czwartek, 5 maja 2011

Ku pokrzepieniu serc




Święto Narodowe Trzeciego Maja, które we wtorek obchodziliśmy, splata się z świętem Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, ustalonym przez Piusa XI.

Po raz pierwszy Maryję Królową Polski i Polaków nazwał w XVI w poeta Grzegorz z Sambora. Ale ukoronowanie Maryi na Królową Polski wiąże się w świadomości kościoła katolickiego i narodu polskiego przede wszystkim z obroną klasztoru Jasnej Góry oraz Ślubami Lwowskimi króla Jana Kazimierza.

Odmowa wpuszczenia do klasztoru Szwedów skłoniła ich do rozpoczęcia oblężenia, trwającego od 18 listopada 1655 r. do nocy z 26 na 27 grudnia.
Wieść o zwycięstwie nad wojskami szwedzkimi, które odstąpiły od oblężenia, nie zdobywszy klasztoru i sanktuarium, rozeszła się błyskawicznie po nękanym przez wroga kraju prawie całkowicie opanowanym przez Szwedów i Rosję.

Uwolnić ojczyznę od potopu wroga mógł jednak jedynie zryw całego narodu a nie tylko szlachty. By poderwać go do walki, król Jan Kazimierz złożył uroczyste śluby 1 kwietnia 1656 r. w katedrze lwowskiej.

Monarcha oddał Rzeczpospolitą pod opiekę Matki Boskiej, którą nazwał Królową Polski i obiecał, że poprawi sytuację chłopów i mieszczan, kiedy tylko kraj zostanie uwolniony spod okupacji. Po ślubowaniu króla, w imieniu senatorów i szlachty, podobną rotę odczytał podkanclerzy koronny biskup krakowski Andrzej Trzebicki, zaś wszyscy obecni powtarzali słowa jego ślubowania.
Obietnice wobec niższych stanów nie zostały zrealizowane z powodu stanowczego sprzeciwu szlachty, ale przez kolejne wieki wydarzenia te, zarówno dotyczące obrony Częstochowy, jak i ślubów królewskich krzepiły serca Polaków.

Mistrzem w budzeniu ducha Narodu, podtrzymania woli przetrwania, gdy wydawało się, że giniemy, okazał się Henryk Sienkiewicz.

Pragnę ten fragment „Potopu” podarować wszystkim, którzy dziś widzą los Polski tylko w czarnym barwach. Tak po prostu, ku pokrzepieniu serc, posłuchajmy:

Audycja 212 Niepoprawnego RadiaPL http://radiopl.pl/

19:37 Henryk Sienkiewicz (czyta Katarzyna) – Potop – Śluby Lwowskie Jana Kazimierza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz