piątek, 13 lutego 2009

Ministra Grada prywatyzacji ciąg dalszy


W natłoku nie cierpiących zwłoki informacji o prześladowanym Czumie i represjonowanym przez policję niemiecką Rokicie gdzieś tam zapodziały się mało atrakcyjne informacje o pomysłach ministra Grada zasilenia budżetu państwa.

12 mld wpłynie do budżetu ze sprzedaży państwowych firm energetycznych: Tauronu, Enei i Energi.
Oczywiście nie ma mowy o targowaniu się przy sprzedaży. Wraca mantra z okresu lat dziewięćdziesiątych; sprzedaje się nie za cenę rzeczywistej wartości, lecz za tyle, ile nam dają. A dawali mało, bo niby czemu mieli przepłacać, skoro nomenklaturze śpieszyło się do sprywatyzowania dorobku społeczeństwa, a pracownikom oczy świeciły się do obiecanych odpraw.
Dziś ceny podobno dyktuje kryzys. I tak jak przed laty „transformacja" i „dostosowanie do wymogów Unii" pozbawiło nas niektórych kopalni, cementowni i cukrowni, tak dziś „kryzys" załatwi strategiczną część majątku narodowego. I tylko płacenie kar za emisję CO2 pozostanie w gestii państwa?
Tego nie wiem, bo się na tym nie znam. Nie mogę jednak nie przyjąć argumentacji opozycji i związków, bo po prostu ona do mnie trafia, a Grada nie. Innych nie znam.
Zdaniem opozycji firmy energetyczne osiągają zyski, nie ma przymusu prywatyzowania ich teraz, gdy inwestorzy kupią je znacznie taniej".

„Prywatyzacja teraz, w czasach kryzysu, to po prostu zdrada. Rząd się na tym przejedzie - oceniają związkowcy".

A ja sięgam do archiwum. Wyciągam z folderu artykuł z dnia 22 kwietnia 2008 r i czytam:
„Według posłów PiS, zapowiedzi rządu, że prywatyzacja pozwoli na zwiększenie liczby miejsc pracy w prywatyzowanych spółkach, to tylko puste słowa. Twierdzą, że najpierw rząd powinien przedstawić plany poprawy nadzoru właścicielskiego nad majątkiem Skarbu Państwa, zwłaszcza w zakresie sektora enegertycznego.
 
"Jak premier zamierza utrzymać bezpieczeństwo energetyczne kraju, sprzedając te holdingi?" - pytali posłowie PiS". (p.m.)
 
Mimo usilnych starań nigdzie jednak nie znalazłam odpowiedzi na stawiane przez posłów pytanie.
Pozostaje mi więc nadzieja, że odpowie  na nie ktoś z blogerów, bo na dziennikarzy specjalnie nie liczę. Ci zajęci są ważniejszymi sprawami.
O wyjaśnienie informacji dotyczącej sprzedaży warszawskiej giełdy już nawet nie proszę, bo i po co ludziom mieszać w głowie jakimiś tam sprawami gospodarczymi ;(
http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/rozlucki;po;prywatyzacji;n...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz