Życiorys Witolda Pileckiego skupia jak w soczewce losy polskich patriotów w XIX i XX wieku.
- Urodził się jako wnuk powstańca styczniowego, zesłanego na Syberię.
- Już w Wilnie jako uczeń szkoły handlowej działa w zakazanym przez zaborcę harcerstwie.
- Bierze udział w wojnie z bolszewikami.
- Jako żołnierz szwadronu kawaleryjskiego bierze udział dowodząc plutonem w kampanii wrześniowej 1939r.
- Działa w konspiracji.
- Przedostaje się do Auschwitz i jako Tomasz Serafiński (więzień nr 4859) organizuje tam konspirację, przekazuje dowództwu AK sprawozdania.
- Ucieka z obozu.
- Przygotowuje projekt ataku na obóz i odbicie więźniów.
- Uczestniczy w Powstaniu Warszawskim
To nie koniec
Witold Pilecki już jesienią 1945 roku organizuje siatkę wywiadowczą i zbiera informacje o sytuacji w Polsce. Przekazuje wiadomości o żołnierzach AK i 2 Korpusu więzionych przez NKWD. Prowadzi wywiad w instytucjach rządowych, między innymi w MON i MSZ. Mimo rozkazu wydanego przez Andersa, nie chce uciekać z kraju przed grożącym mu niebezpieczeństwem. Płaci za to więzieniem, torturami, procesem i wyrokiem śmierci.
Gdyby Hollywood miało takiego bohatera,
oglądalibyśmy przynajmniej kilka filmów o tym niezwykłym Rotmistrzu. Niestety, nie zginął w komorze gazowej, nie napisał w raporcie o beznadziejnej sytuacji i braku możliwości pomocy więźniom. Nie zaprzestał swojej służby Polsce po „wyzwoleniu”.
Jest jak wrzód na tyłku dla wszystkich, którzy siedząc na polskich i europejskich stołkach po takich filmach musieliby zmienić propagandę historyczną.. A historykom i politykom przyszłoby odpowiadać społeczeństwom Zachodu na kilka niewygodnych pytań.
Żadna fabryka snów nie nakręci więc światu filmu o Rotmistrzu. Nie ma żadnych powodów, by nagłaśniać wstydliwe fakty.
My powinniśmy!
Leży to w polskim, czysto pragmatycznym, interesie.
Tylko tak można drążyć świadomość sytej Europy i uczyć ją prawdziwej historii o II wojnie światowej, między innymi, o losach Polaków ,walczących u boku aliantów, po zakończeniu wojny.
Tylko tak możliwa jest zmiana wizerunku Polski. Polska wcale nie cierpi, jak to się nam próbuje wmawiać, na „chorobę cmentarną” i nie siedzi na grobach swoich bohaterów zapominając o przyszłości.
Polska ma taką a nie inną historię i takie jak Witolda Pileckiego doświadczenie. Wie i rozumie więcej niż Zachód i dlatego nie może sobie pozwolić na brak pamięci.
Doskonałą edukacją dla Europy byłby właśnie życiorys Witolda Pileckiego.
Zrozumiało to już parę osób w Polsce. Od stycznia 2008 roku akcję „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”) prowadziMichał Tyrpa Prezes Fundacji „Paradis Judaeorum”
W ramach programu przywracania Polakom i Europie bohatera – Witolda Pileckiego Michał Tyrpa wyszedł z inicjatywą ustanowienia 25 maja (rocznicy śmierci rtm.Witolda Pileckiego) europejskim Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem.
I tu, widać, zaczynają się schody, bo Witold Pilecki walczył nie tylko z totalitaryzmem niemieckim ale i sowieckim.
Wiosną inicjatywa ta przepadła w Europarlamencie, między innymi za sprawą polskich posłów lewicy i PO.
Dziś mamy nowy skład Europarlamentu.
Prezes Fundacji zwrócił się z petycją do polskich eurodeputowanych o podjęcie tematu na nowo. Na stronie http://www.petycje.pl/4376
Wielu internautów z Polski i zagranicy (m. in. z Niemiec, Tajwanu, Stanów Zjednoczonych, Australii, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Austrii) deklaruje wsparcie dla akcji „Przypomnijmy o Rotmistrzu”, podpisując petycję do polskich eurodeputowanych, wzywającą do dołożenia starań celem ustanowienia dnia 25 maja - rocznicy zamordowania rtm.Witolda Pileckiego - europejskim Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem.
Do akcji przyjaźnie odniósł się Rzecznik Praw Obywatelskich, poparło ją też Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich. W liście przesłanym polskim eurodeutowanym 8.09.2009, Grzegorz Rosengarten – prezes ChSRO napisał:
„w imieniu zarządu Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich, organizacji założonej z inicjatywy byłych polskich więźniów KL Auschwitz, wyrażam zdecydowane poparcie dla szczytnej inicjatywy zaprezentowanej w piśmie Pana Michała Tyrpy z dnia 4.09. b.r., a dotyczącej ustanowienia dnia 25 maja Europejskim Dniem Pamięci o Bohaterach Walki z Totalitaryzmem.”-
A w Polsce o akcji, mimo przesłania informacji przez jej inicjatora do wszystkich mediów, prawie cisza. Poza PAP http://info.wiara.pl/doc/328026.Apeluja-o-pamiec-o-rotmistrzu-Pileckim i KAI http://wyborcza.pl/1,91446,7029254,Oswiecim__poparcie_dla_projekt_ustanowienia_Dnia_Bohatrow.html
Akcja nie zainteresowała, jak dotąd, europosłów.
"Budzi niepokój, że choć od wysłania mojego listu do polskich posłów do Parlamentu Europejskiego minął tydzień, a w międzyczasie Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich oraz ponad stu internautów z całego świata poparło apel, znakomita większość europodeputowanych - między nimi Ryszard Legutko, Róża Thun, Wojciech Olejniczak, Jarosław Kalinowski - nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie, czy w sprawie ustanowienia 25 maja europejskim Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem można na nich liczyć." –gorzko podsumowuje Michał Tyrpa.
Tu zakończę moją notkę, bo nie potrafię tego skomentować w żaden sposób.;(
Dla zainteresowanych polskich patriotów akcją podaję linki (źródło: Fundacja Paradis Judaeorum, 12.09.2009)
Petycję do eurodeputowanych można podpisać pod adresem:
Dokumentacja akcji „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”) w materiałach publikowanych od stycznia 2008 r. na stronie:
Zob. także:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz