czwartek, 17 maja 2012

Taktyka teatralnego spektaklu

Poseł Gowin ubolewa: To brak szacunku dla Polaków i złamanie prawa" Rozrzewnił mnie tą troską o szacunek do Polaków i swoim legalizmem. Zastanawiam się tylko, jak w takim razie nazwać uchwalanie za pomocą dyscypliny partyjnej ustawy łamiącej Konstytucję; równości wobec prawa i sprawiedliwości społecznej oraz zasadę, że prawo nie powinno działać wstecz? Jak nazwać dysponowanie obowiązkowymi składkami emerytalnymi obywateli nie pytając się ich o zgodę, posługując się kłamstwem w interpretacji wprowadzanych arbitralnie zmian?

Po ostatniej akcji „Solidarności” blokowania Sejmu przez 2 godziny niektórzy posłowie poczuli się internowani i chcą odszkodowania. „Solidarność” pod wodzą Dudy nie może się zdecydować; protestować dalej czy nie.
OPZZ pomysły na protesty przeciwko eutanazji za pomocą ustawy emerytalnej zakończyło na pikiecie w dniu Forum Gospodarczego.
Wałęsa każe Tuskowi pałować protestujących. Zupełnie nie rozumiem Lecha. Pójdźmy dalej „legendo” Solidarności. Czy nie lepiej od razu poprosić Putina o pomoc? Może nie odmówi jak niegdyś Jaruzelskiemu Breżniew.
SLD miało zbierać dalej podpisy pod wnioskiem o referendum. Szef SLD Leszek Miller zapowiadał już 31.03.2012 w Łodzi, że kolejny wniosek o referendum w sprawie wieku emerytalnego jego ugrupowanie złoży po Wielkanocy. Miała to być wspólna inicjatywa razem z OPZZ, kiedy po długiej debacie Sejm odrzucił wniosek "Solidarności" w tej sprawie. Tu przypominam, że „Solidarność” zebrała pod nim 2 mln podpisów.
Jakoś cicho jednak wokół pomysłu SLD się zrobiło, choć święta dawno minęły, a Sejm zdążył w trybie, przypominającym pośpiech i dyscyplinę zatwierdzenia stanu wojennego, ustawę emerytalną przeforsować.
Jedyne, co przyszło w tej sytuacji Sojuszowi do głowy, to pomysł na pochówek przyszłych emerytów. Będziemy mogli prochy swoich zmarłych trzymać w domu. Pewnie dlatego, że przy obecnym zasiłku pogrzebowym, który znacznie obniżył rząd Tuska, ciężko będzie kupić trumnę, zapłacić za miejsce na cmentarzu, wynająć karawan i jeszcze podjąć obiadem żałobników. Znacznie taniej wyjdzie spalenie zwłok i kupienie puszki na przechowanie popiołu po naszych bliskich. A zasiłek można wtedy wykorzystać na stypę i zaoszczędzić na zniczach w Dniach Zadusznych.
No cóż, jaka partia, taki program wyborczy, a przy okazji może któryś z pomysłodawców tego programu zarobi na uruchomionym krematorium.

Nic mnie już nie zdziwi.

Bo czy można się dziwić np. Palikotowi, że jedynym jego programem jest wspieranie PO, tam, gdzie jej nie wypada głośno mówić o swoich zamiarach robienia Polaków w konia? Może i coś tam w czasie wyborów obiecywano naiwnym z zestawu lewackich obiecanek, ale wszystko wróciło już do normy. Znowu najważniejszym hasłem tej politycznej hucpy jest: WYPISUJEMY SIĘ Z KOŚCIOŁA!
Tyle bowiem pozostało, jako że legalizację narkotyków od Palikota ostatnio przejął Kwaśniewski. W artykule dla New York Times pokajał się nawet i uznał, że błędem był jego podpis pod ustawą bezwzględnie karzącą posiadanie narkotyków. Tym sposobem dołączył do polskich noblistów; Nie żyjącej już Wisławy Szymborskiej i Lecha Wałęsy trzymającego się zdrowo. Coś przecież trzeba robić na prezydenckiej emeryturze. Szczęściarz, jego „reforma” Tuska nie obejmie.

Jarosław Kaczyński , gdy sejm odrzucił referendum, zapowiedział zmianę ustawy po dojściu PiS do władzy.
Także PO chciała być aktywna w tłumaczeniu społeczeństwu przyczyn podniesienia i zrównania wieku emerytalnego. A posłowie PO mieli jechać w teren i rozmawiać o tym z wyborcami.
Nie wiem jak innym, ale mnie żaden poseł warmińsko – mazurski niczego nie tłumaczył, a po za tym, skoro odrzucono referendum, to po co tłumaczyć, pytać,tracić pieniądze, czas?
Dziś po uchwaleniu ustawy każdy może sprawdzić, ile warte są partie, które żyją z naszych podatków. Jak diabeł święconej wody posłowie PO, PSL i RP unikają merytorycznych wypowiedzi, w zamian za to mamy show bidulki – posłanki Pomaski, którą Duda nie chciał wypuścić z sejmu, by nakarmiła swoje dziecko. A do akcji odwracania uwagi wyciągnięto stary zestaw gwarantujący chamstwo na najwyższym poziomie; Palikot, Niesiołowski i Kutz. Brakuje już tylko Bartoszewskiego, by protestujących można było nazwać bydłem.

Myślałam, że to koniec, ale nie. Teraz kolej na zestaw ugrzecznionych, taktownych i mądrych w stylu ministra Gowina. Proszę jednak nie oczekiwać, że będzie on tłumaczył się przed nami, dlaczego niczym dobrze wyćwiczony Pinokio podniósł bez szemrania wypielęgnowaną rączkę za projektem niezgodnym z prawem i nie jest w tym bynajmniej odosobniony. Posłowie partii miłościwie nam panującej niczym pieski Pawłowa, kierowani odruchem dobrze wyćwiczonym, zgodnie potwierdzili, gdzie mają Polaków i ich nabyte prawa obywatelskie.
Ani mnie tym zaskoczyli, ani też niczego innego się po nich nie spodziewałam.

Przyznam jednak, że bardziej jasnego i zdecydowanego działania oczekiwałam od opozycji i związków zawodowych.

Owszem, PiS ma bardzo dobry program alternatywny reformy emerytalnej, ale za to nie ma pomysłu, jak przebić się z nim do opinii społecznej. Przecież nie każdy ma Internet i nie każdy może zapoznać się z przygotowanym przez posła Jerzego Maternę pokazem , na czym polega Tuska reforma, jak będzie wyglądała w przyszłości emerytura tych, którzy jej doczekają.

Nie każdy też czyta choćby tylko Dziennik Zbigniewa Kuźmiuka
Miliony Polaków nie ma pojęcia też, że przegłosowana ustawa emerytalna to nie ostatni „prezent”, jaki zgotowała nam koalicja PO /PSL. „W II połowie roku rząd chce przeprowadzić przez Sejm pakiet projektów ustaw energetycznych, który pozwoli między innymi podwyższać bez żadnych limitów ceny energii elektrycznej gospodarstwom domowym w Polsce”. Co to oznacza dla większości gospodarstw domowych, w których co czwarty członek jest bezrobotny, a pozostali otrzymują pensje poniżej lub na granicy ubóstwa?

Czy ktoś po tym, co dzieje się w Sejmie, może mieć jakiekolwiek wątpliwości, że koalicja ta przy wsparciu Ruchu Palikota przegłosuje wszystko, co zamierza?

Można się oburzać, ale to stanowczo za mało. Tymczasem dziwne ogarnia mnie podejrzenie, że uczestniczymy w wyreżyserowanym teatrze, który nie tylko koalicji jest na rękę.
O co chodzi rządzącym, nie mam wątpliwości. Mamy do reszty znienawidzić polityków, Sejm i całą tę „bandę”, założyć dziurawe kapcie, zbojkotować wybory i przy butelce piwa pogodzić się z nieuchronnym.
Ale zaczynam się gubić, o co tak naprawdę chodzi opozycji i związkom, a zwłaszcza „Solidarności”. Jest to tylko taktyka, a uderzenie przyjdzie niespodziewanie?
Jeśli tacy jak ja, którzy interesują się polityką; czytają, obserwują, dyskutują, przestają w to wierzyć, to jak zamierzają opozycja i związki przekonać Polaków, którzy nie mają świadomości zmian, jakie nadejdą w ich życiu za sprawą obecnej koalicji w Sejmie?

Dziś mój zmywak jest pełen niepokoju i wątpliwości czy „święte oburzenie” ministra Gowina i pozostałych klakierów partyjnych, wciąganie do gry dyżurnych pajaców PR, prokuratury, nie służy za dekorację teatralną również tym, co są po przeciwnej stronie barykady politycznej?

_______________________________________________
Zapraszam do Zmywaka w Niepoprawnym Radiu PL

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz