środa, 15 maja 2013

Marketing czyli, jak zarobić na głupocie kobiet

Rano zawrzało. Przywitało nas w Internecie powłóczyste spojrzenie pięknej Angeliny Jolie. Zobaczcie, jaka piękna i odważna. Dla dobra dzieci wycięła sobie piersi, bo jej matka chorowała na raka. Po przeczytaniu kilku komentarzy i wściekłego ataku na redaktora Warzechę, który nie poddał się nastrojowi bezkrytycznego współczucia i mnie emocje się udzieliły. Wpisałam:

Co za idiotyzm opanował twitter? Jak można wciskać ludziom, że profilaktyką walki z rakiem może być wycinanie części ciała na wszelki wypadek?!

No i dostało się i mnie. Won do Warzechy – przeczytałam. Na wszystkie moje wątpliwości otrzymywałam odpowiedzi, które jasno mi udowadniały, że Angelina jest bohaterką, a amputacja piersi, eufemistycznie nazwana mastektomią, to najskuteczniejsza metoda zapobiegania chorobie, a ja jestem zaślepiona ideologicznie i nieczuła na ludzkie cierpienie. I tylko na pytanie - Czemu ten news ma służyć? - i sugestię, że jest to cyniczny marketing, zapadało grobowe milczenie.

Przy domowej krzątaninie rozmyślałam. Panie Boże, czemu stworzyłeś nas kobiety takimi głupimi? Wyposażyłeś w urodę, uczucie, inteligencję, a my w kosmicznym tempie wybrakowałyśmy sobie instynkt samozachowawczy.
Przecież nie ma w naturze drugiej takiej istoty, która z taką ochotą i ufnością robiłaby z siebie dobrowolnie przedmiot użycia.
Tabletka na trądzik? Proszę bardzo! Trądzik znika, dziewczę młode też, bo koncerny zapomniały poinformować, że ich cudowne lekarstwo może zabijać
Boisz się ciąży? A co to za problem?! Kliniki czekają.
Nie chcesz skrobanki? Też da się załatwić. Pigułka przed, pigułka po. Ktoś tam przestrzega, mówi o nadciśnieniu, zakrzepicy żylnej, ale kto by tam się tym przejmował
Tylko pamiętaj! Żadnych fiku miku, jak będziesz musiała zrobić przerwę w łykaniu, bo może się zdarzyć dziecko niepełnosprawne – przestrzega ginekolog. Ale i tu kobiety wyzwolone pomogą ci, wskażą adres, gdzie usłużny rzeźnik z dyplomem lekarza usunie z twego ciała "to to".

Kiedyś może, mimo wszystko, natura zwycięży i urodzisz długo oczekiwane dziecko, a ono, zdarzy się, zachoruje, ty śmiertelnie wystraszona będziesz czuwać przy łóżeczku. Może przed oczami mignie ci fotel aborcyjny, jak błyskawica przesuną się pytania. Jakie ono (one) byłoby (byłyby) teraz, gdybym je urodziła? I będziesz czuła ucisk w sercu. Ale to tylko chwila. Pomyślisz. Przecież to nie było jeszcze dziecko, to tylko zarodek, płód… wszyscy tak robili. A jednak myśli wrócą, czasem będziesz płakać po kątach, bo nie będziesz miała komu powiedzieć o swojej rozpaczy. Ale co tam, teraz - Żyje się raz!

Nie masz pracy? Wejdź do Internetu. Zobacz, na czym można zarobić; twoje rozkraczone nogi, twój tyłek, wypchane botoksem usta, to twój majątek.Zrobią ci fachowcy zdjęcie... Musisz tylko zastosować odpowiednią dietę, ale i dla pulchnych coś się znajdzie.
Wepchane w legginsy anorektyczne nogi, w buciorach, które wykręciłyby łapska nawet chłopa na schwał, a cóż dopiero delikatną dziewczęcą stopę, nastroszone lakierem, postrzępione na chłopczycę, pomazane czarną farbą, włosy, z papierosem w dłoniach z obgryzionymi, ale pomalowanymi na zielono, paznokciami, z granatowymi ustami, które głośno i krzykliwie wyrzucają z siebie w tramwajowy ścisk - „Jak, k..wa się przyp.....lił do mnie, to ja mu wyje...am w nos, że mam go dość”. (Przepraszam za te wulgaryzmy, ale ja tylko cytuję.)

Dziewczyny odarte z godności, bez nadziei i szans snują się po naszych ulicach, czasem zarabiają na nich na lepszy kosmetyk czy fajną kieckę z podtatusiałym panem, który ma szmal, ale żona mu wydziela.
Margines? Może i tak, ale coraz bardziej się rozrastający, bo rodzice, zapracowani, mijają się z własnymi córkami, a jedyne zmartwienie, to, żeby bachora do domu nie przyniosła.
Ten margines dziewczęcych zmarnowanych szans, zakrzyczanej wulgaryzmami samotności i bezradności, dochodu jednak nie daje, co najwyżej utrzymuje ciuchlandy i przemysł tekstylny z Chin i Indii, pomaga przybyszom zza wschodniej granicy handlować tanimi kosmetykami na bazarach.

