Rząd PO/PSL redaguje
przyszłoroczny budżet w cieniu dyskusji o
fundamentach naszej cywilizacji, czyli komu służy lekarz, zabijać czy nie zabijać, dokonywać selekcji
eugenicznych, rozwijając teorię Galtona
w imię postępu i błękitnych oczu, czy uznać to za łamanie praw człowieka
i niedopuszczalny powrót do praktyk
nazistowskich i komunistycznych.
Jest to najlepszy
czas na przymiarki do budżetu nie tylko ze względu na emocjonujące dyskusje.
Ludziska żyją już wakacjami i nie mają głowy do jakichś tam państwowych
budżetów, raczej martwią się swoimi.
A poza tym język ekonomii staje się dla nich coraz mniej
zrozumiały. Hermeneutyka zwykłego liczenia dochodów i wydatków w skali państwa
nie dopuszcza zwykłych zjadaczy chleba do
zrozumienia i ingerencji w kształt budżetu.
Z tego też powodu niektóre informacje żyją w przestrzeni
wirtualnej tylko chwilę, a potem niezauważone znikają, nie budząc żadnej
refleksji czy niepokoju. A wszystko
zależy od nagłówka i odpowiednio zawiłego przekazu.
Przykłady? Och! Na wołowej skórze by ich nie spisał. Zdarza się jednak, że na stronę mało
atrakcyjnych newsów trafi taki laik jak
mama Katarzyna, która nic tylko liczy i liczy naiwnie…, że fiskus w
końcu „odfastryguje się” od jej domowego budżetu.
Ostatnio przy zmywaku nie daje jej spokoju pewna informacja MAIC:
Fiskus uderza w optymalizację
Otóż ministerstwo administracji i cyfryzacji chce ukrócić
proceder „optymalizacji podatkowej nieruchomości”, w których wydzielone są
lokale własnościowe, a reszta jest
współwłasnością.
Do tej pory właściciele, zgodnie z obowiązującym prawem, płacą podatek od metra posiadanego lokalu i
podatek gruntowy. Podatek od współwłasności zależy od procentów, w jakich
współwłaściciel uczestniczy w tej współwłasności. Razem daje to stuprocentowe
opodatkowanie nieruchomości.
Z zawiłości
informacji Fiskus uderza w optymalizację wynika, że ten sposób opodatkowania
współwłaścicieli zakwestionowały już dawno wyroki sądów administracyjnych. I ten sposób naliczania podatku, pozbawiający
dochodu samorządów gminnych, ma się
zakończyć po nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym, w tym ustawy o podatkach
i opłatach lokalnych:
. - Projekt nowelizacji ustawy o samorządzie
gminnym, w tym ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, zmierza do objęcia 100
proc. części wspólnej nieruchomości obowiązkiem podatkowym - przyznaje Adam
Hellwig. Współwłaściciele nie będą mogli już zoptymalizować w powyższy sposób
swoich podatków.
Przykro mi niezmiernie, że nie potrafię poinformować, kim
jest Adam Hellwig, nie miałam przyjemności poznać tego pana. A to błąd
niewybaczalny, bo mogłabym zapytać, jako
osoba nie umiejąca się przedrzeć przez niuanse języka ekonomicznego, czy likwidacja tzw. „optymalizacji”, cokolwiek
to oznacza, nie jest przypadkiem podwójnym opodatkowaniem tej samej współwłasności?
Czy nie jest to wyciąganiem z kieszeni podatnika (ubogiego w przeważającej
części współwłaściciela, bo kto z bogaczy zgodziłby się na dzielenie
nieruchomości z sąsiadami) pieniędzy prawem kaduka?
Szkoda, że nie zrobił tego autor informacji, mogłabym przy zmywaniu myśleć nie o kolejnym
haraczu fiskusa, a o wymianie okien w stuletnim lokalu wydzielonym we
współwłasności.
Męczą mnie też i
inne pytania, grożące totalnym brakiem
szklanych naczyń w mojej kuchni, które
nie wiem, komu mam zadać.
Próbowałam treść
informacji o zmianie opodatkowania współwłasności odszukać w projekcie na
stronie Sejmu. Nic z tego. Próbowałam odszukać ją na
stronie ministerstwa, również bez powodzenia.
Pozostaje mi więc
pytanie do autora tego bulwersującego newsa:
Panie Łukaszu
Zalewski, skąd ma pan te informacje? Proszę, nie bądź Pan żyła, podziel się Pan
źródłem. Musi to być źródło bardzo wiarygodne, skoro już Pan wie, że „nowe
przepisy mają zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2015 r.”. Byłabym też wdzięczna
za dopowiedzenie, dlaczego zmianami w
ustawie o podatkach i opłatach lokalnych zajmuje
się ministerstwo administracji i cyfryzacji, a nie na ten przykład ministerstwo
finansów, a w nim administracja podatkowa.
Nie wiem czy Łukasz Zalewski ma czas na czytanie Rozmyślań przy zmywaku jakiejś tam mamy
Katarzyny, przyznam więc, że bardzo liczę na
wyjaśnienia gości mojego bloga. Może niepotrzebnie się zamartwiam, że
fiskus nie spocznie, dopóki nie puści mnie z torbami? _____________________________________
Źródło ilustracji: Podatek od nieruchomości
_____________________________________
Można też posłuchać. Audycja 536 (czwartkowa):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz