wtorek, 25 sierpnia 2009

Nauka pokory


W ważnych momentach dziejowych polscy biskupi nigdy nie zawodzili. Czy dziś też tak jest?
Dziś przyszła  pora na ćwiczenia w narodzie pokory. Właśnie Rzepa doniosła że podpisano  Deklarację Episkopatu Polski i Niemiec z okazji przypadającej 1 września rocznicy wybuchu wojny.
http://www.rp.pl/artykul/2,353822_Jest_wspolna_deklaracja.html
Polska” w obszernym artykule   zapowiadała podpisanie tego dokumentu
http://www.polskatimes.pl/olsztyn/stronaglowna/155302,kosciol-bierze-sie-za-stosunki-z-niemcami,id,t.html#material_2
Podobno do późnych godzin wieczornych trwała ostateczna redakcja tekstu. Gazeta donosi między innymi:
„Sytuację komplikuje także fakt, że postawa biskupów niemieckich wobec działalności Eriki Steinbach nie jest jednoznaczna. Oficjalnie episkopat Niemiec popiera sam pomysł deklaracji, ale nie od dziś wiadomo, że część hierarchów otwarcie popiera ideę budowy Centrum Wypędzonych, która tak oburza opinię publiczną w Polsce.
Czy deklaracja biskupów może więc rozładować napięcie wokół Centrum Wypędzonych”?
A rozładuje, na pewno rozładuje!
W  uczeniu pokory Polaków niektórzy biskupi mają już niejakie doświadczenie. Przekonali się o tym już Kresowiacy przy okazji 65 rocznicy ludobójstwa na Wołyniu, kiedy to jeden z członków Episkopatu oświadczył, że mówienie o mordach na Kresach jako o holokauście jest obrażaniem Żydów i Ukraińców.
To była tylko poprawna politycznie wypowiedź jednego biskupa. Dziś czytamy w dokumencie podpisanym przez wszystkich biskupów:
W tym duchu, wobec faktu zbrodniczej napaści wojennej nazistowskich Niemiec, ogromu krzywd, jakie w konsekwencji zostały zadane Polakom przez Niemców oraz krzywd, jakich doznali Niemcy z powodu wypędzenia i utraty ojczyzny, powtórzyliśmy wspólnie: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”.(podkreślenie moje)
No tak, to by się nawet zgadzało. Nas spotkała sprawiedliwość dziejowa. Nam ojczyzny nie okrojono, nie wypędzono, nikogo nie wymordowano. My zajmujemy ojczyznę Niemców. I czas to potwierdzić w dokumencie.

Co jeszcze przyjdzie nam przed tą nieszczęsną rocznicą przełknąć?
A no to, że na Westerplatte spotkają się najeźdźcy z ogłupiałą od poprawności politycznej „elitą polityczną” Polski.
Mimo starań władz polskich, by nadać tej imprezie wyjątkową i ogólnoeuropejską rangę, delegacje na najwyższym szczeblu wystawiły tylko kraje, które w 1939 roku najechały Polskę, czyli Niemcy i Rosja”.
Jedni będą już w randze skruszonych, ale nie do końca, drudzy pewni, że nikt nie będzie ich zmuszał do wora pokutnego. A w razie czego Związek Ludności Narodowości Śląskiej ich obroni.

Więcej przywódców nie ma ochoty na ekspiację.
1 września w Gdańsku nie stawią się szefowie rządów dawnych krajów sojuszniczych, czyli Francji i Wielkiej Brytanii. Te państwa będą reprezentowane jedynie przez ministrów spraw zagranicznych”.
A to się porobiło. ;((

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz