanie zabiera wolę działania, zniechęca i męczy.</p>
<p><b>Przypominam oczywistą prawdę, która nie jest bynajmniej straszeniem; przegrana PiS lub rządy nie dające samodzielności - to przegrana Polski, bo nie ma dziś siły politycznej, która by mogła tę partię zastąpić, naprawić Polskę szybciej i lepiej.</b></p>
<p>Opór zewnętrzny da się wytłumaczyć, opór wewnątrz kraju beneficjentów III RP również, ale ataki tzw. prawicy, która pomaga totalnej opozycji, nie da się w żaden sposób wytłumaczyć. I ja nazywam to pomaganiem zdrajcom Ojczyzny, co doskonale było można zauważyć po wynikach wyborów samorządowych w miastach.<br>
Rozumiem, że UE może się nie podobać, mnie też się nie podoba, ale weszliśmy do niej dobrowolnie i nadal większość Polaków chce w niej być. Jak tzw. prawicowych 4 cwaniaków ogłasza program Polexit to nie śmieszy, a budzi zdumienie brakiem odpowiedzialności. To podanie na tacy totalnym wrogom Polski argumentu: Widzicie, prawica polska, PiS chce wyjść z UE. A to, że nie PiS? A kto to będzie wiedział na Zachodzie!<br> Trzeba mieć dużo złej woli, by w tak gorącym czasie wyborczym wylatywać z takimi hasłami wyborczymi. O pomaganiu agenturze wpływu nie warto wspominać, bo ta nawet nie musi się wysilać, pożyteczni idioci sami się do niej pchają.</p>
<p><b>Jojczcie, narzekajcie, stękajcie, kochani, tak dalej, a niepodległość Polski zapewni nam wódz na białym kucu i rządy Schetyny pod protektoratem Niemiec i Rosji. Nie będzie już nam premier emigrantów sprowadzał, Żydzi urządzać Polin, a USA bronić naszych granic. Będzie wreszcie jak na Zachodzie.</b></p>
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja:https://pl.wikipedia.org/wiki/Kana%C5%82_%C5%BCeglugowy_na_Mierzei_Wi%C5%9Blanej </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 1002 (niedzielna)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-51782762525266993352018-11-25T20:14:00.002+01:002018-11-27T19:49:06.618+01:00Nie tak miało być<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f5/Afisz_z_okazji_Odzyskania_Niepodleglosci_(05).jpg/330px-Afisz_z_okazji_Odzyskania_Niepodleglosci_(05).jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f5/Afisz_z_okazji_Odzyskania_Niepodleglosci_(05).jpg/330px-Afisz_z_okazji_Odzyskania_Niepodleglosci_(05).jpg" width="230" height="320" data-original-width="330" data-original-height="459" /></a></div><p>Wyobraźmy sobie, że swojemu dziecku każdego dnia mówimy; jesteś do niczego, nie dość że mały, głupi, to jeszcze brzydki. Masz za duży nos, odstające uszy, chodzisz jak pokraka. Wyprostuj się, nie garb się! Znowu dostałeś jedynkę, a Jacek szóstkę! Czy ty naprawdę jesteś taki tępy, czy leniwy?! Nawet ubrać się nie potrafisz. Daj, ja za ciebie to zrobię, bo nie mogę patrzeć, jak wszystko psujesz.<br>
Nie trzeba zbytniej wyobraźni, by przewidzieć skutki takiego wychowania. Psychologia mówi o wycofaniu się dziecka, braku pewności siebie i własnego zdania, kompleksach, szukaniu akceptacji w grupach silniejszych, ucieczce w używki, by innym dorównać.</p>
<p><b>Czy nie tak rozpoczęto wychowywanie Polaków po roku 1989?</b></p>
Tam za granicą żyli ludzie światli, pracowici i mądrzy. Jeśli nie wiedzieli, gdzie leży Polska, to dlatego, że to małe, nic nie znaczące państwo. A jej mieszkańcy dopiero uczą się demokracji, kultury i zachowania przy stole.<br> Każdego dnia mogliśmy usłyszeć w mediach , przeczytać w gazetach, jacy jesteśmy zacofani, leniwi i jak nam daleko do Europy.<br>
I jak te dzieci, którym wbijano kompleksy, strofowano i innych dawano za przykład, uwierzyliśmy, że jesteśmy gorsi, musimy gonić światłą Europę. A bycie Polakiem to obciach.<br>
A jak już zaczęliśmy się podnosić, jak już zaczęliśmy wierzyć, że potrafimy lepiej od innych pracować, tworzyć, uczyć się języków obcych, odzyskiwać narodową tożsamość i być z niej dumni, to nagle okazało się, że jesteśmy faszystami i antysemitami, a Niemcy graniczą z Rosją.<br> Fałszywy obraz Polaka przeniknął na Zachód. Wielu podjęło z tym obrazem walkę, ale jednocześnie cały aparat propagandy wmawia nam po dziś dzień, że jest źle, że nas oszukano, że rządzą nami obcy. I narzekamy, narzekamy, narzekamy... <br>
<p>Tylko człowiek wolny umie docenić siebie i innych. Tymczasem znowu zaczęliśmy narzekać, znowu jesteśmy nieszczęśliwi, bo nie tak miało być.</p>
<p>Nie, to nie moje rozważania, ja je tylko rozwinęłam. Tak zaczął swoją homilię mój proboszcz w niedzielę Święta Niepodległości. A posłużyły mu one do zobrazowania tego, jak ważne jest poczucie własnej godności dzieci Bożych, które tworzą wspólnotę narodową. Bez tej świadomości, że mamy własną godność, bez akceptacji siebie nie jesteśmy w stanie rozumieć innych i wspólnie rozwiązywać trudności, budować i cieszyć się z sukcesów nie kupując wszystkiego, co nam media pod nos podsuwają.<br>
On, katolicki ksiądz pochodzący z rodziny ukraińskiej przygotował dla swoich parafian wspaniałą lekcję patriotyzmu. Uzmysłowił bez wzniosłych i patetycznych słów, że każdemu nie tylko dziecku, potrzebne jest dobre słowo, zachęta do pracy i zaufanie.</p>
<p>Lekcję patriotyzmu udzieliły nam też na koniec mszy św. dzieci z pobliskiej szkoły. W pięknie przygotowanej pantomimie pokazały historię Polski, rozdrapanej przez zaborców, odartej z czci, gnębionej i poniewieranej. Polski odartej z korony i biało-czerwonej szaty, Polski powstańców, żołnierzy walczących i ginących z wiarą, że ona zmartwychwstanie. I przyszedł świt... korona wróciła.<br>
Nie było w kościele jednej osoby, która ukradkiem nie ocierałaby łzy. Budziły się serca. Wybrzmiał w świątyni Hymn Najjaśniejszej.</p>
<p>Jak w każdej niemal parafii na Warmii są tu nieliczni jeszcze Warmiacy, przybyli z Kresów Polacy, Białorusini i Ukraińcy. I jak to bywa w małych miejscowościach, każdy zna swojego sąsiada, nierzadko z nim się pokłóci, czasem oplotkuje, zatańczy na weselu, wypije piwo po robocie, czasem, niestety pod sklepem. Trudno jednak zachęcić do wspólnego działania. Każdy sobie po świętowaniu rzepkę skrobie.</p>
Kiedy tak razem ze wszystkimi śpiewałam pełną piersią Mazurka Dąbrowskiego połykając łzy ze wzruszenia, czułam się wśród swoich, dumnych Polaków. Nie miało żadnego znaczenia, kto kim jest.<br>
Stało się coś wielkiego, coś co od czasów wizyt naszego Ojca św. Jana Pawła II i czuwania przy jego śmierci nie było nam dane, poczuliśmy się Narodem. Na moment staliśmy się wspólnotą w radości.<br>
Wciąż myślę o tej chwili i o tym, jak naładowane naszym wzruszeniem i poczuciem dumy akumulatory wykorzystać w pracy, we własnym domu, własnej gminie, szkole, parafii, by nie zostało to zmarnowane.<br>
Może na początek częściej wyłączać telewizor, komputer, siadać przy wspólnym niedzielnym obiedzie, rozmawiać, słuchać, spotykać się z sąsiadami, zagrać w piłkę, zatańczyć, zaśpiewać, uśmiechnąć się, pomóc w biedzie i chorobie?<br>
Może zacząć od zakazu narzekania na wszystko i na wszystkich? Może nie oczekiwać, że inni nam dadzą, załatwią za nas, docenić wolność i bezpieczeństwo, poznać historię prawdziwą swojej ojczystej ziemi i być z niej dumnym?
Zapraszam do słuchania
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja:https://pl.wikipedia.org/wiki/Narodowe_%C5%9Awi%C4%99to_Niepodleg%C5%82o%C5%9Bci </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 998 (niedzielna)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-54784389052034759702018-08-04T22:45:00.000+02:002018-08-04T23:27:46.154+02:00A wszystkiemu winni Żydzi<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://img6.dmty.pl//uploads/201806/1530388647_ddbbuw_600.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://img6.dmty.pl//uploads/201806/1530388647_ddbbuw_600.jpg" width="320" height="259" data-original-width="600" data-original-height="485" /></a></div><p><b>Tysiące razy powielane zdjęcia prezydenta, premiera w jarmułce lub kapeluszu, tysiące razy przypominanie o zapalaniu świeczek chanuka w Pałacu Prezydenckim. A wszystko okraszone epitetami zdrady, tajnych geszeftów i biciem na alarm, że Żydzi chcą założyć w Polsce państwo Polin. Każdy problem w jakiejkolwiek dziedzinie społecznej czy politycznej ma swoje wytłumaczenie. A wszystkiemu winni Żydzi.</b><br>
Podgrzewa tę atmosferę prześmiewczy ton redaktora Michalkiewicza i budzące grozę ostrzeżenia Grzegorza Brauna.<br>
Na miejscu widzących wszędzie Żydów spróbowałabym dociec, jakich przodków miał Stanisław Michalkiewicz, bo nos tak jakby semicki. ;-)), a w Wikipedii cisza o rodzicach, dzieciństwie itd.<br> Oczywiście kpię sobie, ale nie bez przyczyny. Raczej chciałabym zmusić niektórych zaczadzonych tropieniem Żydów o odrobinę refleksji.</p>
Nie mam zamiaru podejmować pałeczki i dyskutować na ten temat, bo po prostu nie wiem, skąd autorzy memów, zdjęć, czy tekstów mają taką wiedzę i w jakim celu ją powielają.<br>
Podsumował to ostatnio bardzo ostro w swym felietonie Jerzy Targalski twierdząc, że jest to działalność agenturalna oparta <b>„na sianiu wątpliwości i strachu, tworzeniu chaosu, wzbudzaniu konfliktów i nienawiści zarówno wewnątrz upatrzonego kraju, jak i między nim i jego sojusznikami, tak by opinia publiczna stała się całkowicie bezbronna. Służy temu manipulacja i zatruwanie dyskusji publicznej, dezorientacja, rozproszenie uwagi oraz podminowywanie zaufania do władzy i państwa”. </b><a href="https://niezalezna.pl/232365-sharp-power">Sharp power</a>
Jeśli chodzi o zaufanie, to przyznam, że gotowam uznać, iż opinia Jerzego Targalskiego jest bardziej wiarygodna niż pozostałych dwóch panów zdobywających uznanie, głównie wśród młodych słuchaczy. Przekonuje mnie, między innymi, jej otwartość.<br>
Czy ktoś, kto nie ma pewności co do wiarygodności posiadanych informacji, wskazałby palcem konkretne portale internetowe i nazwał je rosyjskimi witrynami nie bojąc się oskarżenia sądowego?
Diagnoza Jerzego Targalskiego jest jednoznaczna:<br>
<a href="http://telewizjarepublika.pl/dr-targalski-rosyjska-agentura-bedzie-rozgrywac-strach-przed-izraelem-i-nienawisc-do-zydow-w-celu-atakowania-naszego-sojuszu-z-usa,68441.html">„Rosyjska agentura będzie rozgrywać strach przed Izraelem i nienawiść do Żydów, w celu atakowania naszego sojuszu z USA”</a>
<p>Czy na pewno tylko chodzi o sojusz z USA? Czy jest to jedyny powód wzmożonej narracji: A wszystkiemu winni Żydzi? Szukam odpowiedzi. Może udzielą mi jej ci, których spotykam na prawicowych portalach?<br>
Drodzy moi, spoza układu „tubylców”, jak ironicznie nazywa zwykłych Polaków. red. Michalkiewicz, zanim wybuduję schron przed domem z napisem: Żydom wstęp wzbroniony, zrobię remanent w domowej biblioteczce i powyrzucam wszystkie książki, które napisali Żydzi, sprawdzę czy przypadkiem wśród moich znajomych nie ma Żydów, proszę o odpowiedź na kilka pytań:<br>
1. Czy multi – kulti wymyślił Żyd, jak się nazywał?<br>
2. Czy emigrantów do Europy sprowadzają Żydzi?<br>
3. Czy aborcję na życzenie, aborcję eugeniczną, eutanazję, w tym dzieci za zgodą rodziców sponsorują Żydzi? <br>
4. Czy postępująca agresja, niszcząca rodziny, środowisk LGBT to dzieło Żydów? <br>
5. Co jest największym zagrożeniem dla zachodniej cywilizacji?<br></p>
Z przerażeniem czytam o postępującej cywilizacji śmierci, ale z jeszcze większym przerażeniem obserwuję brak reakcji społecznej i politycznej na prawo, które pozwala zabijać z powodu koloru oczu, płci, mdłości w czasie ciąży, małego mieszkania, starości, kalectwa, depresji czy jakiejkolwiek błahej przyczyny.<br>
Ostatnio Sąd Najwyższy Zjednoczonego Królestwa orzekł, że od tej pory nie będzie już konieczne otrzymanie prawomocnej zgody, aby odłączyć pacjentów od aparatury podtrzymującej ich przy życiu.A to oznacza śmierć głodową.<br> <a href="https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/sad-najwyzszy-zalegalizowal-eutanazje-w-wielkiej-brytanii">Sąd Najwyższy zalegalizował eutanazję w Wielkiej Brytanii </a>
Była jakaś reakcja, protesty, oburzenie? Czy w Sądzie Najwyższym Zjednoczonego Królestwa orzekają sami Żydzi?<br>
Dlaczego stawiam takie pytania? Bo myślę, że dr Jerzy Targalski podał najważniejszą przyczynę rozgrywania strachu przed Izraelem w Polsce, nie wyczerpał jednak tematu.<br>
<b>Dopiero odpowiedź na pytania, jaka ideologia i czyje interesy reprezentują jej wykonawcy, jaki jest jej cel w przypadku naszej cywilizacji, może skutecznie pokazać politykę i miejsce Żydów we współczesnym świecie.
Nie wiem jak innym, ale mnie nie wystarczy hasło: A wszystkiemu winni Żydzi. </b><br>
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja:https://demotywatory.pl/4862176/Jedni-mysla-ze-to-Zydzi-niszcza-Polske-inni-ze-to-kosciol-a </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 966 (niedzielna)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-6812992983527284692018-07-26T11:56:00.000+02:002018-07-26T11:56:29.486+02:00Coraz bardziej wirtualny<blockquote><b>Zdziwienie, zaskoczenie to początek zrozumienia. To specyficzny i ekskluzywny sport i luksus intelektualistów. Dlatego też charakterystycznym dla nich gestem jest patrzenie na świat rozszerzonymi ze zdziwienia źrenicami.</b></blockquote>
<p><i> Jose Ortega Gasset „Bunt mas”</i></p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://img6.demotywatoryfb.pl//uploads/201107/1310570744_by_Brisingrr_600.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://img6.demotywatoryfb.pl//uploads/201107/1310570744_by_Brisingrr_600.jpg" width="320" height="277" data-original-width="600" data-original-height="519" /></a></div>
<p>Nie trzeba być intelektualistą, wystarczy mieć oczy dziecka, by patrzeć na świat ze zdziwieniem i pragnieniem poznania tego, co za horyzontem.<br>
Dziś powszechna jest opinia, że świat się skurczył. Podobno staliśmy się globalną wioską. Możemy oblecieć, opłynąć przejechać, okrążyć Ziemię wzdłuż, wszerz i wzwyż, jak kto woli; samolotem, pociągiem, motocyklem, kajakiem, żaglowcem, rowerem czy na piechotę.<br>
Ci, którzy nie mogą lub nie chcą, mają możliwość zajrzeć w każdy prawie zakątek ziemskiego padołu dzięki filmom, telewizji czy internetowi.<br>
Nic tylko cieszyć się. Usiąść wygodnie z pilotem lub myszką i serfować po świecie, rozmawiać, dyskutować. Cenzura nie straszy już, co najwyżej poprawność polityczna, więc można oglądać i czytać do woli.</p>
<p>Moje dzieciństwo i młodość przypadła na sowiecki barak. Mało kto już pamięta, że na wszystko trzeba było mieć pozwolenie; na powielacz, maszynę do pisania, na wyjazd zagranicę. Książki i filmy tylko z imprimatur wszechobecnej cenzury. O komputerach, laptopach wiedzieli głównie dziennikarze stykający się z kolegami po fachu na różnych międzynarodowych imprezach czy uroczystościach.<br>
Podróżowałam więc głównie palcem po mapie marząc o podróżach, np. do Japonii, Hiszpanii czy Włoch.
Niestety musiał mi wystarczyć Berlin po stronie DDR, Żylina, Bratysława czy Praga. Paszport był tylko na demoludy. Gdzieś go nawet mam jako znak tamtych czasów.<br>
Wyobrażenie Zachodu, zamkniętego w baraku zwykłego zjadacza chleba, rysowało świat wolny, w którym dzieci kwiatów łamały wszelkie tabu.</p>
Tęsknota za normalnością wyładowywała się w marzeniach i snach po krótkim eliksirze wolności w 1981.<br>
Pamiętam, że marzyłam o wycieczce z Orbisu i pozostaniu obojętnie w jakiej mieścinie, byleby z dala od PRL, by nie widzieć kolejek za papierem toaletowym, pieluszkami z tery dla dzieci czy mlekiem w proszku, by nie musieć załatwiać kupna dolarów na puszkę oliwy z oliwek do leczenia w szpitalu nauczycielskiego gardła, nie słyszeć w telefonie – rozmowa kontrolowana.<br>
Kiedy na początku lat dziewięćdziesiątych znalazłam się służbowo w Offenburgu, śmiałam się z tych marzeń. Z trudem bowiem wytrzymałam w ekskluzywnym hotelu wśród nienagannie utrzymanej roślinności. Nie mogłam się doczekać powrotu.<br>
<b>Przestałam marzyć o podróżach?<br> </b>
Z marzeniami jak w tej piosence Trubadurów. „Marzenia jak ptaki szybują po niebie”, a rzeczywistość skrzeczy.<br>
W PRL nie mogłam podróżować, a w III RP nie miałam za co.<br>
<b>I tak oknem na świat stał się Internet.</b><br> Czy jestem zdziwiona? Od pewnego czasu nawet bardzo.<br>
Czy dziwię się niczym intelektualista czy jak dziecko? I co ja właściwie widzę tymi szeroko otwartymi oczami? I czy ja w ogóle coś widzę, czy to widzą na pewno moje oczy?<br>
Jedno jest pewne; coraz bardziej tęsknię za światem rzeczywistym.
Chciałabym na własne oczy przekonać się, jak naprawdę wygląda świat, który opisują mi pisarze, dziennikarze, reżyserzy, politycy czy zwykli internauci.<br>
Zapraszam do słuchania
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja:https://demotywatory.pl/3262758/Zanurzajac-sie-w-wirtualny-swiat </p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 963 (czwartkowa)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-56108978917913579872018-07-11T22:45:00.001+02:002018-07-11T22:45:52.724+02:00Fakty skrywane pod kwiatami
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://isakowicz.pl/wp-content/uploads/2018/07/36781702_1049356295229071_8098438574963163136_o-300x200.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://isakowicz.pl/wp-content/uploads/2018/07/36781702_1049356295229071_8098438574963163136_o-300x200.jpg" width="320" height="213" data-original-width="300" data-original-height="200" /></a></div><p><b>Pamięć jest ulotna i dlatego, między innymi, zmieniają się nasze poglądy, ale nie zmieniają się fakty, one tylko giną w mroku niepamięci, by wrócić ze zdwojoną siłą.</b> <br>
I tak jest z ludobójstwem na Kresach. O jednych zdarzeniach się pamięta, inne pokrywa milczeniem, a jeszcze inne otrzymują nową interpretację w zależności od tego, kto rządzi, a kto w opozycji. I tak będzie dopóki choć jeden uratowany od śmierci pamięta, jak było naprawdę, a i on może swoje doświadczenie podporządkuje środowisku politycznemu, do którego należy.</p>
<p>Mam nieodparte wrażenie, że spin doktorzy skrupulatnie przeglądają daty historyczne i kombinują jakby je wykorzystać do kampanii wyborczej. A ponieważ następuje trzyletni wysyp wyborów, to kwiaciarnie mogą spodziewać się sporego utargu na kwiatach i wieńcach.<br> Maszerować pod pomniki będziemy od rocznicy do rocznicy, a politycy będą wygłaszać przemówienia; ostre, wyciskające łzy lub łagodne zawierające mniej rażące słownictwo, np. zamiast ludobójstwa, czystka etniczna.<br>
Już sobie wyobrażam, jakie burze mózgów przeszły przez kancelarie; Sejmu, Senatu, Prezydenta, Premiera i biura partyjne przed rocznicą 11 lipca rzezi wołyńskiej, krwawej niedzieli, która jest tylko symboliczną datą trwającego od września 1939 r. polowania na Polaków na Kresach, o czym pisze w portalu Polonia Chrystiana 24.pl Tomasz Kolanek <i><b><a href=" http://www.pch24.pl/ludobojstwo-na-kresach-to-nie-tylko-rzez-wolynska-,61548,i.html#ixzz5KvqgPX7y">Ludobójstwo na Kresach to nie tylko Rzeź Wołyńska! </a></b></i></p>
Ta burza mózgów w instytucjach państwowych, oczywiście, dotyczyła nas, nie polityki. To dla nas Prezydent Rzeczypospolitej modlił się w Łucku, złożył wieniec w ruinach spalonego kościoła i złożył kwiaty na polu, gdzie kiedyś była wioska.<br>
Prawdziwa polityka została ustalona w zaciszu gabinetów Petra Poroszenki i Andrzeja Dudy. <br>Czy wglądało to tak? <i>Ty pojedziesz na Ukrainę a ja do Polski. Ty będziesz mówić do Polaków to, co chcą usłyszeć, a ja to, co chcą usłyszeć moi.</i> <br>Oczywiście trywializuję ustalenia dyplomacji, ale czy to ma jakiś znaczenie dla faktów? Co tak naprawdę ustalono? Dlaczego Poroszenko chce się spotkać z Andrzejem Dudą podczas szczytu NATO? O czym będą rozmawiać?
Tego Polacy się nie dowiedzą, przynajmniej nie teraz.<br>
<b>A ja za każdym razem, gdy oglądam takie teatrum przypominam sobie rok 2006 i uroczystości „pojednania” w Pawłokomie.
</b><br>
Prasa, zwłaszcza lewicowa, szeroko rozpisywała się o tym, że Prezydent Lech Kaczyński przeprosił Ukraińców za popełnione przez Polaków zbrodnie, przebaczył nam Juszczenko i nikt się nie martwił w tym momencie o prawdę historyczną. Obaj wznieśli wieczorem toasty na cześć pojednania polsko – ukraińskiego.<br>
A w lipcu odbywał się festiwal Kultury Ukraińskiej w Sopocie, właśnie w rocznicę rzezi wołyńskiej i Misiu Kamiński, ówczesny rzecznik prasowy Lecha Kaczyńskiego, w soroczce wywijał na scenie przytupasy.<br>
Oburzenie Polaków było tak wielkie, że prezydent Lech Kaczyński zdał sobie sprawę, iż nie można „jednać” się ponad głowami żyjących ofiar i w samolocie przyznał, że zbrodnie OUN UPA to ludobójstwo.<br> <b>Warto jednak przypomnieć słowa z przemówienia Prezydenta w Pawłokomie, które do dziś skutkują fałszowaniem historii i próbą zrównania zbrodni ukraińskich rzeźników z akcją „Wisła”.</b>
<i><blockquote>Wiele jest jeszcze tragicznych miejsc, wiele mogił, często bezimiennych, po obu stronach granicy. Sprawiedliwe i godne jest, aby na każdym z tych bezimiennych, dotąd nieupamiętnionych grobów, bliscy ofiar – od kilkudziesięciu lat pozbawieni możliwości oddania im szacunku – mogli postawić krzyż i odmówić modlitwę. Musimy mówić o bolesnej, trudnej przeszłości otwarcie, krok za krokiem, wypracowując jedną, sprawiedliwą ocenę wszystkich ówczesnych, wojennych tragedii – i tych polskich, i tych ukraińskich. Wszystkie tragiczne wydarzenia w Pawłokomie, na Chełmszczyźnie, na Wołyniu, we Wschodniej Galicji, towarzyszące akcji „Wisła”, powinny znaleźć rzetelne wyjaśnienie w dialogu polityków, historyków i zwyczajnych ludzi. Mocne i trwałe pojednanie można zbudować bowiem tylko w oparciu o prawdę. Nie możemy zmienić przeszłości, ale możemy sprawić, by nie determinowała przyszłości.</i></blockquote>
Jak trwałe to było pojednanie dziś widać. Prezydent Andrzej Duda prosi o pozwolenie na ekshumowanie i godne pochowanie zamordowanych Polaków. A Poroszenko w tym samym czasie na polskiej ziemi przebywa z ukraińskim wojskiem w otoczeniu duchownych i Ukraińców w Sahryniu. Prezydent Andrzej Duda składa kwiaty w polu, Poroszenko w Polsce pod pomnikiem ofiar ukraińskich. <br> Coś ktoś z tego rozumie?<br>
Komu powinno zależeć na dobrych stosunkach z Polską; Ukrainie czy nam?<br>
<b>Długo tak polityka wyłuskiwania Ukrainy z łap Moskwy będzie kosztem honoru Polski? Może dość, skoro nie widać efektów?</b><br>
<p>Tymczasem my łapiemy polityków za słówka, oburzamy się, gdy prawią komunały, które znamy na pamięć. Naiwny jest jednak ten, kto patrzy, słucha i oczekuje twardych ocen, szczegółów, potępienia i zdecydowanych żądań zamiast próśb.<br>
Zapomniał naiwny o polskich Ukraińcach? To dla nich ta delikatna mowa polityków i pojednawcze wypowiedzi niektórych dziennikarzy, relatywizowanie wydarzeń. Na pewno nikt z ich głosów nie zrezygnuje, a już na pewno nie PSL czy PO.</p>
Zbyt dobrze pamiętam awanturę Mirona Sycza, posła PO, który zmusił wojewodę olsztyńskiego, z nadania PSL, do wycofania swego poparcia dla sympozjum w 65 rocznicę Rzezi na Wołyniu, abym mogła uwierzyć, że już zawsze będziemy wspominać i czcić ofiary banderowskich rezunów, a Prezydent Ukrainy przeprosi Polaków nie tylko za zbrodnie swoich rodaków, ale i za fałszowanie historii.<br>
<p>Kampania wyborcza kampanią, ale historia uczy też, że dla żadnych celów politycznych czy doraźnych, wyborczych, nie uda się jej zakłamać. Można przemilczać niewygodne fakty, urządzać uroczystości, ale nie da się wmówić Polakom, że była to wojna domowa, a tego przecież oczekuje strona ukraińska .Każdy polityk poniesie w tym zderzeniu klęskę.</p>
<b>Na koniec zapytam Ukraińców</b>, którzy wierzą, iż była to wojna domowa, bo Polacy byli źli wobec nich i tak samo mordowali, a żołnierze OUN i UPA chcieli wolnej Ukrainy i o nią walczyli.<br>
Czy zgodzą się, przy całym szacunku do nieporównywalnej skali ofiar, by Wielki Głód potraktować jako uzasadnioną względami politycznymi domową wojnę Stalina z Ukraińcami, by umocnić Związek Sowiecki? <br>
Czy nie jest to pytanie retoryczne?<br>
Zapraszam do słuchania
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja: http://www.bibula.com/?p=102635</p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 959 (czwartkowa)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8542725967224368057.post-88198590092013835542018-07-05T12:45:00.000+02:002018-07-05T13:15:51.004+02:00O knowaniach barbarzyńców i postawie Polaków w pięknej i mądrej książce<p><i>Książki z półki mamy Katarzyny</i></p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI4SjHsU788DjNVoRuuBfvTE7L9d3PbfJ_OHnWqmz5KA_qDY5247ZVgXLqL92lXguV34rbf7D0XTum7V_WZSvLlaO9WIIP7__hSIODQTCw9i9Vwh4QH4A11BaAJYGcTRBxDG4BIJN_dq2x/s1600/20180705_125143_Burst01.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI4SjHsU788DjNVoRuuBfvTE7L9d3PbfJ_OHnWqmz5KA_qDY5247ZVgXLqL92lXguV34rbf7D0XTum7V_WZSvLlaO9WIIP7__hSIODQTCw9i9Vwh4QH4A11BaAJYGcTRBxDG4BIJN_dq2x/s320/20180705_125143_Burst01.jpg" width="180" height="320" data-original-width="899" data-original-height="1600" /></a></div><blockquote><i>Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną. Nasza generacja, skrwawiona w wojnach na pewno na pokój zasługuje. Ale pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę, wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest tylko jedna rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor.</i></blockquote>
<p>Tymi słowami 5 maja 1939 roku kończy swoje przemówienie w Sejmie Józef Beck minister spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej. Była to odpowiedź na żądania Niemców korytarza przez Pomorze do Prus Wschodnich i Gdańska. Tak zdecydowana odmowa wobec III Rzeszy spotkała się z entuzjastyczną owacją na stojąco, bo była oczekiwana przez Polaków i wszystkie ówczesne siły polityczne.<br>
W PRL słowa te stały się powodem do kpin zarówno z ministra jak i rządu polskiego, a także wojska, które z szabelką wybrało się na niemieckie czołgi, a potem zwiało przez Zaleszczyki z ogarniętego wojną kraju.</p>
Ta głęboko kłamliwa i niesprawiedliwa propaganda przez dziesiątki lat wtłaczana polskim uczniom w szkołach do dziś powtarzana jest przez wielu dyskutujących o klęsce wrześniowej, cytujących przy okazji słowa o „<i>płaszczu i guziku</i>” z wcześniejszego przemówienia nie Józefa Becka, jak się niektórym wydaje, a generała Edwarda Rydza-Śmigłego, wygłoszonego podczas XII Zjazdu Związku Legionistów Polskich w 1935 roku.<br>
O ile w PRL propaganda ta służyła deprecjonowaniu sanacyjnej Polski i była ochotnie powtarzana przez chwalców nowej władzy, o tyle zupełnie niezrozumiałym staje się jej powtarzanie w dzisiejszej wolnej Polsce, między innymi, przez tzw. „prawicowych rewizjonistów” polskiej historii powołujących się na polityków i publicystów II Rzeczpospolitej przeciwnych polityce ministra Józefa Becka.<br>
Wszelka krytyka takich postaw spotyka się z oburzeniem zwiedzionych demagogią rewizjonistów.<br>
<b>Rozprawia się z nimi w mistrzowski sposób dziennikarz, publicysta i historyk Piotr Gursztyn w swej najnowszej publikacji „<i>Ribbentrop – Beck – CZY PAKT POLSKA – NIEMCY BYŁ MOŻLIWY?</i> </b><br>
Książkę tę czytałam, a właściwie studiowałam kartka po kartce, rozdział po rozdziale przez kilka tygodni.
W międzyczasie odbywały się promocyjne spotkania z autorem i powstało kilka ważnych recenzji. Nie natknęłam się na żadną, która by kwestionowała jej wartość merytoryczną czy literacką.<br>
Cóż ja mogłabym dodać do takich opinii jak choćby te, które znajdują się na okładce książki?
<blockquote><i>To celne wyczerpujące podsumowanie dyskusji o tym czy Polska mogła uniknąć swojego losu podczas drugiej wojny światowej. Świetna historyczna publicystyka</i> – pisze Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.</blockquote>
<blockquote>Piotr Semka - <i>Autor chwycił rewizjonistycznego byka za rogi. Pokazał, że flirt z Hitlerem byłby wasalizacją Polski. Książka napisana ze swadą i znajomością epoki.</i></blockquote>
<p>To tylko dwie entuzjastyczne opinie z wielu.<br>
Jeśli chodzi o mnie, zwykłego czytelnika szperającego w książkach historycznych, to zachwyca mnie właściwie wszystko; bogactwo erudycyjne, przemyślana kompozycja pracy, prowadząca czytelnika przez meandry polskiej i międzynarodowej dyplomacji, decyzji świata, który zmierzał nieuchronnie do zagłady wszystkiego, co do tej pory było kanonem życia społecznego i politycznego, warsztat historyka uzasadniającego swoje wnioski w źródłach, a nie w modnej dziś postawie wbrew oczywistym faktom: Ja tak uważam, to moje zdanie. Mam do tego prawo.</p>
Piotr Gursztyn mówi jasno - dyskusja o decyzji Becka to spór o podmiotowość Polaków, jakie mamy prawa we wspólnocie międzynarodowej i bez wahania broni decyzji ministra.<br>
<blockquote><i>Polacy mieli prawo odmówić, a Hitler nie miał prawa napadać w odwecie ani tym bardziej „karać” nas masową eksterminacją. Kwestionowanie prawa do odmowy jest jednoczesnym opowiedzeniem się po stronie Hitlera.</i></blockquote>
<p>To ta część końcowa, publicystyczna, książki mówi o tym i można by się z nią spierać, gdyby nie szeroka panorama wcześniej opisanej sytuacji Polski na tle innych europejskich krajów i polityki dwóch barbarzyńców; Hitlera i Stalina, która nie zostawia żadnych złudzeń.<br> Ustępstwa wobec Hitlera pokazały, że barbarzyńcy nie liczyli się z nikim i z niczym. Realizowali swój plan podziału i podboju Europy jednych skazując na upokarzający wasalizm innych na zagładę jako podludzi.<br> Sojusze również kończyły się dla narodów tragicznie, jak w przypadku Rumunii, która do dziś ponosi tego skutki w otwarciu się na komunizm i totalne wyzbycie się kraju z kultury, zabytków i postaw patriotycznych.<br>
Książki o wrześniu 1939 roku i II wojnie światowej zwykle skupiają się na polityce mocarstw. Tymczasem Piotr Gursztyn nie szczędzi czasu na pokazanie sytuacji innych krajów środkowo–wschodniej i zachodniej Europy. <b> I w morzu faktów nie da się obronić teza, że real – polityka zmniejszyłaby ogrom zniszczeń i tragedii polskiej. </b>
Nie udało się wydłużyć czasu na przygotowanie kraju do obrony - pisze autor - Mieliśmy swoją Ojczyznę zaledwie 19 lat, potrzeba było przynajmniej jeszcze 10, by uzbroić polską armię. Ale na pewno wart był twardej postawy Polski fakt, że nie wyszedł Hitlerowi blitzkrieg, a wojna z Polską stała się wojną światową, a nie lokalną, nad którą świat przeszedłby do porządku tak jak w przypadku Austrii czy Czech.</p>
<p>Nie chcę opowiadać treści książki, bo każdy musi przeczytać ją sam. Choćby tylko po to, by wyleczyć się z historycznej polityki wstydu, którą uprawiano po 1989 roku, odzyskać poczucie godności i wartości polskiej historii tradycji insurekcyjnej.<br>
Historyk stwierdza- <blockquote><i>Aktywizm – a konkretnie odmowa Becka, wojna obronna 1939 roku, działania Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, Państwo Podziemne, walka Armii Krajowej ze szczególną rolą Powstania Warszawskiego – uchronił nas przed losem dużo gorszym, niż Polska zaznała.</i></blockquote> I daje odpowiedzi, które opierają się o fakty nie przemilczając argumentów zwolenników polityki rozsądku tradycji „realistycznej” i obala je.<br> Nie zostawia też suchej nitki na koncepcjach „historycznych” wymyślonych na potrzeby szokowania czytelnika i zarabiania na braku wiedzy i szukaniu sensacji. </p>
Jedno jeszcze muszę koniecznie dopowiedzieć.<br> Książka pisana jest językiem publicysty, nie stroni, od mowy potocznej, czytelnik nie musi czytać jej ze Słownikiem wyrazów obcych. Każdy rozdział, a jest ich 12, to konsekwentne pokazywanie wydarzeń, odwoływanie się do opinii świadków historii i dokumentów, o istnieniu których wiedzą przede wszystkim historycy i ciekawscy pasjonaci historii. <br>
I tu też dodam kończąc moją opowieść o pięknej i mądrej książce, że każdy znajdzie w niej starannie przygotowany wykaz literatury i aneks nazwisk. Dzięki temu może już sam kontynuować swoją podróż po historii drugiej wojny światowej.
<p>_______________________________________________</p>
<p>Ilustracja: moje zdjęcie
</p>
Zapraszam do słuchania<br />
audycja 957 (czwartkowa)<br />
<div>
<a data-cke-saved-href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s1600/nrpl_logo_01_podstawowe.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img data-cke-saved-src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPfbfnaNuv5ueDz5Gh9FeCcwaDOyqM3wiTS8tU_ydJBFck7tAw8QXp9jvIbMNABqAB_oRHS6VKOaMX39RAp1_nvR5refte0krwjh7fMqQQY9mfKrxaEdoOZHqdEXII54tCmancqs5GQC05/s200/nrpl_logo_01_podstawowe.png" /></a></div>
Katarzynahttp://www.blogger.com/profile/15487087423211241293noreply@blogger.com1