Przepraszam tych, których wrażliwość zraniłam tytułem.
Mam jednak już dość takich rocznicowych obchodów w Polsce. A tytuł jest tylko najbardziej adekwatnym wyrazem tego, co myślę na temat takich obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej oraz ostatnich publikacji medialnych w Rosji.
Mam jednak już dość takich rocznicowych obchodów w Polsce. A tytuł jest tylko najbardziej adekwatnym wyrazem tego, co myślę na temat takich obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej oraz ostatnich publikacji medialnych w Rosji.
Wyjaśnił mi już w komentarzu Krzysztof Ligęza, dlaczego wszystko jest w służbie polityki; bez umiaru i bez szacunku dla faktów.
-”No tak właśnie robi się politykę, Pani Katarzyno: nie chodzi o fakty, które były, lecz o fakty, które uda się nam wykreować :)”
-”No tak właśnie robi się politykę, Pani Katarzyno: nie chodzi o fakty, które były, lecz o fakty, które uda się nam wykreować :)”
Ot, i wszystko powiedziane, podsumowane, wyjaśnione; „…nie chodzi o fakty, które były, lecz o fakty, które uda się wykreować”. Czy trzeba jeszcze coś tu dodawać, drążyć, apelować do rządu?
Problem w tym, że tymi chamskimi prowokacjami rosyjscy historycy jeszcze nie bardzo wiedzą, co wykreują.
Co chcą wykreować politycy?Niezależnie od ważnych i strategicznych celów Moskwy, które przecież od wieków są niezmienne, jedno na pewno już zostało wykreowane; szum medialny wokół oczywistych faktów.
A nasze gazety, radia i telewizja kupiły to skwapliwie. Dlaczego dały sobie narzucić w przeddzień tragicznej rocznicy zakres wspomnień o pamiętnym wrześniu roku 1939?
Dlaczego w każdym wydaniu podejmujemy pałeczkę rosyjskich propagandzistów?
Naiwnie sądziłam, że redakcje wszystkich polskich mediów od miesięcy dwoją się i troją, by przy pomocy historyków przypomnieć Polakom bitwy, zwycięstwa podtrzymujące wolę walki.
Wierzyłam, że ta okrągła rocznica barbarzyńskiej wojny pozwoli nam odzyskać zapomnianych bohaterów i tych, o których nikt jeszcze nie wie.
Miałam nadzieję, że regionalne gazety wezwą swoich rodaków do uczczenia ich pamięci wystawami, sympozjami, publikacjami, obrazami czy muzyką.
Dzieciska będą w szkołach na wyrywki odpowiadały na pytania dotyczące nie tylko Westerplatte czy Warszawy, ale również swoich miejscowości.
Przy okazji, zwłaszcza na Śląsku, przyda się im powtórka ze znajomości skutków „miłości” do własnej nacji, kosztem innych. Dowiedzą się czym jest socjalizm narodowy, faszyzm i nazizm. W równym szeregu będą umiały ustawić ideologie te z komunistycznym totalitaryzmem w wykonaniu Stalina.
Z pewnością jak się dobrze poszpera, zwłaszcza po stronach miast i miejscowych gazet, to trochę informacji o takim sposobie upamiętnienia nieszczęsnego września na pewno znajdziemy.
Rzecz w tym, że giną one w natłoku wrzasku rosyjskich medialnych prowokacji.
Zamiast pochylenia się nad historią, mamy polityczną, żałosną grę.Najpierw była dyskusja na temat obecności Putina, potem wałkowana była sprawa nieustępliwości w sprawie korytarza do Gdańska..
Zamiast pochylenia się nad historią, mamy polityczną, żałosną grę.Najpierw była dyskusja na temat obecności Putina, potem wałkowana była sprawa nieustępliwości w sprawie korytarza do Gdańska..
Teraz najważniejsze są oczywiste bzdury wypisywane przez tzw. rosyjskich historyków i odpowiedzialności Polski za niemiecką agresję i fałszowanie istoty paktu Ribbentrop – Mołotow.
Czy o czymś zapomniałam? Och, zapomniałam jeszcze o domorosłych znawcach historii, którzy z pewnością jeśli jeszcze nie napisali, to napiszą o zdradzie polskiego rządu, który zostawił bezbronny naród i uciekł przez Zaleszczyki na Zachód. Na pewno też pojawi się dyżurny temat o braku przygotowania militarnego, o ułanach atakujących niemieckie czołgi i w ogóle, że wszystko było do d… i zupełnie zasłużenie ponieśliśmy klęskę, bo Polak zawsze mądry po szkodzie.
A ja powiem krótko, acz dosadnie. W rocznicę napaści na Polskę Putin powinien już od kilku tygodni wędrować do Polski w worze pokutnym, bijąc się pokutnymi rzemykami po plecach w imieniu Sowietów, w każdej miejscowości Kresów II Rzeczpospolitej. Powinien błagać o wybaczenie za Katyń, Miednoje, mordy w więzieniach we Lwowie, Tarnopolu i wielu, wielu innych miejscowościach, za łagry, Kołymę, za tysiące wywiezionych, zagłodzonych i wymordowanych.
Głupoty plotę? Nie znam się na polityce? Dokładnie tak. Nie znam się na takiej polityce, jaką uprawia polski rząd i nie znam się na takiej szopce medialnej, jaką nam w 70 rocznicę ataku na Polskę zafundowano. Mam ją po prostu w d….
Pierwszego września pójdę do kościoła i pomodlę się, by wszyscy, którzy ginęli z bronią w ręku, pod gruzami, w ogniu palących się domów, w okopach i na drogach kuląc się przed samolotami plującymi pociskami, by przebaczyli nam naszą głupotę i cynizm polityków.