czwartek, 13 października 2016

Trwającym w wierności ojczyźnie...

„Miłym Ziomkom znad Berezyny trwającym w wierności ojczyźnie,
ten opis krzywd doznanych od władz i pobratymców,
opis triumfów i bolesnych rozczarowań, co nas spotkały w okresie zmagań o umiłowanie nasze
– poświęcam i pozdrawiam Was gdziekolwiek jesteście.
Autor”

Taką dedykację zamieścił w roku 1942 w swojej powieści, pięknej i szerokiej jak ziemia nad Berezyną, Florian Czarnyszewicz.

Pisarz – emigrant, uczestnik wojny polsko - bolszewickiej w 1920, szlachcic zagrodowy, którego przodkowie od wieków żyli na ziemiach pomiędzy Berezyną a Dnieprem, zwanych w czasie zaborów ziemiami zabranymi, a po traktacie ryskim utraconych na zawsze.

Kiedy nadzieja na powrót do Polski zabranych przez Rosję ziem ojczystych umarła, Florian Czarnyszewicz wyemigrował do Argentyny i tam pozostał do końca życia.
Z tęskonoty i wspomnień narodziła się w 1942 epopeja
„Nadberezyńcy”, nazwana przez Michała Kryspina Pawlikowskiego „Wojną i pokojem” naszych polskich kresów.
Polski pisarz emigracyjny, wychowany w majątku Pućków za Berezyną pod Bobrujskiem onegdaj napisał:
Jak »Cichy Don« jest eposem kozactwa w okresie pokoju i wojny, tak »Nadberezyńcy« są eposem szlachty zagrodowej, której mnogie setki tysięcy rozsiane były jeszcze przed 30 laty – w zaściankach, zagrodach, futorach i »okolicach« – w dorzeczach Berezyny, Ptyczy, Druci i Dniepru. Nie zawaham się użyć jeszcze mocniejszego porównania: »Nadberezyńcy« – to »Wojna i Pokój« naszych polskich kresów....

Długo z powodu wojny, a potem komunistycznej, sowieckiej cenzury w PRL, Polacy czekali na nią w Polsce. Przemilczana żyła w kręgu nielicznych, którzy ją czytali i pokochali.
Dziś za sprawą wydawnictwa „Arcanów”, któremu prawo do tej powieści oddała rodzina pisarza, żyje i zachwyca wielu Polaków.

Kto będąc z dala od rodzinnych stron nie marzył choćby przez chwilę o powrocie i odszukaniu okruszyn utraconego czasu. A kiedy szczęśliwym trafem uda się wyprawa w rodzinne strony, okazuje się, że nie ma już tam naszych znajomych i przyjaciół, zmienił się krajobraz, zniknęły nasze miejsca zabaw, spotkań...
Kiedy nie odnajdujesz już swojej małej ojczyzny w twarzach najbliższych i krajobrazie, wtedy jak do skarbonki sięgasz do wspomnień, a gdy one nie wystarczą, zawsze możesz mieć pod ręką „Nadberezyńców”.
Bez mała rok temu otrzymałam w moim blogu Rozmyślania mamy Katarzyny prośbę emigranta z Tornto:
Napisał on 20 grudnia 2015 r.:

Pani Cecylio Droga, jeżeli można "bezczelnie" zasugerować następny audiobook to proponuję "Berezyńców". Sam nosiłem się z tym zamiarem, ale słysząc Panią czytającą Gillera nie wyobrażam sobie inaczej... życząc Zdrowych i Spokojnych Świąt pozdrawiam serdecznie z Toronto - Adam Laskowski

Nie muszę mówić, że wzruszył mnie Pan Adam tą prośbą. Sama jestem z rodziny kresowej i wiem, co dyktuje takie prośby.
Dziś możemy wreszcie z ogromną tremą ale i radością zaprosić Pana Adama z Toronto i wszystkich słuchaczy Niepoprawnego Radia PL do słuchania naszego nowego audiobooka.

Przed nami „Nadberezyńcy”. Zamknijmy oczy, przenieśmy się do Rogów, Bobrujska i Smolarni nad Berezyną, ziemi utraconej kresowych rodaków.

____________________________________________

Ilustracje:Czarnyszewicza obraz Polski pięknej

„Jedna z najważniejszych i najpiękniejszych powieści polskich XX wieku”. Oraz o autorze, którego nazwisko nic nie mówi nawet absolwentom polonistyki

Zapraszam do słuchania
audycja 779 (czwartkowa)

1 komentarz:

  1. Witam,
    dziękuję stokrotnie! Słucham "z wypiekami" kolejnych odcinków i nie bez swoistej satysfakcji - tak właśnie sobie wyobrażałem. A nawet jest lepiej i atrakcyjniej - pomysł na dwa głosy świetny, szczególnie delikatny 'zaśpiew" Pana Władysława zachwyca...

    Serdecznie Państwa pozdrawiam -

    - Adam

    OdpowiedzUsuń