środa, 15 lutego 2012

Wybieram, premierze!

Jeszcze kilka dni temu. Donald Tusk obiecywał, że przez miesiąc będzie konsultował nowelizację ustawy o emeryturach. Dziś już zamiast obiecywania mamy szantaż:

Tusk zmarszczył groźnie brew i oświadczył: Albo podwyższenie wieku, albo wyższy VAT


A miało być tak pięknie. Kto nie pamięta, niech sobie przypomni wszystkie obietnice Tuska. http://www.kapitalizm.org/?action=show_article&art_id=3549
Trzy godziny premier obiecywał.
Potem było już krócej. Zapamiętałam. Jeśli PO wygra, otrzymamy od UE 300 mld zł. http://www.hotmoney.pl/artykul/lewandowski-polska-moze-dostac-300-mld-zl-23824
A teraz okazało się, że 300 mld to kiełbasa wyborcza, a nas musi być stać na ratowanie europejskiej lichwy.

Dla ratowania strefy euro premier Tusk gotów był poświęcić „jedną trzecią wszystkich wydatków budżetowych Polski czyli tyle, ile na ochronę zdrowia lub modernizację naszego wojska wydajemy przez kilkanaście lat. – donosiły media http://wiadomosci.wp.pl/title,100-mld-zl-z-Polski-dla-europejskich-bankrutow,wid,14070940,wiadomosc.html

Trochę wyskoczył z tym przed szereg innych państw nasz premier, więc ostatecznie okazało się, że Narodowy Bank Polski przekaże do Międzynarodowego Funduszu Walutowego pożyczkę w wysokości 6, 27 mld euro. Czy to prawda, tego nie wie żaden statystyczny „Kowalski”. O warunkach udzielonej pożyczki nie chcieli się dowiedzieć nawet senatorowie.

Wniosek o włączenie do porządku obrad informacji ministra finansów i prezesa Narodowego Banku Polskiego na temat warunków wyasygnowania 6 mld euro pożyczki NBP dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego złożony pod koniec ubiegłego roku przez senatora Grzegorza Biereckiego (PiS), został odrzucony 19 stycznia przez senat. Przeciwko wysłuchaniu byli wszyscy senatorowie Platformy Obywatelskiej.(sic!) – poinformował Nasz Dziennik http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/co-chca-ukryc-senatorowie-po

Uff! Na szczęście, nie muszę się jednak martwić o moją emeryturę, będą pieniądze, pocieszył mnie prezes NBP.

"Pożyczka dla MFW nie oznacza ani zmniejszenia, ani zablokowania rezerw walutowych NBP. Istnieje zasada pełnego zwrotu na żądanie, gdyby kraj - pożyczkodawca znajdował się w kłopotach. To sprawia, że tę pożyczkę można zaliczyć do rezerw, bo jeśli będzie potrzeba są dostępne bez ograniczeń" - powiedział na posiedzeniu sejmowej komisji Belka.

Na ziemię sprowadził mnie premier. Prawda jest brutalna. Nie mamy wyjścia, wybierajmy. Podwyższenie wieku emerytalnego czy o 8% VAT?

Pozostaje grzecznie odpowiedzieć, choć raz możemy wybierać poza urną wyborczą. Premier daje nam szansę. Tylko co tu powiedzieć, skoro od dłuższego czasu szukam projektu nowelizacji ustawy emerytalnej i nigdzie nie mogę jej znaleźć?


Czyżby było w tym projekcie coś znaczenie ważniejszego niż podwyższenie wieku emerytalnego, coś, o czym Polak nie powinien wiedzieć, bo jak się dowie to go szlag trafi i wyjdzie na ulicę?

Zastanawiam się nad głosami opozycji i tej z lewa, i tej z prawa. Znają projekt czy nie? Wiedzą więcej niż ja czy nie? A może będzie tak jak w przypadku ACTA, okaże się, że niektórzy grzecznie podnieśli rączkę za, a ta cała dyskusja to tylko taka piarowska zabawa?

No cóż w tej sytuacji pozostaje mi jedynie powtórzyć to, co, jako nieświadomy wielkiej polityki, ale doświadczony życiowo obywatel przy zmywaku, sądzę o tej ROZPOCZĘTEJ, EMOCJONUJĄCEJ NARRACJI O WIEKU EMERYTALNYM.

Czuję się, Panie premierze, obywatelem wezwanym przez Pana do wypowiedzi i mówię podwyższaniu wieku emerytalnego - NIE!


Dlaczego? Bo nie reformuje się w ten sposób kraju. To tak jakby budować dom; raz okna, raz fundament, a potem komin. Wiadomo, że się zawali. Podnoszenie wieku emerytalnego nie jest reformą, a łataniem dziury i unikaniem odpowiedzialności za system społeczny i gospodarczy kraju. Co gorsza, niektórzy, jak prezydent Centrum im. Adama Smitha, profesor Robert Gwiazdowski, uważają że ta cała Pana, premierze, histeria to tylko wynik warunku postawionego przez fundusz walutowy, a nie troska o naszą starość i budżet państwa polskiego.

Problemem nie jest wiek emerytalny, a demografia, brak stymulowania rozwoju rodziny, małych przedsiębiorstw, bezrobocie czy brak równowagi między ceną pracy, a ceną towarów. Większości Polaków nie stać na ubezpieczenia dodatkowe. Pan je wymusza. By wspomnieć tylko niektóre problemy wymagające systemowej reformy państwa.


Systemową reformę podjęły Węgry, Pana rząd udaje, że podejmuje reformy, w rzeczywistości nie ma pomysłu na rządzenie i reformę.



Dziś państwo uchyla się od obowiązku udzielenia nam odpowiedzi na podstawowe pytania, takie, między innymi jak:
Co będzie z bezrobotnymi, którzy stracili pracę tuż przed uzyskaniem uprawnień do emerytury?
Czy będzie nadal wiek ochronny?
Co będzie ze składkami tych, od których przez całe życie zawodowe ściągano je obowiązkowo, ale nie zdążyli skorzystać z dobrodziejstw emerytury, bo pożegnali się z tym światem, np. w dniu przejścia na emeryturę?
Czy wobec nagminnego płacenia części wynagrodzenia pod stołem i zatrudniania na umowy śmieciowe czy też na czarno, będzie zagwarantowana emerytura minimalna, a jeśli tak, to jak się ją będzie obliczać?
Kiedy z wysokością płac i emerytur dorównamy starej Unii, bo jak na razie równamy tylko cenami towarów i usług?
Kiedy dorównamy standardem życia emerytom na Zachodzie?
Niemożliwe?
No, to o czym Pan chce dyskutować? Do czego przekonywać? Do Wyboru między eutanazją a brakiem środków do życia?!

Pytań jest wiele, ostatnim w szeregu jest pytanie o wiek emerytalny.


Państwo zmusza nas do składek, a teraz próbuje się wymigać od odpowiedzialności demagogią.

Póki nie otrzymam projektu nowelizacji ustawy emerytalnej, a w niej odpowiedzi na, między innymi, te pytania, mój wybór jest bardzo prosty:

Wybieram, premierze! Twoją dymisję. Skoro rząd nie radzi sobie z problemami społecznymi i gospodarczymi, to po co nam taki rząd? Nie powierza się reformy kraju komuś, kto nie potrafi przez 5 lat wybudować kilometra autostrady i Stadionu Narodowego bez korupcji i afer. I mam nadzieję, że z równą determinacją jak wolności słowa w Internecie, będą młodzi ludzie bronić teraz siebie i kraj przed takimi reformatorami jak pan.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz