czwartek, 17 grudnia 2020

"Dobrze urodzeni"

Był cudownym dzieckiem. Chwalił się, że w wieku 4 lat potrafił czytać, dodawać i mnożyć, recytować poezję łacińską, znał język francuski i znał się na zegarku.
Ile było prawdy w tych przechwałkach, trudno dziś dociec. Faktem jest, że był wybitnie zdolnym dzieckiem a potem w wieku dorosłym naukowcem szukającym uzasadnienia dla prawa dziedziczenia.
Niestety, wybitne zdolności nie zawsze służą ludziom i tak jest w przypadku sir Francisa Galtona, kuzyna Karola Darwina. Po przeczytaniu jego pracy O powstaniu gatunku, w której Darwin opisuje, w jaki sposób dobór ukształtował gatunki udomowionych roślin i zwierząt, wpada na „genialny” pomysł ulepszania gatunku ludzkiego.

Gdyby choć dwudziestą część kosztów i wysiłków zainwestowanych w ulepszenie ras koni i bydła przeznaczono na działania mające na celu poprawę rasy ludzkiej, jakąż plejadę geniuszy moglibyśmy stworzyć! - napisał w artykule w 1864 roku.
Datę tę uznaje się za początek eugeniki, choć sama nazwa inżynierii ulepszania ludzkich ras pojawiła się znacznie później i oznaczała „dobrze urodzonych”.

Co to oznaczało wtedy praktyce? A no nic innego tylko to, co do dziś fascynuje wielu geniuszy uznających siebie za predysponowanych do „zarządzania zasobami ludzkimi” w różny sposób. Na początku było to zachęcanie do rozmnażania się ludzi uznawanych za urodziwych, zdolnych i utalentowanych, potem dokonywano sterylizacj niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo.
Po ogłoszeniu swojej eugenicznej tezy postanowił udowodnić, że o rozwoju człowieka decyduje nie wychowanie a dziedziczona natura. Do udowodnienia swojej tezy uporządkował i wykorzystał statystykę. W książce „Geniusz dziedziczny” przedstawił listę osób sędziów, poetów , naukowców, starając się udowodnić, że wybitne zdolności są cechą dziedziczną. W tym celu założył w Londynie „laboratorium antropometryczne”. Tysiące ludzi zgłaszało się tam do pomiaru wzrostu, wielkości głowy, mocy, rozróżniania kolorów itd. Wykresy, jakie powstały po zestawieniu tych badań miały udowodnić związek cech potomków z dziedziczeniem.
Nigdy tak naprawdę Galtonowi nie udało się udowodnić swojej eugenicznej tezy, że natura dominuje nad wychowaniem. Nigdy jednak też nie zwątpił w jej słuszność.
Pochwałę otrzymał nawet od swego kuzyna.
Teraz wiemy , dzięki godnym podziwu wysiłkom pana Galtona, że geniusz, (...) jest dziedziczony – napisał w swojej książce „O pochodzeniu człowieka” Karol Darwin.

Sam Galton był za tak zwaną pozytywną eugeniką, tzn. za zachęcaniem do wczesnego małżeństwa i wysokiej płodności elit intelektualnych. Domagał się zaprzestania działalności charytatywnej wśród robotniczej biedoty, bo tam rodzi się najwięcej dzieci. Nie odżegnywał się jednak od środków przymusu ograniczających zawierania małżeństw chorych umysłowo i ich sterylizacji.

Jak to bywa w przypadku ludzi sławnych ich teorie szybko znajdują swoich zwolenników. Wśród nich są znani po dziś dzień tacy pisarze jak George Welles czy Bernard Shaw. Wells w sterylizacji upatrywał poprawę gatunku ludzkiego. Show domagał się wolności dla ludzi, którzy spotkali się tylko po to by spłodzić potomstwo.
Eugenika wkracza do świata polityki, przenika do brytyjskiej Partii Pracy (Harold Laski, Sidney Webb) i ekonomii (John Majnard Keynes, Beatricze Webb)
Teoria Galtona znalazła swoich gorących zwolenników w Stanach Zjednoczonych. Wkroczyło tam prawo stanowione oparte o eugenikę. Ale o tym napiszę w odrębnej notce.

Dlaczego warto dziś o tym mówić i pisać?

Historia eugeniki - droga od naukowych teorii i jej wyznawców, po świat polityki i ekonomii, nie jest bynajmniej już tylko historią. Po II wojnie światowej wydawało się, że wstręt do eugeniki w wykonaniu niemieckim na trwale pozwolił pożegnać się z tą pseudonauką. Dziś jesteśmy świadkami odradzania się jej zarówno w poglądach jak i prawie stanowionym w najbardziej brutalnej wersji ubranej w prawa człowieka do aborcji i eutanazji czy w eksperymentach genetycznych. Brak wiedzy, brak oceny, co stało się w przeszłości w dużej mierze jest tego przyczyną. Nie musimy czytać naukowych książek, specjalistycznych pism, ale powinniśmy wiedzieć, czym w swej istocie jest dążenie do zapełniania świata „dobrze urodzonymi” zanim wygłosimy tak dziś popularne usprawiedliwienie zgody na prawo eugeniczne okrągłym stwierdzeniem - To jest mój pogląd mam prawo do niego.

_______________________________________________

Cytaty: za Jim Holt, Idee, które zmieniły świat, Sir Francis Galton, ojciec statystyki... i eugeniki, str.75

Ilustracja: Francis Galton

Zapraszam do słuchania
audycja 1207 (czwartkowa)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz