czwartek, 19 września 2013

Naród wybrany Tomasza Terlikowskiego

W Klubie Ronina niedawno odbyła się dyskusja "Polska, Żydzi, Izrael". Niektórym pomyliła się debata polityczna z katechezą i wygłosili wszystkim kazanie.  Nic mi do tego jak interpretują Torę Żydzi. Niech się spierają rabini, ale jak czyni to dziennikarz, który nazywa się katolikiem, to już inna sprawa.

Świętą księgą Żydów jest przede wszystkim Tora - Pięcioksiąg Mojżeszowy, który jest również naszą świętą księgą i co do tego nie ma żadnych wątpliwości (...) Czytanie tej świętej księgi jest elementem chrześcijaństwa i z tej świętej księgi wynika całkowicie jednoznacznie, że Żydzi są i pozostali narodem wybranym. Czy nam się podoba, czy nie, my jesteśmy tylko dziczką wszczepioną w winnice Izraela. Jesteśmy Nowym Izraelem.

To fragment wypowiedzi Tomasza Terlikowskiego z dyskusji w Klubie Ronina, pod którym podpisuje się Paweł Jędrzejewski na forum Żydów Polskich.

Nic mi do tego jak interpretują Torę Żydzi. Niech się spierają rabini, ale jak czyni to dziennikarz, który nazywa się katolikiem, to już inna sprawa. (Pomijam tu oczywisty fakt, że są różnice między Torą a Starym Testamentem, a chrześcijanina Księgą objawioną jest  Biblia składająca się ze Starego i Nowego Testamentu, a nie Tora. Na co zwracają uwagę  zarówno Żydzi jak i teolodzy katoliccy TORA A STARY TESTAMENT  ABC katechezy. Stary Testament  )

Zatrzymuję się jedynie na ulubionym „dogmacie” dziennikarza – naród wybrany i jego usilnym wszczepianiu w krnąbrne,  antysemickie głowy  katolickie.
Tomasz Terlikowski kilkakrotnie powoływał się w dyskusji na dokumenty Soboru Watykańskiego II. A choć nie wymienił tytułów dokumentów, to domyśleć się łatwo, że chodziło mu głównie o Deklarację o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich (Nostra aetate). Przynajmniej ja tak odczytałam jego wypowiedzi.
Nie jest to dokument, który wymaga specjalnych studiów teologicznych i nie jest też opasłym tomiskiem, przez które mogą przebrnąć tylko wybitni znawcy, w tym dziennikarz Tomasz Terlikowski, oczywiście.  Liczy zaledwie kilka strony i napisany jest bardzo przystępnym językiem.
Ale mającym wstręt do lektur, przytoczę fragment, na który, jak mniemam, nieustannie w dyskusjach z pasją powołuje się katolik Tomasz Terlikowski.
Fragment ów ma dobitnie świadczyć o tym, że Żydzi nadal są narodem wybranym i nawet Kościół Katolicki uznaje ich prawo do szczególnego szacunku.
Co do „innych wyznawców religii już niekoniecznie”, jak się wypsnęło w ferworze emocjonującej dyskusji uczonemu dziennikarzowi.

Nie wiem, na jaką katechezę uczęszczał Tomasz Terlikowski, ale mnie uczono, że mam kochać bliźniego, jak siebie samego. A w tym nowym przykazaniu, które dał nam Jezus  nic nie ma o tym, że tylko bliźniego swego żydowskiego. Ale mniejsza z tym, wróćmy do Nostra aetate.
Czytam:
4. Zgłębiając tajemnice Kościoła, święty Sobór obecny pamięta o więzi którą lud Nowego Testamentu zespolony jest duchowo z plemieniem Abrahama.
Kościół bowiem Chrystusowy, uznaje, iż początki jego wiary i wybrania znajdują się według Bożej tajemnicy zbawienia już u Patriarchów, Mojżesza i Proroków. Wyznaje, że w powołaniu Abrahama zawarte jest również powołanie wszystkich wyznawców Chrystusa, synów owego Patriarchy według wiary, i że wyjście ludu wybranego z ziemi niewoli jest mistyczną zapowiedzią i znakiem zbawienia Kościoła.
W tym miejscu dokument odwołuje się do Listu św. Pawła do Galatów 3,7
Zatrzymajmy się na chwilę. Co też takiego w tym liście mówi św. Paweł?
Zrozumiejcie zatem, że ci, którzy polegają na wierze, ci są synami Abrahama.

Nie wymyślił sobie więc Sobór Watykański II niczego, co by nie było w Piśmie Świętym i co by było niezgodne z Nowym Testamentem.
Kościół Chrystusowy został przepowiedziany w tajemnicy zbawienia, którą zapowiedział Bóg Żydom - narodowi wybranemu.
Już w następnym wersie wspomnianego listu św. Paweł przypomina, iż Bóg oznajmia Abrahamowi radosną nowinę: 
W tobie będą błogosławione wszystkie narody.
Jeśli na tych fragmentach tylko  poprzestaniemy, to faktycznie gotowi jesteśmy przyznać, że ma sens próba łączenia chrześcijaństwa z judaizmem w jedną religię. Wszak dalej w Nostra aetate czytamy:
Przeto nie może Kościół zapomnieć o tym, że za pośrednictwem owego ludu,  z którym Bóg w niewypowiedzianym miłosierdziu swoim postanowił zawrzeć Stare Przymierze, otrzymał objawienie Starego Testamentu i karmi się korzeniem dobrej oliwki, w którą wszczepione zostały gałązki dziczki oliwnej narodów.
To właśnie ten fragment upoważnił Tomasza Terlikowskiego do nazwania chrześcijaństwa dziczką wszczepioną w judaizm. ( Pomijam pomylenie oliwki z winnicą. Nie będę się znęcać nad dziennikarzem, kładę to na karb emocji, jakie wzbudziła dyskusja.)
Czyżby dziennikarz Terlikowski miał rację? Na takim rozumowaniu opierali się przecież Żydzi, którzy uwierzyli w Chrystusa, próbujący połączyć prawo żydowskie z nową wiarą. Bardzo szybko jednak taka postawa została nazwana herezją, a potem potępiona  już u początków chrześcijaństwa. (Sobór Nicejski 325 r.)
 Dlaczego ją potępiono?  To powinien wiedzieć tak wykształcony teologicznie dziennikarz Tomasz Terlikowski. Niestety, dziennikarz nie pierwszy to raz zamiast uczciwego przekazywania Nauczania Kościoła, manipuluje pomijając treść Nowego Testamentu.
Przytoczony wyżej fragment dokumentu Soboru Watykańskiego II odsyła  wiernych tym razem do Listu do Rzymian św. Pawła i roztropnego ostrzeżenia Apostoła:
Jeżeli zaś niektóre gałęzie zostały odcięte, a na ich miejsce zostałeś wszczepiony ty, który byłeś dziczką oliwną, i razem [z innymi gałęziami] z tymi samymi korzeniami złączony na równi z nimi czerpałeś soki oliwne, to nie wynoś się ponad te gałęzie. A jeżeli się wynosisz, [pamiętaj], że nie ty podtrzymujesz korzeń, ale korzeń ciebie.
Jakież to gałęzie zostały odcięte od dobrej oliwki  i dlaczego?
Czyżby Tomasz Terlikowski czytał z Nowego Testamentu tylko to, co odpowiada jego poglądom? 
Czyżby on, świadomy katolik, nie znał listów św. Pawła i nie wiedział, że dziczki oliwne do dobrej oliwki wszczepiono w miejsce tych, którzy nie przyjęli Chrystusa i Nowego Przymierza?
Owszem, naród wybrany nadal istnieje, ale nie jest już nim cały naród żydowski, ale ci potomkowie Abrahama, którzy uwierzyli w Chrystusa, że to Jezus jest Mesjaszem zapowiedzianym narodowi wybranemu w Starym Testamencie.
Narodem wybranym są dziś też wszystkie inne narody, które uwierzyły w to, co dziś każdy katolik wyznaje w Credo. Tak wierzy katolik i tak głosi Magisterium Kościoła i nie pomogą tu żadne krzyki, ani tupania.
Nie ma judeochrześcijaństwa, co doskonale oddaje już tytuł dokumentu Soboru Watykańskiego II  Deklaracja o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich.

Jest judaizm ze wszystkimi swymi odmianami,  w tym judaizmem mesjanistycznym  i jest chrześcijaństwo, które wyznaje wiarę w Boga w Trójcy jedynego i jedynej drogi do zbawienia , jaką jest Jezus Chrystus – Droga, Prawda i Życie. Jest nowy lud wybrany oczekujący zbawienia w nowym Jeruzalem. (Apokalipsa św. Jana)
To prawda, że ten lud wybrany musi pamiętać, aby nie został wycięty  z drzewa oliwnego.
Św. Paweł bowiem, w tym samym liście do Rzymian, poucza, iż gałęzie inne zostały odcięte, byśmy mogli czerpać soki z oliwki, ale, skoro odcięto je wskutek niewiary, to wypada z pokorą pamiętać, że i nas można odciąć, gdy stracimy wiarę. Odrzucenie bowiem Żydów, którzy nie przyjęli Jezusa Chrystusa, jest czasowe i zależy od ich  nawrócenia, a chrześcijanin ma swoje obowiązki wynikające z wiary. 
Dziennikarz Terlikowski doskonale wie, że katolik nie może prywatnie naginać sobie treści Pisma Świętego i tworzyć teorie, które mają usprawiedliwić jakąkolwiek ideologię.

Głosząc nieprawdę, naginając dokumenty nauczania Soboru Watykańskiego II, redaktor Terlikowski nie od dziś służy usprawiedliwianiu wrogiej innym narodom żydowskiej ideologii nacjonalistycznej czyli syjonizmu.
Nie jest to ideologia zakazana i potępiana powszechnie tak jak faszyzm, a szkoda, ale to nie znaczy, że dziennikarz mieniący się katolikiem ma prawo innym ją wciskać manipulując Nauczaniem Kościoła i Pismem Świętym.

Niestety, zdaję sobie sprawę, że w tym wypadku marne mam  szanse na merytoryczny dialog z Tomaszem Terlikowskim. Nie takie tęgie głowy próbowały i nic z tego nie wyszło. Osobiście bardzo mi przypomina jego sposób rozmowy świadków Jehowy, która polega na tym, że oni mówią, a my mamy słuchać.

I z tymi niewesołymi przemyśleniami zostawiam
swoich czytelników i słuchaczy.
mama Katarzyna

 

2 komentarze:

  1. Każdy katolik powinien się orientować że to chrześcijanie a nie Żydzi są nowym Izraelem.
    Żydzi zostali przez Boga odrzuceni bo sami odrzucili Syna Bożego - Jezusa Chrystusa. Jest to oczywiste dla każdego kto zagłębi się w lekturę Biblii.
    Pan Terlikowski powinien chyba to zrobić, tj. poczytać Pismo Święte ze szczególnym uwzględnieniem Nowego Testamentu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wszyscy i nie na zawsze zostali odrzuceni, o czym piszę w notce. Warto przeczytać też "List do Hebrajczyków".
    Ale prawdą jest, że red. Terlikowski pomija Nowy Testament.
    Nie napisałam o tym, ale kto słuchał dyskusji w KR, ten zapewne zwrócił uwagę, że redaktor skrzętnie unikał nazw Stary i Nowy Testament. Posługiwał się w większości określeniem pierwsza Biblia, co jest w przypadku katolika jakiś dziwolągiem językowym.

    Powtórzę tu zdanie z komentarza Piotra Kraczkowskiego pod tą notką zamieszczoną na http://niepoprawni.pl/blog/181/narod-wybrany-tomasza-terlikowskiego-0

    "W moim odczuciu Terlikowski jest bardziej postacią ze Starego niż z Nowego Testamentu".
    Dlatego też zgadzam się z radą, którą udzielasz redaktorowi.
    Dziękuję za komentarz i pozdrawiam
    Katarzyna

    OdpowiedzUsuń