Co innego panienki z dobrych domów. Im świat z kolorowych czasopism masowo powielanych dla głupich gęsi, jasno rozświetlają holiłudzkie gwiazdy. Gwiazdki i gwiazdy rozbudzają wyobraźnię.
- Zobacz, jaka ona szczupła, a jaka zgrabna! Jak ona to robi…? I ten biust i te pośladki, istny cud. Och! Ja muszę być taka. Zrobię karierę na wybiegu, zachwycę na castingu, będą o mnie pisać.
To nic , że teraz gdzieś tam piszą o rakotwórczych implantach, śpiączkach po nieudanych operacjach plastycznych. Przecież wszyscy to robią; poprawiają nosy, odsysają uda, rzeźbią policzki, wydymają usta. Jeszcze tylko korekta uszu… . Ból? Niee, o tym nie wspominają kolorowe okładki.
Czy zauważyłyście, drogie dziewczęta i podstarzałe wieczne nastolatki w balzakowym wieku, wyzwolone feministki, że przede wszystkim mężczyźni są ginekologami i chirurgami plastycznymi? No cóż, kiedy wy marzyłyście o wielkim biuście, oni studiowali nie tylko medycynę ale i marketing czyli, jak zarobić na głupocie kobiet.
Ale wszystko ma swoje konsekwencje, nieudane operacje, zmarnowane zdrowie, przestaje się kręcić złoty biznes. Plastyka już coraz mniej dochodowa, teraz czas na genetyków. Piękna Angelina doskonale się do tego nadaje. Nikt przecież nie sprawdzi, co tam w staniku, implanty czy prawdziwe? A nawet jeśli implanty, to co?
Chwila zastanowienia i zdrowy rozsądek każe myśleć - Do jasnej Anielki, mam wycinać sobie zdrowe części ciała, by uniknąć raka?!

Otrzeźwienie przychodzi zwykle, gdy opadają emocje.

Dobry marketingowiec wie, że trzeba je podtrzymać, jeśli się chce towar sprzedać. A cóż może lepiej działać na wyobraźnię jak nie strach, lęk przed cierpieniem i umieraniem?
Dobrze rozpoczęta kampania marketingowa emocje podtrzymuje. I nie inaczej było w tym wypadku.
Dowcipy panów na temat piersi Angeli rozładowały emocje, czas na dorzucenie drewna do wygasającego ogniska. I wszystko nagle stało się jasne. Wieczorem prof. Jan Lubiński za sprawą Onetu informuje: około 100 tys. kobiet w Polsce ma mutację w genie BRC1
Jakie na to lekarstwo?
Ważną informacją dla wszystkich Polek, jest to, że, aby przeprowadzić test takiego genu wystarczy poprosić, czy lekarza pierwszego kontaktu, czy specjalistę, o skierowanie do onkologicznej poradni genetycznej. - W każdym województwie jest taka placówka - mówi profesor.
Dyskretnie nie wspomina o cenie testu.

I teraz już wiemy, dlaczego piękna Angela od rana uśmiechała się do Polek z każdego zakątka Internetu i mediów, niestety, nie tylko wiodących. Akcja się powiodła. Polki wiedzą już, jak uniknąć raka piersi.
Kto i jaką premię za to dostanie? A to tajemnica handlowa. Nasze geny też są towarem.
Po tej udanej narracji czekam na następną, z troską pochylającą się nad nami mądrych posłów i senatorów, o prezydencie już nawet nie wspomnę. Już widzę oczami wyobraźni, jak poseł Anna Grodzka ze łzami w oczach przekonuje na mównicy i w studiu jedynie słusznej tv, że życie bez piersi jest koszmarem, bo ona tego doświadcza każdego dnia, a na implanty nie stać biednych Polek.
Zastanawiam się. Czy po takiej narracji badania genetyczne staną się obowiązkowe, a od ich wyników będzie zależeć nie tylko zdrowie Polek, ale i ich ubezpieczenie zdrowotne?

No cóż skoro Angela straszy, mama Katarzyna też raz może postraszyć.

______________________________________

"Tania antykoncepcja!". Lek na trądzik zabija!

Aborcja i zdrowie kobiety

Antykoncepcja hormonalna a zakrzepica żylna

Zarzuty ws. nieudanej operacji, po której Szwedka zapadła w śpiączkę

Rakotwórcze implanty piersi we Francji

Prof. Jan Lubiński: około 100 tys. kobiet w Polsce ma mutację w genie BRC1

Z Twittera:

@Leszek 2m

Anna Grodzka o Angelinie Jolie: Bycie kobietą bez piersi to dramat. Wiem coś o tym.

______________________________________

W wersji audio możesz słuchać:

http://niepoprawneradio.pl/

1 komentarz: