Pierwszy raz wypowiadam się na temat uprowadzenia i bestialskiego mordu Olewnika. Po prostu, jako kobieta i matka mam blokadę, bo ogrom nieszczęścia przeraża mnie. Nie mogę myśleć o tym. Tym razem dałam się sprowokować dyskusji toczącej się wokół powołania członków komisji śledczej.
Skoro takie przepychanki podobno reżyseruje się głównie dla wizerunku i słupków sondażowych, to może kogoś zainteresuje widzenie problemu znad zmywaka?
Zanim wybuchła afera w mediach, zanim Polacy dowiedzieli się o Olewniku, jego siostra szukała pomocy opowiadając w różnych środowiskach o nieszczęściu. Tak było kilka lat temu i na UWM w Olsztynie. Młodym przyszłym prawnikom opowiadała o kolejach i próbach uratowania brata. Na spotkaniu miał być Rutkowski i Dziewulski. Z tego, co wiem, wycofali się ze spotkania ze studentami. Nie będę snuła teorii, dlaczego, bo i po co. Faktem jest, że detektyw Rutkowski też brał udział w poszukiwaniach syna Olewników.
Osądzono płotki. Chroni się mocodawców i robi się wszystko, by ochronić. Rzutem na taśmę próbowano uprzedzić ustalenia komisji, a przede wszystkim chyba uniemożliwić zeznania przed komisją wspólnika i przyjaciela firmy Olewnika. Tak przynajmniej odbieram doniesienia o kolejnych "przełomach" w śledztwie.
Kiedy i to nic nie dało, bo istnieje realna szansa na docieczenie prawdy, zaczyna się szopka z członkami komisji.
Aleksander Ścios ma rację.
Kandydatura Antoniego Macierewicza mogła wystraszyć winnych, ale dotąd krytych. Ma rację też, że blady strach padł po powołaniu komisji na tych, którzy są powiązani z uprowadzeniem i mordem choćby pośrednio i tylko politycznie.
Nieskromnie dodam, że mogła też wystraszyć tych, którzy głosowali za komisją, ale pracę komisji chcieliby widzieć jako grzeczne przewracanie papierków i szanowanie "domniemanej niewinności". ( Ich reprezentował poseł PO Nitras we wczorajszych „Faktach po faktach")
Z czym się nie zgadzam?
Otóż uważam, że wystawienie Macierewicza i zgodny protest PO i SLD może mieć i inny powód.
Dlaczego PiS wystawiło tę kandydaturę?
Jeden powód - pokazujący hipokryzję PO przy okazji kłopotów z prawem Czumy - odsłonił wczoraj Bielan w rozmowie "Fakty po faktach"; Czuma ma piękną przeszłość i to się liczy dla PO nawet w przypadku nepotyzmu. Pan Macierewicz też ma piękny życiorys.
Macierewicz ma piękną kartę, ale wszędzie szuka spisku, a jego dociekliwość będzie przeszkadzała w pracy komisji. - Tak kontrargumentował Nitras.
Ja też jestem z tych, co szukają spisku, mam to od Pana Antoniego Macierewicza.;)
I tak sobie wymyślam nad zmywakiem. Macierewicz mógłby służyć swoją wiedzą i dociekliwością zza kulis, współpracując z członkami komisji z PiS. Macierewicz mógłby swobodnie komentować itd, nawet jeśli część pracy komisji byłaby utajniona. Czego nie robi się dla sprawy.
A jednak ktoś z PiS podsuwa tę kandydaturę. Dlaczego? Przecież z góry wiadomo było, jaka będzie reakcja. Czy odsłonięcie hipokryzji PO było tylko tego powodem? A może i komuś z PiS nie bardzo zależy na przyspieszeniu pracy komisji?
W każdej partii może być parszywa owca. A jeśli nawet to nieprawda? Tak też można odczytać tę przepychankę w Sejmie.
Dlaczego PO protestuje?
A może PO tylko skwapliwie wykorzystało kandydaturę Macierewicza do opóźnienia rozpoczęcia pracy komisji?!
Gdybym była złośliwa, powiedziałabym, że wszystkim zainteresowanym sytuacja jest na rękę. Umówili się?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz